Wioletta

Profil użytkownika: Wioletta

Lublin Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 16 tygodni temu
7
Przeczytanych
książek
7
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
38
Polubień
opinii
Lublin Kobieta
Dodane| 1 ksiązkę
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Jest noc. Siedzę i patrzę w ścianę. Mrok spowija pokój, jedynie jedna jasna smuga zagląda przez zasłonięte rolety. Wkrada się niczym złodziej. Porywa moje myśli, moje uczucia. Pokazuje je światu. Już nie skrywam się w mroku. Widzę światło. Jest cicho. W moich uszach jakiś głos szepcze ostatnie słowo właśnie przeczytanej książki. Miłość... miłość...
W jednej chwili zalewam się łzami. To była piękna historia. Płaczę. Czemu? Bo coś się skończyło.. Bo już nie wróci.. Choć historia ta jest na wyciągnięcie ręki, trzymam książkę w swoich dłoniach. Tę książkę. Tę, która wywołała we mnie tyle emocji. Tak piękną. Tak niezwykłą. Tak nieoczywistą.
Stwierdzam bardzo szybko, że autor jest mistrzem. Ks. Arkadiusz Paśnik, kapłan, terapeuta, pisarz. Człowiek niezwykłej wrażliwości, ogromnego talentu stworzył książkę piękną, po prostu piękną.
Piękna jest sama historia, piękna jest postać głównego bohatera i piękny jest styl autora.
Książka Dom to opowieść o niezwykłym artyście, malarzu żyjącym na przełomie XV i XVI wieku - Hieronimie Boschu. Postać ta stała się inspiracją do napisania najnowszej powieści autorstwa ks. Arkadiusza Paśnika. Z opisu na okładce dowiaduję się, że 'nie jest to faktograficzna relacja o życiu słynnego malarza, ale opowieść o tym, jak mogły wyglądać codzienność artysty i jego zmagania podczas tworzenia dzieła, które naprawdę istnieje'. Poznaję Hieronima w wieku około 5 lat. Widzę niezwykłego młodego człowieka, który zaczyna mieć wizje, coś mieni mu się przed oczami. Coś, czego nie rozumie, ale wie, że jest to ważne. Poznaję wrażliwego chłopca, jego relacje z rodzicami, dom oparty na niezwykłej miłości. Poznaję jego 'przyjaciela', Thomasa, który widzi w chłopcu więcej niż ktokolwiek. Młody Hieronim za sprawą Thomasa zostaje wysłany na nauki do znanych artystów, by od nich uczyć się sztuki malarstwa. Szybko zyskuje sławę, a jego nazwisko bardzo szybko staje się znane i szanowane na niderlandzkiej ziemi. Po latach nauki postanawia jednak wrócić do rodzinnego domu. Coś, nieznana siła ciągnie go do korzeni. Tam dowiaduje się, że Thomas jest ciężko chory, umiera. Tam poznaje miłość swojego życia - piękną Ewę, tam też zakłada swój własny dom. Buduje rodzinę opartą na bezgranicznej miłości. Tam też zaczyna tworzyć dzieło swojego życia - obraz Siedem grzechów głównych i cztery rzeczy ostateczne inaczej zwany Stołem Mądrości. Właśnie to staje się głównym wątkiem powieści, ten proces tworzenia. W domu Hieronima powstaje dzieło niezwykle wymagające, okupione cierpieniem twórcy, a nadto dzieło wybitne.
Książka Dom jest piękną historią. Opowiada o rodzinie, zarówno tej, w której wychowuje się główny bohater, jak i tę, którą sam tworzy. Opowiada o relacjach małżeńskich, rodzicielskich, a nade wszystko opowiada o pięknej miłości. Słowo ‘kocham’ pada tu częściej niż w niejednej powieści romantycznej :) Książka Dom to też historia tworzenia obrazu, który istnieje naprawdę. Jest to też historia siedmiu grzechów głównych. W wizjach, jakie ma Hieronim widzimy też obraz czterech rzeczy ostatecznych: Sąd Boży, Śmierć, Piekło, Niebo. Wszystko to przepięknie zostało oplecione specyficznym stylem autora. Czytając płynę przez kolejne strony powieści. Nie mogę przerwać, chcę wiedzieć jak lektura się skończy, co wydarzy się dalej, a jednocześnie płaczę gdy dobiegam do ostatniej strony. Mam poczucie, że przeczytałam coś ważnego, wartościowego, że wywarło to na mnie ogromny wpływ. Coś się we mnie zmienia. Staję się innym człowiekiem. Lepszym...
Polecać tę książkę to takie banalne. To po prostu trzeba przeczytać, przeżyć...

Jest noc. Siedzę i patrzę w ścianę. Mrok spowija pokój, jedynie jedna jasna smuga zagląda przez zasłonięte rolety. Wkrada się niczym złodziej. Porywa moje myśli, moje uczucia. Pokazuje je światu. Już nie skrywam się w mroku. Widzę światło. Jest cicho. W moich uszach jakiś głos szepcze ostatnie słowo właśnie przeczytanej książki. Miłość... miłość...
W jednej chwili zalewam...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Boski dar. Odkrywanie zamysłu Boga wobec seksualności Bethany Beal, Kristen Clark
Ocena 9,5
Boski dar. Odk... Bethany Beal, Krist...

Na półkach:

Szczerze mówiąc podeszłam do lektury dość sceptycznie. Stwierdziłam, że nie jest to książka której potrzebuję, a może przynajmniej nie w tej chwili.
Chcąc jednak poznać nowy tytuł wydany nakładem Edycji Świętego Pawła zaczęłam czytać i bardzo szybko (jak się potem okazało) wraz z autorkami doszłam do wniosku, że temat seksualności właściwie się nie kończy. Coś o czym się nie mówi, bo nie wypada, bo trochę może wstyd, bo są lepsze tematy do dyskusji nagle staje się tematem, o którym można mówić bez końca. Wraz z biegiem lektury dotarło do mnie jak wiele kobiet ma problem z własną seksualnością, z niezdrowym pożądaniem i ogólnie mówiąc postrzeganiem samej siebie. Co więcej same autorki nie wiedziały jak ważny problem będą musiały poruszyć w swojej książce…

Książkę rozpoczyna osobne wyznanie Bethany i Kristen. Każda z sióstr opowiada historię z dzieciństwa jak to pewnego dnia znalazły na ulicy gazetkę o zabarwieniu erotycznym. I właściwie to staje się punktem zapalnym do rozważań na temat własnej seksualności. Pierwszy szok zrodził nowe myśli. Niewinne dziewczynki spotkały się z czymś, co w ogóle nie było przeznaczone dla ich oczu. Swoją drogą to niezwykle ciekawe jak taka mała rzecz może stać się impulsem do zmiany myślenia. Jak przypadkowe zdarzenie może przewartościować świat ośmio i dziesięciolatki. Nagle Bethany zaczyna dostrzegać nowe treści w hasłach reklamowych, widzi treści seksualne na bilbordach, czy w tytułach powieści romantycznych. Z czasem zaczyna odczuwać też zupełnie nowe, nieznane jej do tej pory pragnienia i tęsknoty, a chłopcy zaczynają pociągać ją w “nowy i porywający sposób”.

Czytając Boski dar ma się mnóstwo myśli. Wertując kolejne strony książki docenia się jej wartość. Dostrzega się jak istotny temat poruszyły siostry Bethany i Kristen.

Książkę można określić mianem niezwykle osobistego świadectwa autorek. Wyznają one bowiem często wstydliwe aspekty, zachowania czy myśli ze swojego życia. Mam wrażenie, że Boski dar jest też swego rodzaju oczyszczeniem dla Bethany i Kristen, ale także dla wielu kobiet, które wpisane do książki anonimowo, wcześniej wzięły udział w ankiecie dotyczącej ich seksualnych zmagań. Jak się okazało wiele z nich opisało swoje zmagania z pożądliwością, zwierzyło się z seksualnych zachowań. Ku zdziwieniu autorek okazało się, że coś co zwykle przypisuje się mężczyznom przeżywają w równej mierze również kobiety, bowiem, jak czytamy “każda z płci jest tak stworzona, aby przejawiać seksualność”. Autorki podkreślają, że stworzenie kobiety z jej seksualnością to nie jest psikus Boży. Bóg stworzył kobietę wraz z jej seksualnością, taki był Jego zamysł. Lekarstwem na poradzenie sobie z pożądaniem ma być zatem sam Bóg. Autorki wielokrotnie podkreślają , że ten trudny temat należy powierzyć właśnie Bogu. On nas wysłucha, pocieszy. On nas zaprasza, by pozbyć się grzechów, by odnaleźć Boży plan wobec naszej seksualności. “Zamiast zgrywać bohaterki same przed sobą, możemy teraz pokornie przynieść nasz grzech, winę i wstyd przed Jezusa, a On nas przyjmie.”

“Dłonie i stopy Jezusa przybito do krzyża, ciężar grzechów całej ludzkości – łącznie z naszymi grzechami, seksualnym – został złożony na Jego ramionach. Każda pożądliwa myśl. Każde oglądanie pornografii. Każde oddanie się fantazji seksualnej. Każdy niemoralny związek. Wszystko. Jezus poniósł śmierć za nas, abyśmy mogli otrzymać przebaczenie”

Ten pozytywny wydźwięk kończy Boski dar. Daje nadzieję na poprawę naszego stanu, naszego myślenia, na wyjście z grzechu dnia codziennego. Autorki podają nawet rady, jak przepracować grzech seksualności, jak cieszyć się z niej zgodnie z wolą Boża. Książka zawiera też miejsce na własne notatki. Staje się bardzo bliska i osobista. Jest na pewno bardzo ważna. Podejmuje trudny temat, temat tabu, który powinien być poruszany coraz częściej, bo jak wynika z ankiety ogrom kobiet ma problem ze swoją seksualnością. Problem, który świetnie ukrywają gdzieś w ciemnościach, o którym wstydzą się mówić i wstydzą się też poszukać pomocy, której bardzo potrzebują...

Szczerze mówiąc podeszłam do lektury dość sceptycznie. Stwierdziłam, że nie jest to książka której potrzebuję, a może przynajmniej nie w tej chwili.
Chcąc jednak poznać nowy tytuł wydany nakładem Edycji Świętego Pawła zaczęłam czytać i bardzo szybko (jak się potem okazało) wraz z autorkami doszłam do wniosku, że temat seksualności właściwie się nie kończy. Coś o czym się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak spośród tylu ciekawych propozycji wybrać ten idealny prezent dla swojej pociechy? Może być trudno...
... dlatego polecę moim zdaniem jedną z lepszych książeczek dla dzieci. „Wyspy Koralowe” to bez wątpienia bardzo dobra książka. Dlaczego? Jest to niezwykła opowieść o chłopcu o imieniu Mikołaj, który wyrusza na wyprawę, by odnaleźć zagubione kartki z Księgi Pustelnika. Mały chłopiec mieszka na jednej z wysp Archipelagu Koralowego, na której ludzie żyją w zgodzie, kierując się nauką, jaką pozostawił Pustelnik. Wiedzie on szczęśliwe i spokojne życie do chwili, gdy postanawia wyruszyć w nieznaną podróż. Wspomniany wcześniej Pustelnik bowiem udał się przed laty na tajemniczą wyprawę. Postanowił zanieść swoją Księgę na inne wyspy, by tam głosić swoją naukę. Niestety nie udało mu się dotrzeć na ostatnią wyspę ponieważ w czasie jego podróży zerwał się potężny sztorm, którego Pustelnik nie przeżył. Mikołajek, słysząc tę historię stawia sobie za cel odnalezienie wszystkich kartek z Księgi Pustelnika i zaniesienie ich na ostatnią wyspę Archipelagu Koralowego, by mieszkający tam ludzie poznali naukę Pustelnika i kierowali się nią. Na każdej wyspie odnajduje kartkę z hasłem z Księgi. Największym wyzwaniem jest jednak dla chłopca ostatnia wyspa, na której nikt nie zna nauki Pustelnika… To, czy uda się Mikołajkowi dotrzeć na ostatnią wyspę i czy zdoła przekonać mieszkańców do nauki mędrca musicie przeczytać już sami.
„Wyspy Koralowe” to lektura przede wszystkim dobrze napisana. Czyta się ją z ogromnym zainteresowaniem. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na wyjątkowe ilustracje, które dopełniają treść, tworząc piękną całość. Ponadto, co najważniejsze, przekazuje ona pozytywne wartości: aby nie bać się marzyć, czytać, nie niszczyć przyrody czy zawsze mówić prawdę. To niezwykle istotne, by od najmłodszych lat uczyć dzieci pozytywnych cech i wpajać im pozytywne myślenie. A jak dobrze przekazać dziecku wartości? Oczywiście poprzez czytanie.
Książkę „Wyspy Koralowe” gorąco polecam kilkuletnim dzieciom. Zawarte w niej wartości uczą i kształtują charakter najmłodszych. Książeczka czytana pociechom przez ich rodziców na pewno pogłębi ich wyobraźnię i sprawi, że każde dziecko chętnie będzie wracało do opowieści o Mikołajku.

Jak spośród tylu ciekawych propozycji wybrać ten idealny prezent dla swojej pociechy? Może być trudno...
... dlatego polecę moim zdaniem jedną z lepszych książeczek dla dzieci. „Wyspy Koralowe” to bez wątpienia bardzo dobra książka. Dlaczego? Jest to niezwykła opowieść o chłopcu o imieniu Mikołaj, który wyrusza na wyprawę, by odnaleźć zagubione kartki z Księgi Pustelnika....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Wioletta

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
7
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
38
razy
W sumie
wystawione
7
ocen ze średnią 9,4

Spędzone
na czytaniu
29
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]