Tej książki jeszcze nie czytałam, ale myślę, że jako wprowadzenie może służyć pierwsza książka autora Białe na czarnym[bookLink]33691|Białe na czarnym[/bookLink] lub po prostu jego biografia. W używaniu zamiennie porażenie mózgowe a paraliż nie ma przecież żadnego konfliktu. Co do kończyn to jak najbardziej Ruben ręce i nogi posiada, więc mogę się tylko domyślać, że wypowiedź była w kontekście ich niesprawności i czterokończynowego porażenia. Także co do tych zarzutów to chyba potrzeba trochę podstawowej wiedzy o dziecięcym porażeniu mózgowym ;)

Tej książki jeszcze nie czytałam, ale myślę, że jako wprowadzenie może służyć pierwsza książka autora Białe na czarnym[bookLink]33691|Białe na czarnym[/bookLink] lub po prostu jego biografia. W używaniu zamiennie porażenie mózgowe a paraliż nie ma przecież żadnego konfliktu. Co do kończyn to jak najbardziej Ruben ręce i nogi posiada, więc mogę się tylko domyślać, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Na brzegu[bookLink]54329|Na brzegu[/bookLink]

Oto moja opinia którą wystawiłam, w momencie niemal rzucenia przeze mnie książką o blat biurka
""przeczytałam" 115 stron. Więcej nie dałam rady. Ciężko się czyta. Brakuje wprowadzenia - tył okładki coś tam mówi, ale w książce Ruben twierdzi ze ma porażenie mózgowe, wydawca ze jest sparaliżowany. Pielęgniarki twierdzą że Ruben nie ma rąk i nóg, on sam pisze ze ma. Jak dla mnie powinien być wstęp, opisujący w jakiej są sytuacji. Książka opowiada oczami małego Rubena tamto piekło. Bardzo trudna stylistycznie - bo na poziomie tego kilkuletniego dziecka "Misza się uśmiecha. Misza uśmiecha się... . Misza uśmiecha się... .
Mi książka się nie podoba. Ale temat jest ciekawy, tylko gdyby opowiedziany normalnie, jako relacja a nie w ten sposób. .. ;("


Pomóżcie mi ją zrozumieć, czy moje uwagi tutaj są słuszne, czy nikt z was tego nie zauważyła? A może twierdzicie, że są niezasadne?

Na brzegu[bookLink]54329|Na brzegu[/bookLink]

Oto moja opinia którą wystawiłam, w momencie niemal rzucenia przeze mnie książką o blat biurka
""przeczytałam" 115 stron. Więcej nie dałam rady. Ciężko się czyta. Brakuje wprowadzenia - tył okładki coś tam mówi, ale w książce Ruben twierdzi ze ma porażenie mózgowe, wydawca ze jest sparaliżowany. Pielęgniarki twierdzą że Ruben...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej