Cytaty
-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś.
Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki.
Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I...
Rozwiń- A jakże! Referendum. Lud powie tak - znaczy tak. Powie nie - znaczy, że lud się pomylił. Niech się namyśli jeszcze raz - szydził Andriej.
Straszna jest nie sama śmierć. Straszne jest jej oczekiwanie.
O ile łatwiej jest umierać tym, którzy w coś wierzą! Tym, którzy są przekonani, że śmierć to nie koniec wszystkiego. W oczach których świat dzieli się wyraźnie na białe i czarne, którzy wiedzą dokładnie, co trzeba zrobić i dlaczego, którzy niosą pochodnie idei wiary, a w ich świecie wszystko wygląda prosto i zrozumiale. Tym, którzy nie mają żadnych wątpliwości, żadnych wyrzutów...
RozwińCzęsto bywa, że myśl, która we śnie wydawała się genialna, po przebudzeniu okazuje się bezmyślnym połączeniem słów...
Ludzie zawsze umieli zabijać lepiej niż każde inne żywe stworzenie.
Najśmieszniejsze jest to, że w Ameryce trzeba zrobić badanie krwi, żeby dostać zezwolenie na ślub. Nie byłbym zdziwiony, gdyby facet z laboratorium przywołał mnie i powiedział: "Panie Osbourne, w pański alkoholu znaleźliśmy ślady krwi".
Każda wiara służyła człowiekowi tylko jako laska, która podtrzymywała, by nie upaść, i pomagała wstać, kiedy ludzie jednak się potykali i przewracali.
Jeden nabój – jedna śmierć. Czyjeś zabrane życie. Sto gramów herbaty – pięć ludzkich żywotów. Kawałek kiełbasy? Proszę, zupełnie niedrogo: całych piętnaście trupów. Skórzana kurtka dobrej jakości, dzisiaj w promocji, zamiast trzystu tylko dwieście pięćdziesiąt, oszczędzacie życie pięćdziesięciu ludzi.
Liczba miejsc w raju jest ograniczona, i tylko wejście do piekła jest dla wszystkich otwarte.
Przez chwilę specjalizowałem się w podrobach: wykrajałem krowi żołądek, ładowałem go na wielkie taczki i zostawiałem na noc do namoczenia. Zdejmowałem też krowom racice. Podroby to jeszcze rozumiem, ale kto się, kurwa, obżera pieprzonymi racicami?
Matce trochę brakowało do Delii Smith (autorka bestsellerowych książek na temat kuchni. Od lat 70. uważana w Wielkiej Brytanii za prawdziwego eksperta w sprawach gotowania, zwłaszcza potraw łatwych w przygotowaniu), to po pierwsze. Co niedziela uwijała się w kuchni, szykując lunch, a my trzęśliśmy portkami na myśl o końcowym efekcie. Nie wolno było narzekać. Któregoś dnia jem k...
Rozwiń