rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Niestety słaba w porównaniu do pierwszej części, trochę na siłę kontynuowany wątek, nowe postaci i wątki miłosne to zupełne nieporozumienie, zakończenie też słabe.

Niestety słaba w porównaniu do pierwszej części, trochę na siłę kontynuowany wątek, nowe postaci i wątki miłosne to zupełne nieporozumienie, zakończenie też słabe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziwna to była książka, bohaterki raczej pozostawiają pozytywne wrażenie ale sposób życia w tamtych czasach jest dla mnie tak staroświecki że aż niezrozumiały. Dobrze by było aby książka miała trochę więcej przypisów wyjaśniających pewne terminy np. jaka jest różnica między lady a milady, ile to jest 20 funtów na owe czasy, i przede wszystkim o co chodzi z tymi czepeczkami i kołnierzykami? Pewne wątki pozostawione są niestety bez wyjaśnienia jak choćby historia miłości panny Matty i jej adoratora. Rozumiem, że tę powieść trzeba czytać przez pryzmat epoki bo pojawiają się takie kwiatki jak szkodliwość zielonej herbaty czy 58-letnia kobieta która jest już za stara aby coś wokół siebie robić i która nigdy nie pracowała. Podsumowując książka ciekawa ale zupełnie nieaktualna.

Dziwna to była książka, bohaterki raczej pozostawiają pozytywne wrażenie ale sposób życia w tamtych czasach jest dla mnie tak staroświecki że aż niezrozumiały. Dobrze by było aby książka miała trochę więcej przypisów wyjaśniających pewne terminy np. jaka jest różnica między lady a milady, ile to jest 20 funtów na owe czasy, i przede wszystkim o co chodzi z tymi czepeczkami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ale mnie wymęczyła ta książka, w tym czasie co ją mordowałam zdążyłam przeczytać 3 książki Eleny Ferrante, i gdyby nie to że czytałam w hiszpańskim tłumaczeniu (dla poszerzenia słownictwa) to bym ją dawno rzuciła w cholerę. Tego słownictwa też nie było za wiele (w polskiej wersji też ciągle "wzruszają ramionami"?) także w kilku słowach - szkoda czasu na tak beznadziejną książkę, już inni ją ładnie podsumowali, 400 stron o niezmiernie wkurzającej 40 letniej zdziecinniałej zafiksowanej na astrologii i znalezieniu faceta asystentce w telewizji, z których to stronic tylko pierwsza połowa była zdatna, a druga no cóż dłużyła się jak flaki w oleju. A serial taki fajny (przynajmniej 1 sezon, 2 nie widziałam bo nie wrzucili jeszcze na sieć), i właśnie przez ten serial, żeby dowiedzieć się co dalej, zabralam sie za ten nieudany romansobanał. Także serial polecam (trochę go uviekawili, i główna bohaterka robi bardzo dobre wrażenie) a książka- dajcie sobie spokój.

Ale mnie wymęczyła ta książka, w tym czasie co ją mordowałam zdążyłam przeczytać 3 książki Eleny Ferrante, i gdyby nie to że czytałam w hiszpańskim tłumaczeniu (dla poszerzenia słownictwa) to bym ją dawno rzuciła w cholerę. Tego słownictwa też nie było za wiele (w polskiej wersji też ciągle "wzruszają ramionami"?) także w kilku słowach - szkoda czasu na tak beznadziejną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo słaba, rozwlekła, co drugą stronę jedzą ciasto i piją kakao, no ogólnie chyba jeszcze gorsza od "Była sobie rzeka" co niestety potwierdza moją tezę że współczesne powieści szczególnie te polecane przez instagramerki są g... warte. Czasem mam wrażenie, że te pseudoliteratki oceniają tylko okładkę bo to naprawdę najlepsza strona tej powieści. Bohaterka bardzo denerwująca, szczególnie jej dziwna relacja z matką. No cóż klasyka jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, czasem odrywam się licząc że może coś współczesnego mnie zaskoczy, ta powieść tylko utwierdziła mnie że szkoda czasu na współczesne bohomazy

Bardzo słaba, rozwlekła, co drugą stronę jedzą ciasto i piją kakao, no ogólnie chyba jeszcze gorsza od "Była sobie rzeka" co niestety potwierdza moją tezę że współczesne powieści szczególnie te polecane przez instagramerki są g... warte. Czasem mam wrażenie, że te pseudoliteratki oceniają tylko okładkę bo to naprawdę najlepsza strona tej powieści. Bohaterka bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fabuła ciekawa ale styl zbyt przesadzony, zwykle czynności opisywane udziwnionymi metaforami, bohaterowie zbyt naiwni i do przesady czarno biali. Niektóre sytuacje tak frustrujace, jakby na sile robili sobie pod górkę i działali na swoją niekorzyść. I całą powieść jedzą chleb z serem… naprawdę nie mieli innego jedzenia?? No i główny wątek oparty na głupim pomyśle autorki, jak ktoś nie umie wymyślec mistyfikacji to robi to co ona. Słabe to i przez to cala fabuła nie ma sensu.

Fabuła ciekawa ale styl zbyt przesadzony, zwykle czynności opisywane udziwnionymi metaforami, bohaterowie zbyt naiwni i do przesady czarno biali. Niektóre sytuacje tak frustrujace, jakby na sile robili sobie pod górkę i działali na swoją niekorzyść. I całą powieść jedzą chleb z serem… naprawdę nie mieli innego jedzenia?? No i główny wątek oparty na głupim pomyśle autorki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka jest dla wyjątkowo mało wymagających czytelników. Można ją streścić tak: jakaś historia o zdradzie, bohaterowie piją kawę, historia o depresji, piją herbatę, historia o rozstaniu, piją kawę w kawiarni, historia o chorobie, znowu herbata i tak w koło Macieju. Lekka, nieambitna, kiczowata, szkoda czasu.

Ta książka jest dla wyjątkowo mało wymagających czytelników. Można ją streścić tak: jakaś historia o zdradzie, bohaterowie piją kawę, historia o depresji, piją herbatę, historia o rozstaniu, piją kawę w kawiarni, historia o chorobie, znowu herbata i tak w koło Macieju. Lekka, nieambitna, kiczowata, szkoda czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jaka ta książka byla beznadziejna, główna bohaterka nie mogła już być bardziej irytująca, niby taka nieśmiała i nieporadna niemota a latała napalona za tym swoim przyjacielem jak kot z pęcherzem, no trochę tu widzę brak konsekwencji Pani Armentrout. Była to pierwsza powieść tej autorki jaką przeczytałam i ostatnia!! I już wiecej nie sięgnę po young adult, żenada te książki, gdyby nie głupie opinie blogerek pseudoekspertek od literatury wcale bym po nią nie sięgnęła ale że one ach i och to się dałam nabrać no ale kiepski gust nie potrzebuje wysokiej kultury.

Jaka ta książka byla beznadziejna, główna bohaterka nie mogła już być bardziej irytująca, niby taka nieśmiała i nieporadna niemota a latała napalona za tym swoim przyjacielem jak kot z pęcherzem, no trochę tu widzę brak konsekwencji Pani Armentrout. Była to pierwsza powieść tej autorki jaką przeczytałam i ostatnia!! I już wiecej nie sięgnę po young adult, żenada te książki,...

więcej Pokaż mimo to