rozwiń zwiń

Wymknąć się zapomnieniu

jusola jusola
07.06.2012
Okładka książki Nałkowska albo życie pisane Hanna Kirchner
Średnia ocen:
6,6 / 10
12 ocen
Czytelnicy: 117 Opinie: 1

Nałkowska olśniewała. Trzyma się coraz lepiej, musi mieć świetnych masażystów i kosmetykarzy, bo nawet gładka się zrobiła na gębie i szyjsku. I co za ton, co za pewność siebie, już nie znakomitej pisarki, ale wielkiej figury politycznej! Co za protekcjonalne kiwanie paluszkiem na mężczyzn, którzy w podrygach podbiegają, by podać jej papierosa lub przyjąć w ucho jakieś szeptane zlecenie królowej. Byłam zaskoczona, nigdy jej jeszcze nie widziałam w tak tryumfującej, apodyktyczne formie. Musi mieć chyba jeszcze kochanka, bo niepodobna, by same tylko sukcesy dały jej taki tupet!

Tak jedna pisarka, wielka postać XX-wiecznej literatury polskiej, pisała w prywatnym dzienniku o drugiej wybitnej pisarce, gdy ta miała lat... bagatela! ...63.

Tak, wiem, zaczynam plotkarsko. Ale co tu dużo kryć, przecież to najciekawsze! Te szczegóły wychylające się zza pomnika. A w przypadku Nałkowskiej szczególnie. Jej życie zewnętrzne a życie wewnętrzne, to, którego obrazy znajdziemy w „Dziennikach”, dają dwa odmienne oblicza pisarki. Dbała o pozory, chciała, by widziano ją niezależną (i taką była), samodzielną (i taką była), silną (i taką była)oraz pożądaną i literacko, i tak po prostu, kobieco. Ukrywała porażki, szczególnie te osobiste, niepokoje wewnętrzne, kłopoty bytowe i finansowe. Była tą, z którą się liczono, o której mówiono, którą proszono o wsparcie. Skądinąd wiem o plotkach, że jeśli młody literat marzył o karierze... Dość! Można jedynie, by zamknąć temat, sparafrazować słowa Hanny Kirchner o Czesławie Miłoszu (poznał Nałkowską, ale docenił dopiero za „Dzienniki czasów wojny”, faktycznie rewelacyjne): Nałkowska to samica alfa. No i dobrze! Niech te same prawa kobieta ma, co i mężczyzna. Młoda Zofia Nałkowska przyswoiła sobie świetnie wiedzę o ruchach emancypacyjnych, o społecznym buncie kobiet, o sufrażystkach i w swoim życiu chciała te idee upowszechniać i praktykować. Nie do końca jej się to udało, niestety. Silna i władcza, drapieżna kobieta to pozór, uzależniona od mężczyzny i często mu podległa (choć na krótko, na szczęście), to raczej prawdziwsze oblicze autorki „Granicy”. Ile z Nałkowskiej samej ma Elżbieta Biecka, bohaterka jednej z niewielu, myślę, książek Nałkowskiej znanych dzisiejszemu czytelnikowi?. Po lekturze biografii pisarki, mam – niestety - wrażenie, że sporo.

Ale, ale! O kobiecości głównie piszę, a przecież sfera gender, choć ważna, nie definiuje wyłącznie bogatej osobowości pisarki. Hanna Kirchner zaprasza do inteligenckiej rodziny Nałkowskich, przeprowadza przez okres kształtowania się, jeszcze przecież w czasach Młodej Polski, osobowości młodej intelektualistki, rejestruje bogactwo życia i doświadczeń dojrzałości rozpiętej między dwoma ważnymi wydarzeniami – pierwszą i drugą wojną światową, by poprowadzić ostatecznie ku starości, przed którą tak bardzo broniła się pisarka. A po drodze ileż spraw! Dzieje naukowo-artystycznej rodziny, szczególna więź pisarki z matką, nieudane małżeństwa, dramaty miłości, aktywność literacka, niejednoznaczność rzeczywistości II-ej Rzeczpospolitej, krytycyzm polityczny, zaangażowanie społeczne i ogromna na sprawy społeczne wrażliwość, podróże zagraniczne, walka o byt w czasie wojny, wierna Genia, Związek Literatów Polskich... Dużo tego, chciałoby się powiedzieć, jak na jedno życie. Zofia Nałkowska zmarła w 1954 roku, w wieku 70 lat, a więc jej aktywność przypadła także na czas kształtowania się ustroju socjalistycznego w Polsce. Za jej sprawą wejrzeć możemy w mechanizmy budowania i umacniania władzy ludowej oraz w istotę flirtu tejże ze środowiskiem literackim, które próbuje ona zjednać do siebie, ale i maksymalnie wykorzystać. Zofia Nałkowska należy do tych aktywnych, angażujących się politycznie, ale przecież ciągle krytycznych. Ileż w tej biografii ważnych nazwisk, które różnymi nićmi powiązane są z pisarką. Nazwisk polityków (choćby Piłsudski), literatów (Schulz, Gombrowicz), artystów( Szymanowski)...

„Nałkowska albo życie pisane” Hanny Kirchner jest dziełem monumentalnym. Łączy w sobie biografię, pisaną z pozycji szacunku dla osoby, o której się opowiada, ale także szacunku dla prawdy, z monografią, czyli opowieścią o twórczości. Celem dzieła: wlać nowe życie w postać, a zwłaszcza pisarstwo Nałkowskiej. Jakkolwiek lektura jest wymagająca, niełatwa, często budzi swym ogromem znużenie, to efekt został osiągnięty. Zofia Nałkowska wyłania się z kart tomu żywa, pełnokrwista, niezwykle interesująca.

Justyna Radomińska

Cytaty za: „Nałkowska albo życie pisane”, Hanna Kirchner, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2011.

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja