Drodzy Rodzice,
Przepraszam, że tak długo do was nie pisałam ale tyle się dzieje ostatnio w moim życiu. Ale zacznę od początku. Wiadomo początki w nowym miejscu są trudne ale jak zawsze ja sobie w nowym miejscu radzę doskonale. Dostałam awans w pracy! Od jakiegoś czasu to nie ja robię kawę szefowi ale teraz to mi ją przygotowują. Mam swojego asystenta oraz sekretarkę.Oraz najważniejsza rzecz jaka się ostatnio działa to moja przeprowadzka. Teraz mieszkam na ostatnim piętrze apartamentowca skąd są cudne widoki. Musicie mnie koniecznie odwiedzić. A co u was nowego? Kończę powoli ponieważ za godzinę mam umówiona wizytę u kosmetyczki a wieczorem mam randkę z moim narzeczonym.
Kochana Córka
P.S. Dołączam zdjęcia mojego nowego mieszkania, narzeczonego oraz mojego pierścionka zaręczynowego z brylantami. Prawda, że piekny?

Drodzy Rodzice,
Przepraszam, że tak długo do was nie pisałam ale tyle się dzieje ostatnio w moim życiu. Ale zacznę od początku. Wiadomo początki w nowym miejscu są trudne ale jak zawsze ja sobie w nowym miejscu radzę doskonale. Dostałam awans w pracy! Od jakiegoś czasu to nie ja robię kawę szefowi ale teraz to mi ją przygotowują. Mam swojego asystenta oraz sekretarkę.Oraz...

Kochany Tatusiu i Kochana Mamusiu!
Wybaczcie, że tak długo nie odzywałam się, ale sami rozumiecie… Nowe miejsce, nowi ludzie, inna strefa czasowa… Przystosowywałam się już do nowego otoczenia, co trochę mi zajęło, jak to mi, ale teraz jest po prostu genialnie! Opłaciło się skończyć dwa kierunki studiów (co jeden to bardziej „przyszłościowy”) , po to, żeby wyjechać tak w cholerę daleko! Polecam i będę polecać każdemu małolatowi na studiach i w liceum! :D
No… to napiszę kilka słówek co tam u mnie. Pełen high life! Wiedzie mi się tak, jak sobie to wymarzyłam (litości, błagam!)! Jak już wspomniałam, zaaklimatyzowałam się, mieszkanko w którym stacjonuję jest ok (w końcu!! Przeprowadzki jednak dobijają). Czuję się tu Kochani poniekąd jak w domu! (Też tyle wrednych bezpańskich kotów miauczy mi pod oknami!)
Praca… właśnie, najważniejsze… Praca jak praca… ujdzie w tłumie… (na bezludnej wyspie…) Ale kasa wpada, a w sumie przecież o to chodziło… A wierzę, że i tak dojdę do najwyższego szczebelka na drabinie sukcesu! I to szybko! Zobaczycie! (A przestałam być tak małej wiary, bo tu wszystko jest możliwe!)
Tak różnie bywa z czasem wolnym u mnie, ale powiem Wam tak na marginesie, że tu jest co robić wieczorami i weekendami… (no co, praca, bo muszę dorobić do „pensji”)
A! Na Wielkanoc planuję urlop (może trochę dłuższy…) Nie mogę się doczekać!

Także,
Rakietą szczęścia z ładunkiem uśmiechu
śle pozdrowienia
Wasza Agusia (w pośpiechu)!

P.S. Kochani, a moglibyście pożyczyć na bilet…?

Kochany Tatusiu i Kochana Mamusiu!
Wybaczcie, że tak długo nie odzywałam się, ale sami rozumiecie… Nowe miejsce, nowi ludzie, inna strefa czasowa… Przystosowywałam się już do nowego otoczenia, co trochę mi zajęło, jak to mi, ale teraz jest po prostu genialnie! Opłaciło się skończyć dwa kierunki studiów (co jeden to bardziej „przyszłościowy”) , po to, żeby wyjechać tak w...

Kochana rodzinko!
Minęło pół roku, odkąd przeprowadziłam się do Londynu. To piękne miasto, ze wspaniałymi metropoliami i nowoczesnymi cudami techniki. Nawet nie przypuszczacie ile nowych gadżetów udało mi się zdobyć! Laptopy i telefony to nic w porównianiu z moimi nowymi nabytkami. Ale wracając do tematu. Spotkałam tu mnóstwo świetnych ludzi, zawarłam nawet kilka przyjaźni. Lecz co najważniejsze Wasze marzenie wreszcie się spełniło. Znalazłam miłość mojego życia! Ma na imię Robert i bardzo cieszył się na myśl o poznaniu Was za miesiąc, gdy wrócę do Polski. Lecz niestety niefortunnie złamał nogę i jest zmuszony zostać w domu. O mało co się nie załamał, gdy dowiedział się, że będzie musiał przełożyć naszą wspólną wizytę, ale nie martwcie się. Jak tylko wyzdrowieje napewno się spotkamy.
Znalazłam też wymarzoną pracę. Zostałam redaktor naczelną w magazynie modowym wydawanym na całym świecie. Kupiłam też dom, z pięknym, małym ogródkiem, lecz na razie nie mogę przesłać wam zdjęć, ponieważ tydzień temu huragan zerwał nam dach i musiałam przenieść się do małego mieszkanka w centrum miasta.Nie przypomina on mojego luksusowego domu, lecz niedługo znowu tam powrócę i na pewno Was do siebie zaproszę. Nie martwcie się o mnie, gdyż jak widzicie świetnie sobie radzę i myślę, żę wreszcie możecie być ze mnie dumni.
Buziaki,
Wasza W.

Kochana rodzinko!
Minęło pół roku, odkąd przeprowadziłam się do Londynu. To piękne miasto, ze wspaniałymi metropoliami i nowoczesnymi cudami techniki. Nawet nie przypuszczacie ile nowych gadżetów udało mi się zdobyć! Laptopy i telefony to nic w porównianiu z moimi nowymi nabytkami. Ale wracając do tematu. Spotkałam tu mnóstwo świetnych ludzi, zawarłam nawet kilka przyjaźni....

Droga Deboro,
Pierw chciałbym uspokoić zarówno Ciebie, Droga siostra jak i naszą matkę. Wszelkie pogłoski jakie słyszycie o III Rzeszy są nieprawdziwe i wysoce krzywdzące. Ani Romowie, ani narodowość semicka, ani żadna inny mniejszość etniczna nie jest w żaden sposób separowana od niemieckiego społeczeństwa i nie jest traktowana gorzej. To wszystko jest złośliwą propagandą przeciwników Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników. Nowa władza posiada ogromny potencjał, jak słyszałem od naszych wspólnych znajomych sporo rodzin żydowskich, nawet Szmulowie, którzy przychodzili do nas na niedzielne obiady dostali stałe zakwaterowanie w nowo wybudowanym kompleksie mieszkaniowym w stolicy Polski, Warszawie. Wielu obawiało się nowych rządów ale muszę przyznać że sam jestem zdziwiony nową, lepszą organizacją państwa. Oczywiście, nie mogę zapomnieć że mój list dojdzie do Was dzięki Generalnemu Gubernatorstwu i nowo powstałej poczcie na naszej ulicy. Niemcy się zmieniają, moja Droga siostro, zmieniają na lepsze. Mimo to proszę Was zostańcie u wuja Willa w Kanadzie jeszcze przez jakiś czas, możliwe że niedługo do Was dołączę i wtedy porozmawiamy o powrocie do ojczyzny. Teraz proszę Was, nie martwcie się o mnie bo nie ma ku temu potrzeby, ściskam mocno i składam Bogu prośbę o rychliwe spotkanie.
Usychający z tęsknoty,
Samuel Altman

Droga Deboro,
Pierw chciałbym uspokoić zarówno Ciebie, Droga siostra jak i naszą matkę. Wszelkie pogłoski jakie słyszycie o III Rzeszy są nieprawdziwe i wysoce krzywdzące. Ani Romowie, ani narodowość semicka, ani żadna inny mniejszość etniczna nie jest w żaden sposób separowana od niemieckiego społeczeństwa i nie jest traktowana gorzej. To wszystko jest złośliwą propagandą...

Kochani!
Wybaczcie, że nie pisałam do was tak długo, ale nie miałam czasu. Cały czas jestem zabiegana, moja praca bardzo mnie absorbuje, poza tym często wieczorami wychodzę z przyjaciółmi. Zapisałam się ostatnio na weekendowy kurs szycia. Myślę, że to będzie niezła zabawa. Tym bardziej, że od zawsze chciałam umieć sama sobie coś przerobić. Już niedługo kupię sobie maszynę do szycia, ponieważ szef obiecał mi podwyżkę za moje osiągnięcia.
Ostatnio rozmawiałam z przyjaciółką o wakacjach. Możliwe, że i w tym roku was nie odwiedzę, bo panujemy wyjechać gdzieś zagranicę. Może pojedziemy do Włoch lub Hiszpanii.
Postaram się wpaść do was na Święta, chociaż właśnie wtedy mam najwięcej pracy.
Co myślicie o tym, żebym kupiła sobie drugiego kota? Nie chcę żeby mój maluszek nie czuł się samotny.
Bardzo chciałabym was zobaczyć, ale nie mam czasu, aby do was przyjechać, a u mnie nie będziecie mieli jak się zatrzymać.
Kocham was bardzo! I tęsknie!
Czekam na wasz lit z utęsknieniem!
Pozdrówcie Katie i ucałujcie dziadka.
Lucy

Kochani!
Wybaczcie, że nie pisałam do was tak długo, ale nie miałam czasu. Cały czas jestem zabiegana, moja praca bardzo mnie absorbuje, poza tym często wieczorami wychodzę z przyjaciółmi. Zapisałam się ostatnio na weekendowy kurs szycia. Myślę, że to będzie niezła zabawa. Tym bardziej, że od zawsze chciałam umieć sama sobie coś przerobić. Już niedługo kupię sobie maszynę...

Witajcie!

Wiem, że dawno do was nie pisałam, ale w moim życiu tyle się ostatnio dzieje, że nie mam na nic czasu. Dlatego właśnie wzięłam w końcu urlop! Właściwie to urlop bezpłatny, ale dlatego dostałam więcej wolnego i postanowiłam, że przyjadę do was na trochę. Mam też dlatego prośbę do taty żeby zamówił mi bilet lotniczy, bo mam jakieś problemy z Internetem. Oddam oczywiście pieniądze jak przyjadę !
A co tam słychać w domu? Mam nadzieję, że wszystko tak dobrze jak u mnie. Szef naprawdę nie chciał dać mi wolnego, ponieważ sądzi, że jestem niezbędna w pracy! Ale przecież nie widziałam was wszystkich prawie rok więc musiałam się postawić.
Jeśli chodzi o sprawy osobiste to na razie daję sobie spokój z facetami. Wiem, że chcieliście poznać Marka, ale postanowiliśmy od siebie na trochę odpocząć. Nie musicie się o nic martwić, bo przeczuwam, że do siebie wrócimy. Po prostu chciałam spojrzeć na ten związek z dystansu to wszystko. Ale Mark jest nadal dla mnie ważny i ja dla niego również. Codziennie dzwonimy do siebie i nie straciliśmy kontaktu, więc wszystko jest w porządku.
Zapomniałam napisać, że planuję zmienić mieszkanie. Coraz bardziej wydaje mi się, że jest za duże na jedną osobę i jest położone na zbyt ruchliwej ulicy. Mam plan przenieść się na przedmieście, do spokojnego małego mieszkanka w sam raz dla mnie. Myślę, że zdążę to załatwić przed przyjazdem do Was, który planuję na przyszły tydzień. Tak wiem, że to szybko, ale strasznie się stęskniłam.
Kocham Was ! Do zobaczenia ;)

Witajcie!

Wiem, że dawno do was nie pisałam, ale w moim życiu tyle się ostatnio dzieje, że nie mam na nic czasu. Dlatego właśnie wzięłam w końcu urlop! Właściwie to urlop bezpłatny, ale dlatego dostałam więcej wolnego i postanowiłam, że przyjadę do was na trochę. Mam też dlatego prośbę do taty żeby zamówił mi bilet lotniczy, bo mam jakieś problemy z Internetem. Oddam...

Kochani!
U mnie jak zawsze świetnie! Nie mogę na nic narzekać. Jestem zdrowa, wystarcza mi pieniędzy, nie musicie się o nic martwić. Tylko na razie nie przyjeżdżajcie, dam sobie radę. Napiszcie koniecznie co u was słychać!
Pozdrawiam,
xyz

Kochani!
U mnie jak zawsze świetnie! Nie mogę na nic narzekać. Jestem zdrowa, wystarcza mi pieniędzy, nie musicie się o nic martwić. Tylko na razie nie przyjeżdżajcie, dam sobie radę. Napiszcie koniecznie co u was słychać!
Pozdrawiam,
xyz

Kochani rodzice!
Minął już miesiąc odkąd się nie widzieliśmy. Przepraszam, że nie napisałam wcześniej, ale byłam zbyt zachwycona życiem w tym pięknym miejscu. Bardzo dobrze mi się tu wiedzie, nie martwcie się. Mam bardzo miłych sąsiadów i wielu życzliwych znajomych. Okolica jest spokojna. Bardzo mi się tu podoba. Każdą spędzoną tu chwilę wykorzystuję najbardziej jak tylko mogę. Kiedy powrócę będę miała wiele przyjemnych wspomnień. Wszystko Wam opowiem. Nie martwcie się o mnie, nic mi tu nie grozi. Tęsknię za Wami bardzo, ale za miejscem w którym mieszkamy, nie specjalnie. Czułam się tam jak dziewczyna uwięziona na wieży albo jak Calineczka zamknięta w bańce mydlanej. Tutaj czuję, że mogę coś osiągnąć, o czym tam nie mogłam nawet pomyśleć. Nie czujcie się urażeni, naprawdę nie taki miałam cel. Chciałam po prostu Wam uświadomić, że jestem tutaj szczęśliwa. Napiszę do Was wkrótce. Pozdrówcie resztę rodziny.
Wasza ukochana córka

Kochani rodzice!
Minął już miesiąc odkąd się nie widzieliśmy. Przepraszam, że nie napisałam wcześniej, ale byłam zbyt zachwycona życiem w tym pięknym miejscu. Bardzo dobrze mi się tu wiedzie, nie martwcie się. Mam bardzo miłych sąsiadów i wielu życzliwych znajomych. Okolica jest spokojna. Bardzo mi się tu podoba. Każdą spędzoną tu chwilę wykorzystuję najbardziej jak tylko...

(New York 2014)
Kochana Rodzinko!

I o co było tyle krzyków i awantur? Że ja nie dam rady sama w obcym kraju??
Jest dokładnie tak jak sobie wymarzyłam!
Cudowni ludzie, świetna praca! W zasadzie to bardziej przyjemność niż praca...robię to co kocham i płacą mi za to na prawdę nie mało:) No i służbowa komórka, laptop..niedługo mam dostać nawet samochód z szoferem! Wiecie, bardzo mnie tu cenią..
A moje mieszkanie! Widoki z okna przecudne, pełen luksus! No a wieczorami na każde imprezy wchodzę z przepustką VIPA. Tu jest naprawdę niesamowicie!!
Dziękuję za ostatnią paczkę z moimi rzeczami, tu w zasadzie nic mi nie brakuje, ale mogłabyś mi Mamuś przysłać mi kilka ubrań, niech Ania pomoże Ci kupić(do koperty załączam małą listę), wiecie tutaj nie ma tych wszystkich sieciówek, a chciałabym nie nosić się codziennie jak królewna., tylko ubrać coś zwykłego. No i starego laptopa mi wyślij, bo muszę zgrać parę zdjęć i dokumentów.
Ja kończę powoli, bo szykuję się na kolejny szalony wieczór. Musicie mnie koniecznie odwiedzić (tylko dajcie co najmniej tydzień wcześniej znać że będziecie!)
Całuję,
Wasza N.

Ps. Mamuś, prosiłaś o mój adres, ale na razie wyślij to do mojej pracy, bo nie wiem czy niedługo nie zmienię mieszkania na większy apartament.

(New York 2014)
Kochana Rodzinko!

I o co było tyle krzyków i awantur? Że ja nie dam rady sama w obcym kraju??
Jest dokładnie tak jak sobie wymarzyłam!
Cudowni ludzie, świetna praca! W zasadzie to bardziej przyjemność niż praca...robię to co kocham i płacą mi za to na prawdę nie mało:) No i służbowa komórka, laptop..niedługo mam dostać nawet samochód z szoferem! Wiecie,...

Kochani mamo, tato, Kasiu, Maćku i Joasiu!
Naprawdę świetnie się mi tu wiedzie! Mówiliście wszyscy, że sobie nie dam bez Was rady, że "oddalanie się od rodziny to żaden sposób na sukces". I co? W naszym rodzinnym miasteczku się dusiłam, a tutaj mam wspaniałą szkołę, dobrze się uczę i mam dobrych znajomych. A pokój dzielę z tylko jedną (bardzo zresztą uprzejmą) koleżanką. Na dodatek ona, Maciusiu kochany, potrafi zachować nienaganny porządek. Ma też inne zalety, chociażby nie ma, Kasieńku mój, niewyparzonego jęzora i to, o czym rozmawiamy, zostaje w obrębie naszego pokoju. No i oczywiście, Joasiu, nie zaprasza nikogo bez mojej zgody, za co ją tym bardziej cenię.
Widzicie, moglibyście czasem we mnie uwierzyć. Nie mam ani jednego zagrożenia, a do tej pory moją najniższą oceną jest 4! W piątek za to biorę udział w przedstawieniu teatralnym, będę grać, oczywiście, główną rolę. Jak Wam mówiłam, żebyście mnie zapisali na kółko teatralne, to nie chcieliście, a nasz nauczyciel mówi, ze mam naprawdę niezwykły talent aktorski.
Pozdrawiam Was cieplutko i radośnie,
Wasza już prawie dorosła Emila
PS. Wyściskajcie ode mnie Maksia, biedny piesiu już pewni się za mną stęsknił.
PS2. Pewnie jako jedyny.

Kochani mamo, tato, Kasiu, Maćku i Joasiu!
Naprawdę świetnie się mi tu wiedzie! Mówiliście wszyscy, że sobie nie dam bez Was rady, że "oddalanie się od rodziny to żaden sposób na sukces". I co? W naszym rodzinnym miasteczku się dusiłam, a tutaj mam wspaniałą szkołę, dobrze się uczę i mam dobrych znajomych. A pokój dzielę z tylko jedną (bardzo zresztą uprzejmą) koleżanką. Na...