Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dzień dobry. Gdyby ktoś miał dalej pytanie 'Panie Premierze, jak żyć?' to proponuję lekturę Prześwietnego raportu. Nie odpowie wprost na to pytanie, ale z pewnością uświadomi wewnętrzną sprzeczność sytuacji w której schodzimy do tak absurdalnych pytań. Mendoza robi to w formie żartu rzecz jasna oraz ironii i koncertowych przykładów sarkazmu.

Książka właściwie się nie kończy. Mam na myśli, że urywa się raczej nagle w formule otwartej i dalszy ciąg można sobie wymyślać bez końca. Poza tym mi się udało zarazić tą książką współpracowników. Teksty z Raportu świetnie nadają się do opisywania rzeczywistości, która jak wiadomo skrzeczy. :)

Dzień dobry. Gdyby ktoś miał dalej pytanie 'Panie Premierze, jak żyć?' to proponuję lekturę Prześwietnego raportu. Nie odpowie wprost na to pytanie, ale z pewnością uświadomi wewnętrzną sprzeczność sytuacji w której schodzimy do tak absurdalnych pytań. Mendoza robi to w formie żartu rzecz jasna oraz ironii i koncertowych przykładów sarkazmu.

Książka właściwie się nie...

Proszę Państwa. Ta książka jest jednym wielkim rysunkiem Raczkowskiego. Tylko zamiast flamastra użył wywiadu jako nośnika. Rozumiem, że nie wszystkie elementy obrazka mogą się podobać, ale jako całość dla mnie jest czymś na kształt 'bitwy pod grunwaldem' by Raczkowski. Przeczytajcie.

Proszę Państwa. Ta książka jest jednym wielkim rysunkiem Raczkowskiego. Tylko zamiast flamastra użył wywiadu jako nośnika. Rozumiem, że nie wszystkie elementy obrazka mogą się podobać, ale jako całość dla mnie jest czymś na kształt 'bitwy pod grunwaldem' by Raczkowski. Przeczytajcie.