forum Oficjalne Aktualności
Słowa na wagę złota
Na sobotniej aukcji w krakowskim Domu Polonii licytowany będzie dokument, na którym widnieją cztery słowa nakreślone ręką Adama Mickiewicza. Jak informuje „Dziennik Polski”, cena wywoławcza pozycji wynosi 26 tysięcy złotych.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [17]
Tylko ilu spośród tych drugich i na jak długo naprawdę zostanie w pamięci pokoleń? Ilu było w przeszłości uznanych w swoich... moim skromnym zdaniem zbieranie śmieci po gwiazdce popkultury i śladów pracy, narzędzi pracy po uznanych pisarzach to jednak coś zupełnie innego. Sława tych pierwszych przeminie jak z bicza strzelił, natomiast Ci drudzy zostaną w pamięci pokoleń.
Popieram każdy nie skrępowany niczym pomysł, jeśli ktoś jest gotów dobrowolnie zapłacić ze swoich pieniędzy. Nie jestem wielkim funem Mickiewicza, absolutnie nie. Jednak nie widzę żadnej różnicy w takiej pamiątce, a obrazem mazgajowatym jakiegoś dawniejszego malarza. Za 48 mazgajów, 12, a niekiedy nawet 8, 4 kreski płaci się w malarstwie nawet miliony dolców; przykład:
...
@Monika
moim skromnym zdaniem zbieranie śmieci po gwiazdce popkultury i śladów pracy, narzędzi pracy po uznanych pisarzach to jednak coś zupełnie innego. Sława tych pierwszych przeminie jak z bicza strzelił, natomiast Ci drudzy zostaną w pamięci pokoleń.
Nie rozumiem dlaczego nie lubisz muzeum, materialnych śladów po kimś wybitnym. Chciałbym zadać Ci pytanie, odpowiedx...
A jaka to różnica czy zbieramy śmieci po gwiazdce popkultury, czy po gwieździe kultury wysokiej (jakkolwiek byśmy te kultury od... Rozumiem, że o ile zbieranie chusteczek po gwiazdce z bigbrothersa może napawać niesmakiem, o tyle kolekcjonowanie śladów materialnych po Balzaku (...) lub Mickiewiczu może być w przyszłości zaczatkiem np. Muzeum będź chociażby Izby Pamięci.
A jednak wielka część kultury opiera się na 1) materialnych świadectwach oraz na 2) kolekcjonerstwie. Rozumiem, że o ile zbieranie chusteczek po gwiazdce z bigbrothersa może napawać niesmakiem, o tyle kolekcjonowanie śladów materialnych po Balzaku (pióro, kałamarz, notatki, Jego księgozbiór, poszczególne woluminy) lub Mickiewiczu może być w przyszłości zaczatkiem np. Muzeum...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Hohoho, wielce zabawne, ale gdybym tak zrobił, to rękopisy by ocalały, a zależało mi przecież, by je zniszczyć, więc ani prościej ani pewniej.
To po co chcesz wydawać pieniądze. Podpal jakieś muzeum z rękopisami, albo zalej magazyn gdzie są przechowywane, po co wydawać pieniądze jak nie są Ci potrzebne (rękopisy nie pieniądze).
Wszystko w naszym świecie jest...
Hohoho, wielce zabawne, ale gdybym tak zrobił, to rękopisy by ocalały, a zależało mi przecież, by je zniszczyć, więc ani prościej ani pewniej.
Ze swej strony chcąc zakończyć temat, postaram się jak najprościej podsumować o co mi w ogóle chodzi.
Według mnie akceptowanie tego rodzaju sytuacji równa się zaakceptowaniu widzenia sztuki jedynie w wymiarze "celebryckim",...
Jakbym miał hajsu jak lodu, kupiłbym te wszystkie rękopisy, brudnopisy i sru je do niszczarki.
Ja tam jestem za upraszczaniem sobie życia. Zacznij od dziś wrzucać do niszczarki cały hajs jaki zarobisz, i pod koniec życia będzie tego jak lodu zniszczone. Prościej i pewniej.
Nie przeczę, że business is business etc., to oczywiste, ale moja ocena tego zjawiska nie dotyczy opłacalności. Po prostu ubolewam nad samym faktem, że to się opłaca i że ludzie rozumują w ten sposób, że trzeba podkręcić koniunkturę, podbić wartość i wmówić ludziom, że gówno artysty jest więcej warte więcej niż jego przekaz.
Jakbym miał hajsu jak lodu, kupiłbym te...
A ja również uważam wydawanie takiej kasy na coś takiego za ekstrawagancję, która zahacza o głupotę.
Nie rozumiem, nie ogarniam. Ale nie wykluczam, że jakbym miała taką kasę na zbyciu, to bym zaczęła ogarniać.