1. Jeden z ciekawszych kryminałów, jakie czytałam. I wcale nie było tak ciężko, jak podobno być powinno, mimo że "nudnych" fragmentów nie pomijałam.

2. Aż mnie ten opis tak zachęcił, że teraz wreszcie mi wstyd, że dotąd się tą książką nie zainteresowałam. Już umieszczam w "Chcę przeczytać". Kiedyś może to nawet zrobię...

3. Ja akurat z całej tej świętej trójcy wstydzę się już tylko Orwella. Ale kiedyś wstydzić się przestanę, może nawet w przyszłym roku?

1. Jeden z ciekawszych kryminałów, jakie czytałam. I wcale nie było tak ciężko, jak podobno być powinno, mimo że "nudnych" fragmentów nie pomijałam.

2. Aż mnie ten opis tak zachęcił, że teraz wreszcie mi wstyd, że dotąd się tą książką nie zainteresowałam. Już umieszczam w "Chcę przeczytać". Kiedyś może to nawet zrobię...

3. Ja akurat z całej tej świętej trójcy wstydzę się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Przemek: Obiegowa opinia jest taka, że Imię róży jest notorycznie wymieniane w czołówkach list z zestawieniami najlepszych książek 20 w., więc jeśli ktoś definiuje pogląd o książkach na podstawie "obiegowych opinii", to dla mnie nie jest to poważne. Ja nie analizuję książek Krzysztofa Piskorskiego na podstawie jego zdjęcia w Lubimycztac

To nie jest obiegowa opinia, to jest fakt. Imię róży jest notorycznie wymieniane w czołówkach bestsellerów, nie zmienia to tego, że ta ksiażka jest ciężka w czytaniu i tyle. Każdy o tym wie, nawet Ci, którzy nie miali tyle samozaparcia, żeby przeczytać całość. Rozumiem, że gdyby bez czytania napisał, że wie, że to świetna powieść, to nie miałbyś do niego pretensji?

Przemek: Obiegowa opinia jest taka, że Imię róży jest notorycznie wymieniane w czołówkach list z zestawieniami najlepszych książek 20 w., więc jeśli ktoś definiuje pogląd o książkach na podstawie "obiegowych opinii", to dla mnie nie jest to poważne. Ja nie analizuję książek Krzysztofa Piskorskiego na podstawie jego zdjęcia w Lubimycztac

To nie jest obiegowa opinia, to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Osioł_Dardanelski: Przemek:"Nie przeszkadzałoby mi, że to książka ciężko napisana i miejscami mało strawna" - ciekawy pogląd jak na kogoś, kto książki nie przeczytał:/
To taka obiegowa opinia, z resztą z mojej perspektywny niestety zgodna z prawdą, ta książka momentami jest ciążko napisana i mało strawana i piszę to, niedoczytawszy jej do końca, właśnie m.in. przez te "momenty". Krąży też obiegowa opinia o "Pięćdziesięcu twarzach Greya", że to gniot, napisany strasznym językiem - jak mantrę powtarzają ją zwłaszcza Ci, którzy nie przeczytali nawet jednej strony :D

Obiegowa opinia jest taka, że Imię róży jest notorycznie wymieniane w czołówkach list z zestawieniami najlepszych książek 20 w., więc jeśli ktoś definiuje pogląd o książkach na podstawie "obiegowych opinii", to dla mnie nie jest to poważne. Ja nie analizuję książek Krzysztofa Piskorskiego na podstawie jego zdjęcia w Lubimycztac

Osioł_Dardanelski: Przemek:"Nie przeszkadzałoby mi, że to książka ciężko napisana i miejscami mało strawna" - ciekawy pogląd jak na kogoś, kto książki nie przeczytał:/
To taka obiegowa opinia, z resztą z mojej perspektywny niestety zgodna z prawdą, ta książka momentami jest ciążko napisana i mało strawana i piszę to, niedoczytawszy jej do końca, właśnie m.in. przez te...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

skrzat: Osioł_Dardanelski, nie przeczytałam "Pięćdziesięciu twarzy Greya", ale powtarzam, może nie jak mantrę, bo mam ciekawsze rzeczy do roboty, że to gniot. Wierzę znajomym o podobnym guście książkowym i opiniom opartym na dobrych argumentach. Poza tym - po przeczytaniu analizy jednego rozdziału w Internecie nie wiedziałam, czy się śmiać, czy załamać. Chyba że później autorka wznosi się na literackie wyżyny - to zwracam honor!
Właśnie o to mi chodzi, że obiegowe opinie mają to do siebie, że w 99% są prawdziwe. Grey to gniot, a Imię róży momentami jest ciężkie i niezjadliwe.

skrzat: Osioł_Dardanelski, nie przeczytałam "Pięćdziesięciu twarzy Greya", ale powtarzam, może nie jak mantrę, bo mam ciekawsze rzeczy do roboty, że to gniot. Wierzę znajomym o podobnym guście książkowym i opiniom opartym na dobrych argumentach. Poza tym - po przeczytaniu analizy jednego rozdziału w Internecie nie wiedziałam, czy się śmiać, czy załamać. Chyba że później...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

"Imię róży" zaczynałam już z kilka razy, za każdym razem kończyłam trochę dalej, ale nigdy nie dobrnęłam do końca. Kiedyś przeczytam...

Osioł_Dardanelski, nie przeczytałam "Pięćdziesięciu twarzy Greya", ale powtarzam, może nie jak mantrę, bo mam ciekawsze rzeczy do roboty, że to gniot. Wierzę znajomym o podobnym guście książkowym i opiniom opartym na dobrych argumentach. Poza tym - po przeczytaniu analizy jednego rozdziału w Internecie nie wiedziałam, czy się śmiać, czy załamać. Chyba że później autorka wznosi się na literackie wyżyny - to zwracam honor!

"Imię róży" zaczynałam już z kilka razy, za każdym razem kończyłam trochę dalej, ale nigdy nie dobrnęłam do końca. Kiedyś przeczytam...

Osioł_Dardanelski, nie przeczytałam "Pięćdziesięciu twarzy Greya", ale powtarzam, może nie jak mantrę, bo mam ciekawsze rzeczy do roboty, że to gniot. Wierzę znajomym o podobnym guście książkowym i opiniom opartym na dobrych argumentach....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Przemek: "Nie przeszkadzałoby mi, że to książka ciężko napisana i miejscami mało strawna" - ciekawy pogląd jak na kogoś, kto książki nie przeczytał:/

To taka obiegowa opinia, z resztą z mojej perspektywny niestety zgodna z prawdą, ta książka momentami jest ciążko napisana i mało strawana i piszę to, niedoczytawszy jej do końca, właśnie m.in. przez te "momenty". Krąży też obiegowa opinia o "Pięćdziesięcu twarzach Greya", że to gniot, napisany strasznym językiem - jak mantrę powtarzają ją zwłaszcza Ci, którzy nie przeczytali nawet jednej strony :D

Przemek: "Nie przeszkadzałoby mi, że to książka ciężko napisana i miejscami mało strawna" - ciekawy pogląd jak na kogoś, kto książki nie przeczytał:/

To taka obiegowa opinia, z resztą z mojej perspektywny niestety zgodna z prawdą, ta książka momentami jest ciążko napisana i mało strawana i piszę to, niedoczytawszy jej do końca, właśnie m.in. przez te "momenty". Krąży też...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Mnie z tej trójki została już tylko "Gra w klasy" :)

Mnie z tej trójki została już tylko "Gra w klasy" :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

" Ale jakoś jej nie czytałem...Ale nie czytałem - i tyle..."
Mam tak samo, choć czas by się znalazł. Poróbowałam, ale mnie po prostu nie pochłonęła. Podobnie film - przeraziła mnie rzeżnicka scena... - już trzy razy do niego podchodziłam. Może kiedyś się uda:-)

" Ale jakoś jej nie czytałem...Ale nie czytałem - i tyle..."
Mam tak samo, choć czas by się znalazł. Poróbowałam, ale mnie po prostu nie pochłonęła. Podobnie film - przeraziła mnie rzeżnicka scena... - już trzy razy do niego podchodziłam. Może kiedyś się uda:-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

"Nie przeszkadzałoby mi, że to książka ciężko napisana i miejscami mało strawna" - ciekawy pogląd jak na kogoś, kto książki nie przeczytał:/

"Nie przeszkadzałoby mi, że to książka ciężko napisana i miejscami mało strawna" - ciekawy pogląd jak na kogoś, kto książki nie przeczytał:/

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

"Jedna z trudniejszych rzeczy, które musiałem zaakceptować, to fakt, że nigdy nie będę w stanie przeczytać wszystkiego co powinienem." - tak bardzo prawdziwe!

"Jedna z trudniejszych rzeczy, które musiałem zaakceptować, to fakt, że nigdy nie będę w stanie przeczytać wszystkiego co powinienem." - tak bardzo prawdziwe!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post