Myślę, że nawet ciekawym pomysłem na takie telewizyjne reality show w którym sama mogłabym wziąć udział jest ‘podejrzenie’ jak to my- nastolatkowie zachowamy się w roli nauczyciela. Często narzekamy na nasze panie i panów ze szkoły. Czasem jest ku temu logiczna podstawa, ale czy my nie zachowalibyśmy się podobnie do nich? Owszem, krzyczą na nas, lecz czy inaczej w klasie zapanowałby spokój? Jeśli tak bardzo to nas bulwersuje to jakie metody wychowawcze sami byśmy zastosowali? Program miałby na celu pokazanie młodzieży, że zawód nauczyciela wymaga poświęceń; przygotowywania materiału, wielogodzinnego sprawdzania, a czasem nawet układania testów, zdzieraniu gardła na nie znających umiaru uczniów na lekcji.
Wybranych było by 10 losowych uczniów, którzy dostaliby swoją własną klasę. Każdy wylosowałby przedmiot; Język Polski, Matematyka, Geografia, Biologia, Fizyka, Chemia, Historia, Język Angielski, Muzykę i Plastykę. Ich zadaniem byłoby przegotować się na zajęcia, tak aby lekcja była ciekawa, przyjemna i aby dzieci czegoś się na niej nauczyły. Musieliby też ułożyć sprawdzian, a potem go sprawdzić i ocenić. Po 8 odcinkach emitowanych w każdą sobotę, podsumowano by pracę kandydatów i wybranoby finałową 3 uczestników.
Może wtedy bardziej zrozumielibyśmy nauczycieli i ułatwili sobie i im pracę w szkole, aby obu stroną przyjemniej spędzało się tam czas.

Myślę, że nawet ciekawym pomysłem na takie telewizyjne reality show w którym sama mogłabym wziąć udział jest ‘podejrzenie’ jak to my- nastolatkowie zachowamy się w roli nauczyciela. Często narzekamy na nasze panie i panów ze szkoły. Czasem jest ku temu logiczna podstawa, ale czy my nie zachowalibyśmy się podobnie do nich? Owszem, krzyczą na nas, lecz czy inaczej w klasie...

Pomyślmy... Warsaw Shore raczej nie jest tym, w czym gustuję, więc nie będzie aż tak... radykalnie. Ale czy to znaczy że nie będzie ekscytująco? Albo nawet pikantnie? Tytuł brzmiałby "Battle of hearts" i, szczerze mówiąc, najchętniej przeprowadziłabym go w Ameryce albo Wielkiej Brytanii! Zaraz zrozumiecie dlaczego...
A teraz uchylmy rąbka tajemnicy! W programie bierze udział 28 osób, 14 damsko-męskich par. Niezwykłych par, w których skład wchodzą nieprzeciętni ludzie. 7 z nich stanowią pozornie zwykłe dziewczyny, takie jak ja- bo w końcu będę jedną z nich. W duecie zestawia się ja z... gwiazdami, celebrytami, mówiąc dość potocznie: są to największe ciacha Hollywood! (kto by nie chciał się do takich zbliżyć? Ahh...) Kolejne 7 par to sytuacja odwrotna, zwykli mężczyźni i piękne kobiety niczym Jennifer Lawrence. Pary rywalizowałyby ze sobą, ale byłaby to rywalizacja niesamowicie przyjemna, jak przypuszczam, szczególnie dla pań realizujących swoje senne marzenia z realnymi obiektami westchnień. "Niesławni" wprowadzaliby "sławnych' w swoje życie, i odwrotnie, zacieśnialiby rodzące się między nimi więzi, przyjaźni... a- kto wie?- może nawet miłości. I choć uczucia mogłyby być prawdziwe- w końcu wszystko może się zdarzyć- to sam program, jak na prawdziwe reality show przystało, już nie.
Kto byłby zwycięzcą? Para najbardziej kontrowersyjna, jak zawsze. Może ci, którzy na początku rzucali w siebie gromami, a potem zostali najbardziej seksowną parą na tej ziemi? A może ci, których dzieliło wszystko: religia, pochodzenie, kultura, ale przełamali się i odrzucili swoją przeszłość?
Jedno jest pewne: Nie zwyciężę ja. A przynajmniej nie rywalizacje, gdyż wygram coś, co jest dla mnie znacznie cenniejsze-serce... oj, przecież tego nie powiem, sekret z planu, dowiecie się w przyszłości!

Pomyślmy... Warsaw Shore raczej nie jest tym, w czym gustuję, więc nie będzie aż tak... radykalnie. Ale czy to znaczy że nie będzie ekscytująco? Albo nawet pikantnie? Tytuł brzmiałby "Battle of hearts" i, szczerze mówiąc, najchętniej przeprowadziłabym go w Ameryce albo Wielkiej Brytanii! Zaraz zrozumiecie dlaczego...
A teraz uchylmy rąbka tajemnicy! W programie bierze...

Zapewne każdy kojarzy grę typu "Escape". Mój program opierałby się na jej zasadach. W zabawie brałoby udział 12 uczestników, ale zwycięzca byłby tylko jeden. Uczestnicy programu zostali by zamknięci w swoich pokojach w opuszczonym klasztorze najlepiej przy jakimś starym cmentarzu (hmm klimatycznie). Gracze mają 5 dni, aby uwolnić się z klasztoru, w którym także zostały zastawione niebezpieczne pułapki, o których by nie wiedzieli. Pierwsze wskazówki ukryte są w punkcie 0, czyli ich własnych pokojach. Aby uciec uczestnicy będą musieli wykazać się sprytem, pomysłowością, egoizmem, ale przede wszystkim najważniejsza w tym programie będzie znajomość literatury grozy, w szczególności powieści S. Kinga. Wskazówki (zdobyte przedmioty, zagadki logiczne, żywność) były by takie same dla wszystkich, jednakże tylko w jednym egzemplarzu. Kto pierwszy je zdobędzie ten będzie miał znaczną przewagę i szansę na wygraną. Ten, komu uda się uciec wygra najwspanialszą nagrodę na świecie - WOLNOŚĆ.

Zapewne każdy kojarzy grę typu "Escape". Mój program opierałby się na jej zasadach. W zabawie brałoby udział 12 uczestników, ale zwycięzca byłby tylko jeden. Uczestnicy programu zostali by zamknięci w swoich pokojach w opuszczonym klasztorze najlepiej przy jakimś starym cmentarzu (hmm klimatycznie). Gracze mają 5 dni, aby uwolnić się z klasztoru, w którym także zostały...

Moje reality show byłoby takie, w którym sama chciałabym wziąć udział. Opierałoby się na jakiejś popularnej grze z czasów pegasusa, np. Mario Bros. Program polegałby na tym, że uczestniczy pełnią rolę takiego człowieczka. Ich zadaniem będzie pokonywanie przeszkód w wielu różnych planszach przygotowanych specjalnie na wzór gierki. W każdej planszy byłaby możliwość uzyskania, znalezienia jakichś bonusów lub prezentów. Im dalej uczestnik zajdzie tym lepiej dla niego, zdobędzie więcej nagród. Oczywiście kto dotrze do ostatniego etapu i odnajdzie główną nagrodę dobrze strzeżoną WYGRYWA!
Jeśli chodzi o przepaść, potwory, nie będzie to groźne :) to ma być zabawa dla młodszych jak i starszych. Nic nikomu nie grozi.
Uczestnicy dostali by po 100 szans w razie niepowodzeń, aby móc spróbować jeszcze raz.

Myślę, że byłaby to super zabawa.

Moje reality show byłoby takie, w którym sama chciałabym wziąć udział. Opierałoby się na jakiejś popularnej grze z czasów pegasusa, np. Mario Bros. Program polegałby na tym, że uczestniczy pełnią rolę takiego człowieczka. Ich zadaniem będzie pokonywanie przeszkód w wielu różnych planszach przygotowanych specjalnie na wzór gierki. W każdej planszy byłaby możliwość uzyskania,...

Tytuł reality show: "Kto jest mordercą?"
5 uczestników przyjeżdża do domu na odludziu, gdzie doszło do morderstwa (oczywiście jest to inscenizacja). Jedno z nich nie jest tym za kogo się podaje. Osoba ta została podstawiona, jest tytułowym Mordercą. Uczestnicy mają za zadanie odgadnąć kto zabił. W całym domu są oczywiście poszlaki wskazujące na to kto jest zabójcą. Komu uda się pierwszemu znaleźć dowody wygrywa pokaźną nagrodę pieniężną.

Tytuł reality show: "Kto jest mordercą?"
5 uczestników przyjeżdża do domu na odludziu, gdzie doszło do morderstwa (oczywiście jest to inscenizacja). Jedno z nich nie jest tym za kogo się podaje. Osoba ta została podstawiona, jest tytułowym Mordercą. Uczestnicy mają za zadanie odgadnąć kto zabił. W całym domu są oczywiście poszlaki wskazujące na to kto jest zabójcą. Komu uda...

Wszystkich zainteresowanych zapraszamy na najnowsze reality show. Co tydzień każdego z naszych uczestników wyślemy w inne książkowe miejsce. Na naszych uczestników czeka m.in walka z demonami, uciekanie przed rebeliantami, igrzyska śmierci, walka z nowym komitetem. Każdy uczestnik otrzyma sowite wynagrodzenie. Warunkiem jest dobre ubezpieczenie i podpisanie papierów, w których zawarty będzie miedzy innymi punkt, który mówi o tym, że nie możecie pozwać nas w przypadku poparzenia, spalenia, zranienia, śmierci lub innych uszczerbków na zdrowiu.

Chętnych zapraszam. Numer telefonu: 878 121 028

Wszystkich zainteresowanych zapraszamy na najnowsze reality show. Co tydzień każdego z naszych uczestników wyślemy w inne książkowe miejsce. Na naszych uczestników czeka m.in walka z demonami, uciekanie przed rebeliantami, igrzyska śmierci, walka z nowym komitetem. Każdy uczestnik otrzyma sowite wynagrodzenie. Warunkiem jest dobre ubezpieczenie i podpisanie papierów, w...

4561 dzień Ery nowejwizji, nowysmartów, notroniki. Dzień 321 świetleniówki. Czas po teleinformacjach czterech za stopnik do ninfroteleniówki.

Podgląd w scenariusz nowego reality show stworzony przez geniusza nowotroniki, filnowelowiki i życnowoga:

Trzynaścioro osobników w wieku notroniki uda się do oddalonego o tronowoniki starego zamku, gdzie przeżyją istnienie piekło. Nie będą miały dostępu do prądu, ciepłej wody i jakiekolwiek notroniki, ewoloniki i elektroniki, a także innych przestarzałych marek, seystemów, urządzeń. Osoby te cofną się w czasie o ejkstramelonowonowotranowoolikistryno lat, gdzie będą musieli sobie poradzić w cywilizacji przodków. Widzowie docenią wreszcie to, co mają w erze nowejwizji, nowysmartów, notroniki. Będę mogły okazać także podziw dla swych przodków, którzy musieli sobie radzić be z nowejwizji, nowysmartów i notroniki. To prawdziwe notowanlivozono. Mówiąc starodawnie w języku naszych odległych przodków (tych z czasów elektroniki) to będą prawdziwe Igrzyska Śmierci. Czy trzynaścioro osobników w wieku notroniki poradzą sobie z trudami życia? Przetrwają? Polegną? Zrozumieją coś? A może się zakochają w miejscu, w której nie istniej coś takiego jak nnowoflashoblyska, by uwiecznić wspólne chwile?

Dalsze szczegóły są dostępne jedynie dla pracowników osobnika Peddie, który weźmie udział w najnowszym reality show u boku anosik2901. O dalszych kandydatach będziemy informować na nowoserwisie: nnn.twofacenowotron.nowo

4561 dzień Ery nowejwizji, nowysmartów, notroniki. Dzień 321 świetleniówki. Czas po teleinformacjach czterech za stopnik do ninfroteleniówki.

Podgląd w scenariusz nowego reality show stworzony przez geniusza nowotroniki, filnowelowiki i życnowoga:

Trzynaścioro osobników w wieku notroniki uda się do oddalonego o tronowoniki starego zamku, gdzie przeżyją istnienie piekło....

- Samobójcy. Ludzie okaleczający się, z depresją, nienawidzący zarówno własnego życia jak i siebie, zmuszeni są przetrwać w brutalnym świecie - odczytuje moja asystentka. Jej różowe włosy są dzisiaj w nieładzie. - Nie sądzę, że to jest dobry pomysł.
- Daj spokój. Ludzie kochają dramy! Nasza oglądalność wzrośnie.
- Nie sądzisz, że ludzie wolę coś bardziej optymistycznego?
Machnęłam ręką.
- Głupie programiki już nikogo nie interesują. Zobacz tylko ile tego jest. Będziemy oryginalni. Zamiast rozśmieszać, będziemy uderzać w najbardziej czuły punkt. W serce.
- Nie sądzisz, że to obrazi ludzi, którzy faktycznie mają depresję?
- A gdzie tam. Wręcz przeciwnie. Będą wiedzieli, że nie są sami.

***

Reality show zostało wprowadzone na anteny, po czym wycofane, a na producenta nałożono wielką grzywnę. Osoby z depresją zostały ośmieszone, a problem jakim jest jej problem, zbojkotowany przez społeczeństwo. Ważne zatem jest, by wybrać odpowiedni scenariusz na reality show. Telewizja ma na nas ogromny wpływ. Możemy nawet nie zdawać sobie z tego sprawy, ale ona nas zmienia.

- Samobójcy. Ludzie okaleczający się, z depresją, nienawidzący zarówno własnego życia jak i siebie, zmuszeni są przetrwać w brutalnym świecie - odczytuje moja asystentka. Jej różowe włosy są dzisiaj w nieładzie. - Nie sądzę, że to jest dobry pomysł.
- Daj spokój. Ludzie kochają dramy! Nasza oglądalność wzrośnie.
- Nie sądzisz, że ludzie wolę coś bardziej optymistycznego?
...

Patrząc na ciągle nowe programy telewizyjne, widzimy, że im więcej kontrowersji, akcji i brutalności tym widzów przybywa. Nie trzeba zabijać, maltretować i znęcać by stworzyć show godne naszych czasów. Najważniejszy jest pomysł!
Każdy uwielbia miłość, nawet najbardziej zrzędliwy i marudny obywatel. Temat ten przewija się nieustannie. I myślę, że byłby to mój motyw przewodni,który przepleciony byłby brudną i paskudną scenerią. Motyw ciemnego metra i dziesięć par, które podejmą wyzwanie przetrwania w skandalicznych warunkach. Widzowie będą mogli obserwować zmagania kochanków , ich kłótnie, rozterki i wzajemne wsparcie. Jest to doskonałe doświadczenie i sprawdzian dla par. Na ile jesteśmy zdolni zaufać drugiej połówce i czy ciemne zaułki nie odkryją prawdy o partnerze? W takich momentach człowiek pokazuje swoją ciemną stronę, a nawet najdelikatniejszemu i najspokojniejszemu włącza się bezwzględny instynkt przetrwania. Oczywiście pary nie zostaną skazane same na siebie. Będą musieli odnajdywać i poszukiwać paczki z pożywieniem i niezbędnymi akcesoriami. W każdej chwili istnieje możliwość wycofania się z rywalizacji. Sukces tkwi we współpracy i relacji partnerskiej. A nagroda jest godna walki i trudu. Dla pary, która wytrwa zagwarantowany jest wyjazd w jedno z wybranych przez siebie miejsc na całym świecie, najlepiej jak najbardziej słonecznego by odetchnąć od ciemności i zimna, które towarzyszyło im przez te dwa miesiące.

Patrząc na ciągle nowe programy telewizyjne, widzimy, że im więcej kontrowersji, akcji i brutalności tym widzów przybywa. Nie trzeba zabijać, maltretować i znęcać by stworzyć show godne naszych czasów. Najważniejszy jest pomysł!
Każdy uwielbia miłość, nawet najbardziej zrzędliwy i marudny obywatel. Temat ten przewija się nieustannie. I myślę, że byłby to mój motyw...