Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

amarant11
Natulusia
Ela
Dominika
Ana_111293

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

amarant11
Natulusia
Ela
Dominika
Ana_111293

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

1.Pszczoły (i inne bzyczące owady) - gdy któraś z tych kreatur wleci do mojego pokoju, z prędkością światła uzbrajam się w mój oręż, który już czeka w gotowości (oręż to packa na muchy, tak naprawdę mam ich wiecej niż jeden, są rozłożone po całym pokoju)
2.Niewielkie wysokości-teoretycznie, taka fobia nie istnieje, ale ja ją mam. Boję się wysokości, z których upadek groziłby przeżyciem (boje się wejść na krzesło żeby sięgnąć coś z półki, bo co gdybym spadła i uszkodziła coś ważnego?)
3.Ta chwila, kiedy wie się że się coś zrobiło, nie ma się początkowo ku temu żadnych wątpliwości, ale potem zaczyna się wariować, że może jednak się tego nie zrobiło, a nie ma jak tego sprawdzić, więc dręczy to przez cały dzień, potem okazuje się że nie było się o co martwić i tylko naraziło się na niepotrzebne nerwy
4.Powiedzieć cześć czy dzień dobry? - ta okropna chwila, gdy nie wiesz co powiedzieć i udajesz niezwykle zajętego kontemplowaniem rosnącego nieopodal żywopłotu
5.Momemt, gdy chce się coś zrobić, ma się jasno określony i przemyślany cel, a potem ...bum! Wie się, że coś się chciało zrobić, ale za nic nie można sobie przypomnieć o co chodziło, taka sytuacja meczy mnie przez następnych kilka dni, bo co jeżeli ta zapomniana decyzja miała ocalić ludzkość od zagłady lub, co gorsza, chodziło o ostatni dzień rabatu na ogromny deser lodowy w pobliskiej kawiarni?

1.Pszczoły (i inne bzyczące owady) - gdy któraś z tych kreatur wleci do mojego pokoju, z prędkością światła uzbrajam się w mój oręż, który już czeka w gotowości (oręż to packa na muchy, tak naprawdę mam ich wiecej niż jeden, są rozłożone po całym pokoju)
2.Niewielkie wysokości-teoretycznie, taka fobia nie istnieje, ale ja ją mam. Boję się wysokości, z których upadek...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

1.Kiedy przeżywasz przygodę życia, zdobywasz szczyty, całujesz największego przystojniaka w mieście, albo raczej dzielą cię od tego sekundy i nagle słyszysz niepasujący do całej scenerii dźwięk. Dźwięk, który dla każdego innego mógłby być radosnym, dla mnie jest koszmarem. Jest czymś czego zakazałabym na samym początku mojej dyktatury. BUDZIK- morderca marzeń sennych i nieubłagany strażnik powrotów do rzeczywistości.
2.Kiedy masz swój prawdopodobnie najgorszy dzień w życiu, wracasz do domu i chcesz tylko wbić zęby w swoje skrzętnie ukryte, ulubione, czekoladowe ciasteczka na czarną godzinę. I tu pojawia się deszcz w momencie wypowiedzenia magicznego "gorzej być nie może". Okazuje się, że podstępna mała żmija powszechnie znana jako twoja siostra zjadła WSZYSTKIE ciasteczka.
3.Kiedy trafiasz na wystawę sklepową z twoją wymarzoną sukienką za połowę ceny w dobrym rozmiarze, ale oczywiście nie masz przy sobie pieniędzy.
4.Kiedy do lepszej oceny brakuje ci minimalnego minimum! Czy może być coś gorszego niż świadomość, że pół punktu na sprawdzianie z biologii było twoim być albo nie być?
5.Kiedy się spieszysz, twój czas dosłownie pięć minut temu przeciekł ci między palcami, a ty nagle jesteś jedną wielką eksplozją bólu. A wszystko przez maleńki, kolorowy i taki niepozorny klocek, samochodzik czy inną maleńką zabawkę. Ach, gdyby tylko jakiś Stworek odnalazł moje zaginione łapcie i w porę mi je podał!

1.Kiedy przeżywasz przygodę życia, zdobywasz szczyty, całujesz największego przystojniaka w mieście, albo raczej dzielą cię od tego sekundy i nagle słyszysz niepasujący do całej scenerii dźwięk. Dźwięk, który dla każdego innego mógłby być radosnym, dla mnie jest koszmarem. Jest czymś czego zakazałabym na samym początku mojej dyktatury. BUDZIK- morderca marzeń sennych i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

1, Gołębie. To straszne uczucie, kiedy idziesz sobie z radością ulicami miasta, a jakieś oszalałe zwierzę frunie w twoją stronę i przemyka swoimi brudnymi skrzydłami po twarzy.
2. Zakupy internetowe. Cieszysz się, że nareszcie kupisz wypatrzoną kreację, już widać oczami wyobraźni legendarne imprezy, na których wszyscy na ciebie patrzą, a tu nagle straszne powiadomienie: WYPRZEDANE.
3. Deszcz. Dziury w ulicy, które sprawiają, że podczas deszczu tworzą się kałuże. Idziesz spokojnie chodnikiem, a tu jakiś wredny kierowca wjeżdża w dziurę z wodą na pełnym gazie. Nie wie o tym, że jego prędkość wywołała wielką falę, która niszczy twoje nowe, białe spodnie.
4. Pilot od telewizora. Zakopujesz się pod kocem, owijasz nogi, zakręcasz je w prawo i w lewo, myśląc już o nadchodzącym serialu, i uświadamiasz sobie, że nie masz pilota, a wyłączony telewizor śmieje się z ciebie i dokazuje.
5. Nawigowanie w samochodzie. Mówisz wyraźnie: na rondzie skręć w prawo, a kierowca jakby na złość omija drogę i jedzie w lewo, po czym prawie wjeżdża do rowu i nie ma jak zawrócić.

1, Gołębie. To straszne uczucie, kiedy idziesz sobie z radością ulicami miasta, a jakieś oszalałe zwierzę frunie w twoją stronę i przemyka swoimi brudnymi skrzydłami po twarzy.
2. Zakupy internetowe. Cieszysz się, że nareszcie kupisz wypatrzoną kreację, już widać oczami wyobraźni legendarne imprezy, na których wszyscy na ciebie patrzą, a tu nagle straszne powiadomienie:...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Koszmarki początkującego ojca i niepoczątkującego męża:
Rozdział 1: "Oda do kawy" - Wstaje chłop o piątej rano do pracy, właściwie to nie wstaje - żeby wstać trzeba najpierw spać, a tu Dzidzioszek pół nocy odstawiał w swoim łóżeczku breakdance i człowiek szurał kapciami tam i nazad, a to żeby smoczek wetknąć a to kocyk poprawić. I ten chłop marzy o filiżance parującej, aromatycznej kawy, aksamitnej niczym kołderka, włącza ekspres i... zamiast kojącego dźwięku młynka, słyszy głuche trzaski! Skończyła się kawa!
Rozdział 2: "(Nie)słodko mi" - "Ech, skoro kawa wyszła, to chociaż osłodzę sobie żywot kanapką z kremem czekoladowym", pomyślał optymistycznie chłopina. Kromka już gotowa, więc chłop otwiera szafkę, wyciąga słoik, odkręca go a tam… pustka! Dlaczego moja Żet zawsze pakuje puste słoiki z powrotem do szafki?!
Rozdział 3: „Kontemplacja bez papieru” – cóż, podobno bez picia i jedzenia można trochę przeżyć, więc idę do toalety na poranną medytację, skończyłem medytować i… Żet znów nie dołożyła nowej rolki papieru po swojej medytacji!
Rozdział 4: „Łyse bóstwo” – czas zadbać o zewnętrzne piękno. Wyciągam trymer, żeby podciąć Brodę, moją dumę – najpierw trochę z lewej, potem dorównuję z prawej, znów muszę wyrównać z lewej i zaś troszkę z prawej, jeszcze raz… na szczęście podobno brody wychodzą już z mody.
Rozdział 5: „Papa” – Pożegnam się przed wyjściem do roboty z synkiem, bo słyszę, że już nie śpi, o, jak słodko się uśmiecha, przytul się do tatusia… bueeee na mój T-shirt…

Koszmarki początkującego ojca i niepoczątkującego męża:
Rozdział 1: "Oda do kawy" - Wstaje chłop o piątej rano do pracy, właściwie to nie wstaje - żeby wstać trzeba najpierw spać, a tu Dzidzioszek pół nocy odstawiał w swoim łóżeczku breakdance i człowiek szurał kapciami tam i nazad, a to żeby smoczek wetknąć a to kocyk poprawić. I ten chłop marzy o filiżance parującej,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

1. Facebook
Nie znoszę oznaczania się przez ludzi w nic nie znaczących postach, typu: oznacz znajomego z którym chlejesz. Dziwne jest to, że w takich przypadkach często widzę dzieci z gimnazjum, które według mnie nie powinny wiedzieć, co to znaczy prawdziwe chlanie.
2. Topowe książki w bibliotekach
Ciężko dopchać się po wybrane książki, czy to Mroza, czy to Kinga. Są szybsi, skubani :)
3. Elektryczna kosiarka do trawy
Nie dość, że trawę trzeba kosić co tydzień, to do tego takie kosiarki mają małą szerokość koszenia. Że o kablu na który łatwo najechać nie wspomnę...
4. Eufemizmy
Czy naprawdę, aż tak bardzo ludzie muszą przestrzegać poprawności politycznej?!
5. Śmierdziele w komunikacji publicznej
O zgrozo, każdy ma możliwość dbania o higienę, szczególnie w dzisiejszych czasach. Bycie brudasem wynika z leserstwa

1. Facebook
Nie znoszę oznaczania się przez ludzi w nic nie znaczących postach, typu: oznacz znajomego z którym chlejesz. Dziwne jest to, że w takich przypadkach często widzę dzieci z gimnazjum, które według mnie nie powinny wiedzieć, co to znaczy prawdziwe chlanie.
2. Topowe książki w bibliotekach
Ciężko dopchać się po wybrane książki, czy to Mroza, czy to Kinga. Są...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

1. Przetarta sznurówka
Z ogromnym poświęceniem wiążecie 20-dziurkowe glany, do końca już niedaleko, aż tu nagle – trach! Sznurówka zerwana. Spóźnieni, biegając w jednym bucie, gorączkowo szukacie kolejnej, by cały żmudny proces wiązania zacząć od nowa.
2. Przyczajona guma do żucia
Stawiacie pod siedzeniem parcianą torbę, a gdy po jakimś czasie ją stamtąd wyjmujecie, okazuje się, że przykleiła się do niej guma ukryta w zakamarkach siedzenia przez jakiegoś namiętnego żuwacza, któremu nie chciało się jej wypluć do chusteczki i wyrzucić. Pranie nic tu nie da, pozostaje tylko zakryć zagumione miejsce jakąś naszywką lub przypinką.
3. Lepka ławka
Siadacie sobie na drewnianej ławce, a gdy wstajecie, okazuje się, że tymczasem podstępna żywica, wyciekająca nie wiadomo skąd, spotkała się z waszym ubraniem. W zniszczonych spodniach lub spódnicy zachodzicie w głowę, kto tę ławkę oddał do użytku.
4. Egipskie ciemności w łazience
Stoicie sobie pod prysznicem, cali w mydle i z szamponem na włosach, a tu nagle – pst! Zgasła przepalona żarówka. I oto pojawia się dylemat, czy spłukać pianę po ciemku, czy też ociekając nią, wyruszyć na poszukiwania nowej żarówki. Jeśli nie zamknęliście drzwi od środka, raczej wybierzecie drugą opcję.
5. Błąd serwera
Klasyczna sytuacja. Chcecie się zalogować na upatrzone zajęcia, a tu wyskakuje wam najgorszy możliwy w tej chwili komunikat: „Błąd serwera”. Próbujecie jeszcze sztuczki z odświeżaniem, ale w głębi duszy wiecie już, że wszystko stracone.

1. Przetarta sznurówka
Z ogromnym poświęceniem wiążecie 20-dziurkowe glany, do końca już niedaleko, aż tu nagle – trach! Sznurówka zerwana. Spóźnieni, biegając w jednym bucie, gorączkowo szukacie kolejnej, by cały żmudny proces wiązania zacząć od nowa.
2. Przyczajona guma do żucia
Stawiacie pod siedzeniem parcianą torbę, a gdy po jakimś czasie ją stamtąd wyjmujecie,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

1.Deszcz ,ulewa - jak akurat wysiadłam z tramwaju i zmierzałam na rozmowę o pracę.
2.Obcas, szpilka - wetknięty między płytki chodnikowe jak się spieszyłam do pracy pierwszego dnia.Na kolanach na siłę musiałam go wyrywać spomiędzy płytek,wiadomo flek został,więc powrót do domu i spóźnienie do pracy,już w balerinach....
3.Użądlenie pszczoły-w sam dekolt przed ważnym spotkaniem też pierwszego dnia w drodze do pracy.
4.Leżak-wszyscy na nim siedzieli, ale to pode mną się złożył,zapadł w piasek i rozerwał materiał na tyle że wpadłam pupą w piach,okoliczni plażowicze piali ze śmiechu a ja razem z nimi,modląc się żebym nie poroniła,bo w ciąży wtedy byłam.
5.Wytrysk keczupu-byłam w gościnie u mojej pedantycznej chrzestnej i równie pedantycznego wujka .Ketchup podczas otwierania wytrysnął im na dywan,szkoda że nie uwieczniłam ich min.Swoją drogą tak poza tematem chrzestna przyjeżdża do mnie w lipcu na wakacje a ja już myślę czy nie zacząć szorować fug między płytkami.

1.Deszcz ,ulewa - jak akurat wysiadłam z tramwaju i zmierzałam na rozmowę o pracę.
2.Obcas, szpilka - wetknięty między płytki chodnikowe jak się spieszyłam do pracy pierwszego dnia.Na kolanach na siłę musiałam go wyrywać spomiędzy płytek,wiadomo flek został,więc powrót do domu i spóźnienie do pracy,już w balerinach....
3.Użądlenie pszczoły-w sam dekolt przed ważnym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

1. Długie kolejki w sklepie -
Myślisz sobie "hmm, pójdę do sklepu rano, z pewnością o tej porze będzie mało osób" po czym jak już z pełnym koszykiem tylko najpotrzebniejszych rzeczy idziesz do kasy i uświadamiasz sobie, że tak jak Ty pomyślało... CAŁE MIASTO.

2. Zakończenie książki -
Kiedy po wielogodzinnym czytaniu nastawiasz się na super koniec "o tak, będzie ślub!" spotyka Cię wielkie rozczarowanie, w ostatniej chwili para się kłóci i zabija. Rozczarowanie, rozczarowaniem ale tego przecież się nie spodziewałaś.

3. Złe oświetlenie -
Kiedy chcesz zrobić idealne zdjęcie lub selfie na instagrama, milion póz, przestawiania rzeczy, wycierania stolika, żeby nie było najmniejszej plamki, po czym jak przeglądasz zdjęcia aparat śmieje Ci się w twarz "Ha! Myślałaś że Twój pokój to studio fotograficzne!".

4. Zrozumienie -
O tak, kiedy tłumaczysz już dziesiąty raz osobie o co Ci chodzi, już lepiej tego wytłumaczyć nie możesz i wydaje Ci się, że z tym człowiekiem jest po prostu coś nie tak, bo ciągle pyta "Ale o co dokładnie Ci chodzi?" masz wtedy ochotę wypisać mu to na czole, drukowanymi literami, najlepiej markerem, wodoodpornym.

5. Ulubiona bluzka -
Cóż za tragedia, ważne wyjście ze znajomymi, przeszukujesz szafę, szukasz tej jednej, idealnej, TWOJEJ ULUBIONEJ bluzeczki, po czym patrzysz na krzesło, które odbija się w lustrze i ją widzisz, "o tak" ale nie ciesz się, bo po chwili dostrzegasz tak, właśnie to PLAMĘ, plamę z ostatniego posiłku, której niczym nie zatuszujesz. Ze łzami w oczach wyrzucasz wszystko z szafy, aż w końcu przekładasz spotkanie na następny dzień.

1. Długie kolejki w sklepie -
Myślisz sobie "hmm, pójdę do sklepu rano, z pewnością o tej porze będzie mało osób" po czym jak już z pełnym koszykiem tylko najpotrzebniejszych rzeczy idziesz do kasy i uświadamiasz sobie, że tak jak Ty pomyślało... CAŁE MIASTO.

2. Zakończenie książki -
Kiedy po wielogodzinnym czytaniu nastawiasz się na super koniec "o tak, będzie ślub!"...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Naczynia - wstajesz rano z myślą o przepysznym śniadaniu, przed oczami masz tylko i wyłącznie jajecznicę z kiełbaską i cebulką a na domiar przyjemności świeża bagietka z masłem...i wtedy zdajesz sobie sprawę, że czystych naczyń brak, a artystyczna wieża w zlewie to nie modernistyczne dzieło twórcze a jedynie góra brudnych garów.

Słodycze - na bank każdy z was ma chwilę słabości, kiedy poziom cukru drastycznie spada, jedyne co Cie może ocalić to batonik albo chociażby kostka czekolady, jednak w szafce egzystuje tylko suszona żurawina a najbliższy sklep jest zdecydowanie za daleko.

Włosy - zapuść włosy mówili, będziesz wyglądać pięknie mówili, będziesz jak księżniczka mówili, ale o spotkaniu nie powiedzieli, na głowie dzieją się istne cuda nad cudami, a do tego suchy szampon skończył się dawno temu hen hen i jeszcze trochę...

Samochód - mistrzem kierownicy niestety nie jestem, teksty typu "kobieta za kółkiem" to dla mnie chleb powszedni, zatem każdego dnia modlę się o wolne miejsce pod moim blokiem, bo jeśli go dla mnie zabraknie czekają mnie rzeczy, o których nawet boję się wspomnieć... parkowanie równoległe!

Pani z dziekanatu - jestem studentką, do dziekanatu wybieram się, słowo daję, raz na ruski rok. Kolejka...dosłownie jak za komuny, ale cóż silnym trzeba być. A zatem czekam, czekam i czekam i doczekać się nie mogę, a gdy wreszcie widzę drzwi, jestem w stanie nawet dotknąć klamki tego niedoczekanego królestwa, wychodzi Pani Irenka i oznajmia "Godzinna przerwa na kawę".

Naczynia - wstajesz rano z myślą o przepysznym śniadaniu, przed oczami masz tylko i wyłącznie jajecznicę z kiełbaską i cebulką a na domiar przyjemności świeża bagietka z masłem...i wtedy zdajesz sobie sprawę, że czystych naczyń brak, a artystyczna wieża w zlewie to nie modernistyczne dzieło twórcze a jedynie góra brudnych garów.

Słodycze - na bank każdy z was ma chwilę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej