forum Oficjalne Konkursy
Fałszywa tożsamość - wygraj książkę "Poprosisz mnie o śmierć".
Gdy nadinspektor Roy Grace z wydziału dochodzeniowego policji w Brighton planuje podróż poślubną, na horyzoncie pojawia się sprawa, która może pokrzyżować jego plany. Red Westwood wierzy, że wreszcie uporała się z trudną przeszłością u boku Bryce’a Laurenta, oszusta posługującego się licznymi fałszywymi tożsamościami. Niedawno związała się z troskliwym i opiekuńczym lekarzem Karlem Murphym. Jednak Karl nie pojawia się na ich kolejnej randce, a wkrótce na jednym z pól golfowych policja znajduje jego zwęglone zwłoki oraz list pożegnalny. Wszystkie ślady wskazują na samobójstwo, lecz Roy Grace i jego koledzy z wydziału dochodzeniowego mają wątpliwości.
Na co dzień wzorowi rodzice, pracownicy, uczniowie. Nie dajcie się zwieść - to wszystko fałszywe tożsamości. No właśnie, kim tak naprawdę jesteście? Napiszcie dialog, w którym pokazujecie najbliższym swoją prawdziwą twarz. Wyjawcie nam swoje tajemnice.
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Poprosisz mnie o śmierć
Regulamin
- Konkurs trwa od 11 lipca do 18 lipca włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce i posiadające konto na portalu lubimyczytać.pl.
- Prace zamieszczane na serwerze portalu powinny spełniać następujące wymagania: Maksymalna waga ilustracji - 100 KB. Maksymalna szerokość - 300 px. Format pliku graficznego: .jpeg. Wymagania nie dotyczą grafik pochodzących z serwerów zewnętrznych
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane osobowe uczestnika (imię, nazwisko, adres korespondencyjny i numer telefonu) przetwarzane będą przez administratora serwisu lubimyczytać.pl w celu przeprowadzania konkursu, wysyłki nagród oraz analizy i statystyki . Dane osobowe zwycięzcy mogą zostać przekazane w celu wysyłki nagrody partnerowi konkursu - Wydawnictwu Albatros. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
- Adres i numer telefonu zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [37]
- Co tak wcześnie?
- Miałam nadgodziny do wykorzystania, a fatalnie się dziś czuję... Wiesz, te dni...
- W takim razie połóż się, a ja zaparzę Ci mięty.
- Dzięki mamo, jesteś kochana.
Kinga poszła do sypialni, wyjęła czarny płaszcz, maskę, rękaiwczki i wyszła przez balkon. Teoretycznie nadal była w pracy. Nie odbiła swojej karty przy wyjściu, więc miała alibi. Zadbała o to,...
- Co się tutaj właściwie kuźwa stało? Pytali zszokowani Magda i Przemek, na co dzień moi koledzy z pracy.
Uznacie pewnie, że to proste pytanie. Pewnie też bym tak pomyślała, gdyby nie okoliczności. Staliśmy nad dwoma, rozłożonymi na łopatki zbirami, którzy kilka chwil wcześniej sterroryzowali moich kolegów, chcąc ich okraść.
Uratowałam im życie. Nie miałam wyboru, musiałam...
- To co, idziemy na tą pizzę? - zapytała po raz kolejny w ciągu kilkunastu minut, już wyraźnie zirytowana.
- Dobra, ale za godzinę muszę być w domu - sądziłem, że im krócej będę w pizzerii, tym lepiej.
Na miejscu:
- Którą dziś bierzemy? - uśmiechnęła się na sam widok menu przed oczami.
- Obojętnie, którą chcesz - odparłem i głośno przełknąłem ślinę, gdy wyobraziłem sobie...
- Myślę, że powinnaś zrobić sobie prawo jazdy - powiedziała babcia, obracając w rękach teczkę z dokumentami. - To ci się bardzo przyda na studia.
Wiedziałam, że miała racje, tak jak miała racje, kiedy mówiła, że powinnam iść na studia, znaleźć dorywczą pracę i jakiegoś partnera
- Pomyślę o tym - odpowiedziałam wymijająco.
- Pomyśl, pomyśl, byle nie za długo, bo latka...
Tłok, parność i hałasy nadawały atmosfery napięcia tej rozmowie. Spojrzałam na jej pozbawioną jakiegokolwiek wyrazu twarz.
-Twoja brew.
-Co? – odwróciła ku niej wzrok.
-Minimalnie się podniosła. Nie widziałam nigdy reakcji człowieka na wiadomość o ujawnieniu popełnienia tak wielkiej podłości, ale spodziewałam się minimum ludzkich odruchów.
-Oddycham. To nie jest ludzki...
- Siema, co słychać? - Pytanie wyleciało z dziurki ciała mężczyzny w wieku około 30 lat zalanego kilkucentymetrowym tłuszczem. U szczytu zwieńczone było głową, której twarz o arcy-typowej mimice, bezwiednie szeptała głosem ludu.
- Opowiedzieć ci bajkę? - Odpowiedziałem pytaniem na pytanie.
- Nie no, ziomek, he he, a jak tam, jak wakacje, jedziesz gdzieś? He he. - Rozbujał...
-Widzisz piesku, tylko ty mnie rozumiesz, tylko ty wiesz , że to nie był wypadek. Kocham Cię piesku, powiedz kochasz swoją pańcię?
-Hau…
-Oczywiście, że kochasz. W końcu jaka inna pańcia wytrułaby dla ciebie wszystkie te wstrętne koty na podwórku, których tak nie lubisz. Kto by ci gotował, te przepyszne gołąbki co srają na parapety i chodniki. Nie ma innej takiej pańci...
Na co dzień niepozorna nieco zakompleksiona, w za dużych ciuchach, bez widocznego makijażu, wtapiam się w tłum podsłuchuje, wyjawiam wszelkie tajemnice, nie za darmo oczywiście.
"Halo czy dodzwoniłam się do firmy "Gumowe ucho"?
"Tak! Odpowiadam z dumą siedząc w eleganckim biurze"
"Chciałabym dowiedzieć się, czy mój narzeczony jest mi wierny" usłyszałam po drugiej stronie...
-Kate! Co to ma znaczyć? -zapytała mama
-To co widzisz!
-Zostawiłaś mi kartkę na stole z wiadomością, że się wyprowadzasz?! Tak nagle?! Bez słowa?! Przecież wszystko układało się dobrze. Jesteśmy normalną rodziną. Od dwóch lat jesteś zadowoloną z życia studentką medycyny i przede wszystkim moją córką. Niczego Ci nie brakuje. Wspieramy Cię z tatem, jesteś naszym jedynym...
Poniedziałek, 8.15. Dopiero wstali, a już się kłócą i przepychają.
- Zepsułeś moją wieżę z klocków- krzyczy młodszy.
- A ty zjadłeś wczoraj mojego cukierka złodzieju- jeszcze głośniej wrzeszczy starszy.
Tak jest ciągle. Czasem wydaje mi się, że dopiero gdy usną potrafię się odprężyć. Robi się wtedy cicho i spokojnie, a ja siadam wygodnie w fotelu z lampką koniaku w dłoni.
...