forum Oficjalne Aktualności
Kolejnego Lema może nie być
Czy da się celebrować polskiego mistrza fantastyki, ignorując fantastykę? Nie brakuje takich, którzy próbują, a okazją Rok Lema, związany z obchodami 100. rocznicy urodzin pisarza. W takiej atmosferze nie rozwiną się nowe talenty na miarę autora „Solaris” i „Niezwyciężonego”.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [62]
Drodzy Państwo należy odrobinę poluźnić gumkę w majtkach. Lem wielkim pisarzem był, przemawia za tym ilość publikacji na całym świecie itd. itd. Czy się komuś podoba czy nie to już jest odczucie subiektywne każdego czytelnika. Proszę pamiętać, że coraz większa ilość piszących i ilość dzieł to tylko gratka dla czytelników, mają większy wybór co jest przyjemnym zajęciem. Czy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZdemitologizowanie Lema jest bardzo proste. Jako niespełniony pisarz mainstreamowy, wciągał ten warsztat "literatury wysokiej" do swoich mniej lub bardziej wydumanych kocopołów, czym ten mainstream sobie "kupował". Że kupił go skutecznie, widać po jego obecnej pozycji bożyszcza i geniusza. Tymczasem po prostu zaistniał w określonym czasie, w siermiężnym realu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPozwolę sobie odnieść się do Pańskiej/Pani? wypowiedzi nie chcąc w żaden sposób obrazić, ale czytając powyższą wymianę zdań chyba nie będzie to możliwe. Posłużę się monologiem Pana Daukszewicza i jego "Listem Ignacego do hrabiego": Pana/Pani wypowiedź przypomina ten koncert, na którym JW Pan Hrabia grał po pijanemu Taniec z szablami, siedząc okrakiem na cymbałach. Sensu, za...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Cóż, każdemu wolno cytować. Niemniej pan Daukszewicz utracił swoja wiarygodność, jako komentator partyjnej tv - TVN. Więc odsyłam do zapewne ulubionego "szkiełka" po więcej uszczypliwych treści.
Widać, że autor tego artykułu się zdenerwował. Czy słusznie? Na pewno w jakimś stopniu tak, czy warto się denerwować to kwestia sporna.
Nie każdy może być jak Lem i dobrze, ponieważ szczerze mówiąc nie każdy styl Lema polubi, od tego mamy innych twórców. Lem jest często bardziej znany jako twórca tylko z tych wydarzeń wokół niego i kilku znanych tytułów książek niż...
Ten temat czyli deprecjonowanie całej fantastyki (i ogólnie literatury rozrywkowej) przez przedstawicieli tzw. "wyższej kultury" jako mało ambitnej istnieje już od kilkunastu jak nie kilkudziesięciu lat. Literaturę powinno się dzielić na dobrą i złą niezależnie od gatunku. W literaturze pięknej też trafiają się gnioty i grafomania.
Jakiś czas temu mignął mi wywiad z...
Autor ma rację. Zgadzam się. Ale to nagromadzenie feminatywów, to jakaś obsesja. Twórcy i twórczynie, pisarki i pisarze, autorzy i autorki, jeszcze może drukarz i drukarka lub drukarczyni...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTylko niespełnieni frustraci mają problem z feminatywami.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPatrząc na nagłówek: dzięki poprawności politycznej nie będzie drugiego Lema. Jest kilka tematów, które bym chętnie poczytał w książkach jakby były poruszane.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJeżeli rozmówca zapytany o fantastykę bąka, że: tak, czytał "coś z Lema", to najczęściej znaczy, że nie wie o polskiej fantastyce nic. Jest w tym jakieś lenistwo intelektualne, ale i lęk "głównonurtowych" krytyków przed zapuszczeniem się w rejony nie dość, że ogromne to jeszcze nieznane. Czy doczekamy się kiedyś "drugiego Lema"? W samym pytaniu tkwi błąd, zakłada jakiś...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejDukaj i Huberath jak najbardziej, co do Tokarczuk to już sam Lem kiedyś napisał co o niej sądzi, więc to porównanie jest nie na miejscu. Argument nagrody Nobla też się tu nie utrzyma, bo ta nagroda już od dawna jest politpoprawna.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA mi się tekst Pana Zwierzchowskiego podobał. Bawią mnie ci wszyscy "ludzie kultury", którzy unikają fantastyki jak ognia, mimo że w zasadzie już na stałe wsiąkła do "literatury wysokiej". Jakby w zeszłym roku Nike nie wygrała powieść fantastyczna, jakby taka Tokarczuk czy inny Karpowicz nie czerpali z fantastyki. No ale Lem to głównie socjolog, a te wszystkie roboty i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNie ma nic złego w tym, że większość popularnej literatury SF, to tylko rzemiosło, często nawet niezbyt wprawne. W końcu wywodzi się z popularnej literatury "pulpowej", tak jak zresztą wszelakie kryminały czy powieści grozy. Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że fantastyka wcale nie potrzebuje zaistnienia na "Wielkich Festiwalach Literackich". I wcale nie dlatego, że od dawna...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejLem nie musiał czekac 40 lat, dlatego zawsze będzie Lemem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postI nikt inny Lemem ani Dickiem nie zostanie. Nie sądzę abyś ty sama czytała wielką literaturę przez 40 lat, nawet tyle nie masz, a życzę abyś kiedyś miała. Krytycy to zaraza kultury, zwłaszcza ci zawodowi. Twierdziła tak zdecydowana większość geniuszy, w Polsce od Lema po Szukalskiego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
autor wyraźnie nie czytał nigdy Żwikiewicza (lotność niedościgła) czy Snerga (takoż)
Choć oczywiście Lem gigantem jest i nikt mu Solaris czy Fiaska nie przeskoczy
-----
co do Dukaja - wiecie, jeśli pisarz nie potrafi wyłożyć sprawy w objętości poniżej 500 stron (np Dostojewski, Zbrodnia i Kara - 496) i musi klepać 1000 stron, to powinien popracować jeszcze nad piórem
Ale tacy "Bracia Karamazow" albo "Idiota" są już o wiele dłuższe (ta pierwsza prawie dwukrotnie).
Problem z Dukajem nie leży bezpośrednio w objętości, a natężeniu pomysłów w jednej książce. Podobnie jak inny wielki wielki autor SF - Philip K. Dick, Polak wrzuca do jednego utworu taką ilość koncepcji, która spokojnie starczyłaby na kilka powieści, a potem siłą rzeczy...