Najchętniej powitałabym w swoim drzewie genealogicznym pana Iwao Takamoto. Niewiele osób pewnie będzie go kojarzyć, ale to ten legendarny człowiek odpowiedzialny był za zaprojektowanie postaci kreskówki, która stała się definicją mojego dzieciństwa oraz inspiracją do odkrywania i rozwiązywania tajemnic. Mówię oczywiście o Scoobym Doo. Jako kilkuletni brzdąc z wielką niecierpliwością czekałam na nowe odcinki, które razem z tatą nagrywaliśmy na kasetach VHS. Pamiętne kasety nadal posiadam i uwielbiam oglądać. Scooby Doo nie powstałby bez pana Takamoto, bez niego nie byłoby też tylu godzin, spędzonych na fantazjowaniu o zagadkach i potworach oraz tak bezcennych chwil z tatą. Od Scooby'ego Doo zaczęło się rysowanie i kroczenie śladami pana Takamoto. Sama uwielbiam teraz chwycić za ołówek i energicznie sunąć nim po papierze, by po godzince lub dwóch spojrzeć na czyjś portret lub zabałaganiony szkic. Gdyby tak pan Takamoto mógł przekazać mi wskazówki dotyczące rysowania i przelewania swojej wyobraźni na papier osobiście... Marzenia są cudowne.

Najchętniej powitałabym w swoim drzewie genealogicznym pana Iwao Takamoto. Niewiele osób pewnie będzie go kojarzyć, ale to ten legendarny człowiek odpowiedzialny był za zaprojektowanie postaci kreskówki, która stała się definicją mojego dzieciństwa oraz inspiracją do odkrywania i rozwiązywania tajemnic. Mówię oczywiście o Scoobym Doo. Jako kilkuletni brzdąc z wielką...

Idąc tropem stwierdzenia, że rodziny się nie wybiera, a on jest obecny w moim życiu, czy tego chcę, czy nie – Józef Piłsudski. Miłość i zafascynowanie mojego ojca do tej postaci jest wszechobecne: na ścianach, w opowiadaniach, no i w końcu w historii rodzinnej (podobno mój pradziadek służył w szeregach Piłsudskiego). Zdjęć dziadków, czy innych członków rodziny na ścianach nie mam, ale Józef wisi. Niektórzy nawet się pytają, czy to naprawdę mój dziadek. Skoro już i tak wszyscy myślą, że jesteśmy spokrewnieni, to niech tak się stanie! Nikt nie jest idealny, on też miał swoje wady i zalety, mimo że powszechnie uważany jest za bohatera narodowego. Zatem, niech się stanie – Józefie bądź moim przodkiem.

Idąc tropem stwierdzenia, że rodziny się nie wybiera, a on jest obecny w moim życiu, czy tego chcę, czy nie – Józef Piłsudski. Miłość i zafascynowanie mojego ojca do tej postaci jest wszechobecne: na ścianach, w opowiadaniach, no i w końcu w historii rodzinnej (podobno mój pradziadek służył w szeregach Piłsudskiego). Zdjęć dziadków, czy innych członków rodziny na ścianach...

Ludwik Narbutt - dowódca Powstania Styczniowego na Nowogródczyźnie, dlatego, że bardzo pobudza moją wyobraźnię, byłam w Lidzie i miałam w ręku wydawnictwo Szlakiem Narbutta, które wydawało, a może wydaje nadal środowisko oddziałów AK z tego obszaru. I jeszcze wydaje mi się, że Ośrodek Karta w Warszawie, gdzie miałam przyjemność być mieści się przy ulicy Narbutta. Ja myślę, że Ludwik Narbutt odszedł trochę w stronę cienia w porównaniu z innymi przywódcami tego powstania, a niesłusznie. I tak sobie myślę, że może ktoś przeczyta mój post i zainteresuje się tą postacią.

Ludwik Narbutt - dowódca Powstania Styczniowego na Nowogródczyźnie, dlatego, że bardzo pobudza moją wyobraźnię, byłam w Lidzie i miałam w ręku wydawnictwo Szlakiem Narbutta, które wydawało, a może wydaje nadal środowisko oddziałów AK z tego obszaru. I jeszcze wydaje mi się, że Ośrodek Karta w Warszawie, gdzie miałam przyjemność być mieści się przy ulicy Narbutta. Ja myślę,...

Wśród moich protoplastów najchętniej widziałabym królową Sparty, żyjącą ok. 1200 lat p.n.e., która była pierwowzorem Heleny Trojańskiej. Cieszyła się ona u współczesnych ogromnym autorytetem, uważali ją niemal za boginię. Odziedziczywszy po niej tę nadzwyczajną charyzmę oraz urodę, miałabym świat u swoich stóp. Z twarzą, która wyprawiła w morze tysiące okrętów, bez trudu wygrałabym kolejną edycję Top Model. Gościłabym na okładkach wszystkich modowych magazynów, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Właściwie nie musiałabym nic robić, bo fotografowie sami zabiegaliby o to, bym wzięła udział w ich sesjach. Nie musiałabym zresztą pracować tylko w modelingu. Wiadomo, że piękni ludzie mają w życiu łatwiej, zatem o każdą inną pracę również nie musiałabym się szczególnie starać. Wystarczyłoby, że pracodawca na mnie spojrzy, a mój urok osobisty zrobiłby swoje. Z łatwością pokonałabym nawet i setkę kandydatów na to samo stanowisko. Moja uroda działałaby na innych hipnotyzująco, toteż nie muszę chyba dodawać, że cieszyłabym się niesłabnącym powodzeniem u płci przeciwnej. Gdybym tylko chciała, mogłabym się stać istną femme fatale, dla której mężczyźni byliby gotowi na wszystko. Myślę jednak, że nie wykorzystywałabym swojego uroku w złym celu. Przeciwnie, mogłabym pomóc wielu ludziom i zmieniać świat na lepsze. Pozyskiwałabym sobie na przykład względy możnych tego świata, by następnie skłaniać ich do wspierania akcji humanitarnych oraz badań nad innowacyjnymi technologiami czy lekami.

Wśród moich protoplastów najchętniej widziałabym królową Sparty, żyjącą ok. 1200 lat p.n.e., która była pierwowzorem Heleny Trojańskiej. Cieszyła się ona u współczesnych ogromnym autorytetem, uważali ją niemal za boginię. Odziedziczywszy po niej tę nadzwyczajną charyzmę oraz urodę, miałabym świat u swoich stóp. Z twarzą, która wyprawiła w morze tysiące okrętów, bez trudu...

Leonardo da Vinci. Wielki malarz, wynalazca, człowiek renesansu. Mieć takie korzenie to powód do dumy. Zresztą, gdyby Leonardo da Vinci był moim przodkiem, to moja chęć do zdobywania wiedzy oraz tworzenia czegoś nowego i wspaniałego wzrosłaby chyba pięciokrotnie.

Leonardo da Vinci. Wielki malarz, wynalazca, człowiek renesansu. Mieć takie korzenie to powód do dumy. Zresztą, gdyby Leonardo da Vinci był moim przodkiem, to moja chęć do zdobywania wiedzy oraz tworzenia czegoś nowego i wspaniałego wzrosłaby chyba pięciokrotnie.

Leonardo da Vinci. Wielki malarz, wynalazca, człowiek renesansu. Mieć takie korzenie to powód do dumy. Zresztą, gdyby Leonardo da Vinci był moim przodkiem, to moja chęć do zdobywania wiedzy oraz tworzenia czegoś nowego i wspaniałego wzrosłaby chyba pięciokrotnie.

Leonardo da Vinci. Wielki malarz, wynalazca, człowiek renesansu. Mieć takie korzenie to powód do dumy. Zresztą, gdyby Leonardo da Vinci był moim przodkiem, to moja chęć do zdobywania wiedzy oraz tworzenia czegoś nowego i wspaniałego wzrosłaby chyba pięciokrotnie.

Chciałabym mieć coś ze krwi z księcia Stanisława Augusta Poniatowskiego. Być odważną i waleczną jak on za swoich czasów. Poza tym gościł u siebie samych uczonych poetów i literatów, co ja z wielką chęcią bym ciągła. Jest coś w tym wszystkim wyjątkowe: obracać się wśród uczonych starszych ludzi, czerpać z nich pasję pisania i doświadczenie zdobyte latami.

Chciałabym mieć coś ze krwi z księcia Stanisława Augusta Poniatowskiego. Być odważną i waleczną jak on za swoich czasów. Poza tym gościł u siebie samych uczonych poetów i literatów, co ja z wielką chęcią bym ciągła. Jest coś w tym wszystkim wyjątkowe: obracać się wśród uczonych starszych ludzi, czerpać z nich pasję pisania i doświadczenie zdobyte latami.

Czy to czyim jestem potomkiem wpływa na to kim jestem teraz? Jeśli taka zależność istnieje, chciałabym aby w moich żyłach płynęła ta sama krew co u Richarda Feynmana - fizyka noblisty. Podziwiam jego mądrość, podejście do życia, ciągłą naukę i doskonalenie się. Czytając jego biografię zdałam sobie sprawę, że wszystkiego jestem w stanie dokonać jeśli tylko włożę w to dużo pracy. Feynman udowodnił, że może nauczyć się rysować, tańczyć sambę, a przy tym robić karierę naukową. Mając kogoś tak wszechstronnego w swoim drzewie genealogicznym byłaby to ogromna motywacja do pracy nad sobą.

Czy to czyim jestem potomkiem wpływa na to kim jestem teraz? Jeśli taka zależność istnieje, chciałabym aby w moich żyłach płynęła ta sama krew co u Richarda Feynmana - fizyka noblisty. Podziwiam jego mądrość, podejście do życia, ciągłą naukę i doskonalenie się. Czytając jego biografię zdałam sobie sprawę, że wszystkiego jestem w stanie dokonać jeśli tylko włożę w to dużo...

Gregor Mendel - Dzięki jego badaniom zostało sformułowane "prawo Mendla", którego przedmiotem była dziedziczność. Jego wkład w medycynę był nieoceniony, cała genetyka opiera się na jego prawach. Poniekąd i ten konkurs ma wiele wspólnego z jego odkryciami, przecież każdy chciałby po wymarzonym przodku odziedziczyć coś niezwykłego. W imię jego zasady odziedziczałabym po nim może nieco jego geniuszu, a i milej byłoby tłumaczyć, że ze względu na takiego przodka zajęłam się medycyną.

Gregor Mendel - Dzięki jego badaniom zostało sformułowane "prawo Mendla", którego przedmiotem była dziedziczność. Jego wkład w medycynę był nieoceniony, cała genetyka opiera się na jego prawach. Poniekąd i ten konkurs ma wiele wspólnego z jego odkryciami, przecież każdy chciałby po wymarzonym przodku odziedziczyć coś niezwykłego. W imię jego zasady odziedziczałabym po nim...

Chciałabym, żeby wśród moich przodków znalazła się postać Marii Skłodowskiej-Curie. To byłaby u nas pierwsza kobieta w rodzinie, która nie wylądowała za ladą w sklepie. Chciałabym wiedzieć, że los można odwrócić, i że bardziej pójdę w jej ślady niż w inne kobiety z rodziny. Mimo, iż wiem, że to nie prawda, nie lubiłam w szkole chemii, to jednak czasami warto pomarzyć.

Chciałabym, żeby wśród moich przodków znalazła się postać Marii Skłodowskiej-Curie. To byłaby u nas pierwsza kobieta w rodzinie, która nie wylądowała za ladą w sklepie. Chciałabym wiedzieć, że los można odwrócić, i że bardziej pójdę w jej ślady niż w inne kobiety z rodziny. Mimo, iż wiem, że to nie prawda, nie lubiłam w szkole chemii, to jednak czasami warto pomarzyć.