„Historia świata na czterech łapach”, czyli jak psy wpływały na dzieje człowieka
Jedno z najbardziej niezwykłych kompendiów wiedzy historycznej, z jakim macie szansę się spotkać, to książka Mackenzie Lee „Historia świata na czterech łapach”. Świat widziany przez pryzmat czworonogów okazuje się nie tylko fascynujący, ale i pełen nieznanych tajemnic, których odkrywanie z tą książką sprawi wam niebywałą przyjemność!
To nie psypadek, że właśnie psy stały się wiernymi towarzyszami człowieka. Wszyscy znamy Łajkę – pierwszego psa w kosmosie. Ale kto wie, że suczka Isaaca Newtona niemal zrujnowała mu życie, a czworonóg Alexandra Grahama Bella pomógł w wynalezieniu telefonu? Albo że Napoleon Bonaparte miał na pieńku z psami? W publikacji można znaleźć opowieści o psach – prawdziwych, mitycznych i takich, które poprzez swoją historię stały się legendarne – oraz oczywiście o ich właścicielach.
W zależności od czasu i miejsca poglądy dotyczące psów i ich roli w społeczeństwie ogromnie się różniły. Psy bywały ulubieńcami domu, towarzyszami, myśliwymi, siłą roboczą, obrońcami, szkodnikami, przedmiotem eksperymentów; były czczone, upamiętniane, budziły lęk, odrazę, nienawidzono oraz kochano je i wszystko pomiędzy.
Pośród czterdziestu dziewięciu zawartych w książce opowieści o czworonogach, które przyłożyły łapę do historii świata, znajdziemy m.in.:
- Ciekawą relację z Hollywood o utalentowanym psim aktorze, Palu, który brawurowo zdobył rolę w kultowym filmie „Lassie wróć”, przepływając rzekę. Nie potrafił zrobić tego nawet wybrany pies wystawowy. Film trafił do kin w 1943 roku i natychmiast stał się ogromnym przebojem. Pal wystąpił jeszcze w sześciu filmach o Lassie, a także w nagraniach pilotażowych do serialu telewizyjnego. Kiedy przystępowano do zdjęć telewizyjnych, Pal był już za stary. Jego obowiązki przejął syn i dubler, Lassie Junior. Film emitowano przez dziewiętnaście lat, a wszystkie psy obsadzane w roli Lassie były potomkami Pala.
- Wzmianki o psach z Białego Domu, a wśród nich zabawny akapit o pupilach George’a Washingtona, który miał ich w życiu kilkadziesiąt. Zawsze nadawał im niezwykłe imiona, m.in.: Sweetlips (Słodkie Wargi), Scentwell (Dobry Węch), True Love (Prawdziwa Miłość) i Madame Moose (Pani Klępa). Warto też wspomnieć o imionach Taster (Kiper), Tipler (Moczymorda), Tipsy (Podchmielony) oraz Drunkard (Pijak). Można podejrzewać, że te psy miały problem alkoholowy.
- Robiące wrażenie opowieści o wojennych bohaterach czy górskich ratownikach – bernardynach. W psypisach przeczytamy o nich np.:
Słynna baryłeczka brandy, którą bernardyny noszą na szyi, w rzeczywistości nigdy nie była używana podczas górskich akcji ratunkowych. Wymyślił ją angielski artysta Edwin Landseer w latach 20. XIX wieku i umieścił na obrazie Alpine Mastiffs Reanimating a Distressed Traveller [Mastify alpejskie reanimują podróżnika w potrzebie]. Landseer twierdził, że beczułka pod szyją jednego z psów zawiera przeznaczoną do cucenia podróżnika brandy. Tak naprawdę brandy nie jest płynem, który warto podawać osobom wykopanym z lawiniska. Alkohol sprawia, że naczynia krwionośne się rozszerzają, przez co krew napływa do skóry i w rezultacie temperatura ciała gwałtownie spada.
Lekka, świeża książka zawierająca ciekawą wiedzę podaną w sposób uroczy i zabawny, gwarantujący niekontrolowane wybuchy śmiechu!
Autorka książki, Mackenzie Lee, studiowała w Simmons College. Uzyskała licencjat z historii oraz tytuł magistra z twórczego pisania dla dzieci i młodzieży. Książki jej autorstwa mają status bestsellerów „New York Timesa”. Mieszka w Bostonie, gdzie zarządza księgarnią, pije colę i głaszcze każdego napotkanego psa.
Przeczytaj fragment książki „Historia świata na czterech łapach”
„Historia świata na czterech łapach"
„Historia świata na czterech łapach", fragment książki
Artykuł sponsorowany
komentarze [3]
Może być ciekawie! Trafia na półkę "chcę przeczytać"
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post