forum Oficjalne Aktualności
Tłumaczenia na miarę XXI wieku. Wydawnictwo Marginesy wydaje dzieła Hemingwaya w nowym przekładzie
Hemingway wielkim noblistą jest! Tak uczą nas w szkołach, często powielając tylko sztywne formułki i gładkie zdania. A jaki był naprawdę? To jedna z najciekawszych postaci literatury, a książki pisarza mocno łączą się z wydarzeniami z jego życia, warto więc przyjrzeć się mu nieco bliżej.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [16]
Super, że się odświeża przekłady klasyki. Fajnie jednak, kiedy za książki
wybitnych autorów biorą się wybitni tłumacze. Obecnie czytam "Pewnego razu
w Hollywood" Tarantino w przekładzie p. Potulnego. I nie wiem czy Quentin
tak koszmarnie pisze, czy p. Maciej tak koszmarnie tłumaczy. Sam historia jest
ok, ale te zdania brzmią miejscami po prostu fatalnie. Nawet słynne
...
Może trochę obok tematu, ale TO JUŻ PRZESTAJE BYĆ ŚMIESZNE! "Stary człowiek i morze" - 100 stron, twarda oprawa i, pyk, cena okładkowa 40 zł. 40 zł?
Poprzednie wydania miały po około 70 stron, więc już sobie wyobrażam tę czcionkę... A potem płacz, że "ludzie nie czytajo"... No nie czytajo, bo ich nie stać. Zwłaszcza na takie sztucznie wydawane opowiadania za cenę...
Prawda. Książka zamiast 300 stron na 'normalnym' papierze nagle potrafi mieć 500 na grubym i za to sztuczne pogrubianie płacimy. Bo niby więcej papieru trzeba zużyć a że często gorszej jakości? Na półkach miejsca brakuje no i cegły źle się wozi w plecaku więc, niejako, jestem zmuszony czytać 'cieńsze' pozycje. Głupi trend. No to se ponarzekałem🙂 i nie, nie będę czytał...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZ całą sympatią i szacunkiem, ale gdzie w tytule " The Sun Also Rises" jest spójnik "zaś"? Przecież "also" oznacza "też". Wydawnictwo znalazło sobie fajny sposób na reklamę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZ cala sympatia i szacunkiem - mogli przecież zatytułować :"Gdyż słonce tez wschodzi", albo "Albowiem słonce tez wstaje" (to wersja hardcore), wiec nie czepiajmy się. Nowe tłumaczenie, nowy tytuł, nowy Papa Hemingway 😈
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTylko warto zwrócić uwagę, że się chwalą jak to uwspółcześnili język powieści, a w tytule walą "zaś". Konia z rzędem temu, kto regularnie używa dziś słówka "zaś". (Swoją drogą, może z tym koniem to zbyt staroświecko jak na nasze nowoczesne czasy? Może powinienem napisać "brykę z dodatkowym wyposażeniem"? 😉)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Jerico ja akurat dość często używam tego słowa, ale nie o to chodzi. W oryginalnym tytule nie ma nigdzie słowa, które można przetłumaczyć w ten sposób.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW posłowiu tłumacz wyjaśnia dlaczego użył słowa "zaś".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@katarzyna nowicka wyjaśnienie pewnie jest dla tumanów. Also to also i nie oznacza "zaś", chcą po prostu zarobić na pretensjonalności i tyle w temacie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postRozumiem konieczność nowego tłumaczenia, są różne powody. Prawa autorskie, prawa do tłumaczenia. Rozumiem, ale dorabianie do tego ideologii? Współczesny język? nie do końca rozumiem co to ma oznaczać. Język jest dobry, albo zły, wulgarny, archaiczny. Choć akurat archaiczność tłumaczenia powieści sprzed prawie 100 lat, ma swoje uzasadnienie. A wynajdywanie na sile, nowych...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJeśli zmiany są kosmetyczne a charakter książki jest zachowany to można się zgodzić na nowe bardziej wspólczesne tłumaczenie. Ale nowe to nie znaczy lepsze. Powinno się zachować klimat powieści oddający czasy autora, czego obecni tłumacze nie robią goniąc za oryginalnością i zgodnością z pierwowzorem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie wiem, być może rzeczywiście potrzeba nowoczesnego języka, żeby dotrzeć do młodszego czytelnika. Ja jednak jestem pod tym względem raczej tradycjonalistą i uważam, że stare książki wręcz powinny być przetłumaczone "starym" językiem. Jakieś przestarzałe słowa i wyrażenia zakotwiczają dla mnie książkę w swojej epoce i wręcz pomagają jej się wyróżnić z tłumu książek...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPowiem szczerze, że wydawnictwo powyższym artykułem sponsorowanym nie zachęciło mnie po sięgnięcie po ich nowostworzone tłumaczenia, a wręcz upewniło w przekonaniu, że Bronisław Zieliński i nikt więcej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Super, że się odświeża przekłady klasyki. Fajnie jednak, kiedy za książki
wybitnych autorów biorą się wybitni tłumacze. Obecnie czytam "Pewnego razu
w Hollywood" Tarantino w przekładzie p. Potulnego. I nie wiem czy Quentin
tak koszmarnie pisze, czy p. Maciej tak koszmarnie tłumaczy. Sam historia jest
ok, ale te zdania brzmią miejscami po prostu fatalnie. Nawet słynne
...