Gdyby Hamletowi przypisać polski rodowód, jego tragiczne pytanie musielibyśmy sprowadzić do narodowego „pić albo nie pić”. Konsekwencje odpowiedzi twierdzącej bywają jednak naprawdę surowe; pić i co dalej? Lata podsłuchiwania Stowarzyszenia Entuzjastów-Koneserów Trunków Alkoholowych (w skrócie: osiedlowej sekty spod monopolowego) sprawiły, że jestem coraz bliżej poznania złotego sposobu zwalczającego kaca.

Pan Mirek (61l.) twierdzi, że „piwko z rana jak śmietana – czym się strułeś, tym się lecz”. Metoda tylko dla wybranych, bo nie pozostawia miejsca na trzeźwienie, ale to Panu Mirkowi zdaje się nie przeszkadzać.

Pan Władeczek (l. 58) uważa natomiast, że „na kaca najgorsza praca”. Kimnąć się na pół dnia i wszystko gra. Jak radzić sobie z wykonywaniem w tym czasie obowiązków życiowych? Tu pan Władeczek odpowiada pytaniem na pytanie: "Jakich obowiązków???".

Pani Halinka (wiek niezidentyfikowany, dowolna liczba między 30 a 60 rokiem życia) jak każda prawdziwa dama wie, że kluczem jest umiar; z tego powodu wychyla tylko „małpeczki”. Czy większa ich ilość nie jest równoznaczna z wypiciem całej butelki? Może i jest, ale pani Halinka dba przede wszystkim o image kobiety z klasą, a ten trudno zachować z litrową butelką wódki w ręce.

Która z tych metod jest najtrafniejszą? Nie mam pewności, ale podejrzewam, że wszystkie muszą być cudowne, bo osiedlowa sekta nigdy kaca nie miewa!

Gdyby Hamletowi przypisać polski rodowód, jego tragiczne pytanie musielibyśmy sprowadzić do narodowego „pić albo nie pić”. Konsekwencje odpowiedzi twierdzącej bywają jednak naprawdę surowe; pić i co dalej? Lata podsłuchiwania Stowarzyszenia Entuzjastów-Koneserów Trunków Alkoholowych (w skrócie: osiedlowej sekty spod monopolowego) sprawiły, że jestem coraz bliżej poznania...

Myślę, że wystarczy silna wola lub picie okazjonalne. Nie mogę podać żadnego niezawodnego sposobu bo jestem za młoda na picie i nie bawię się w to tak jak niektóre nastolatki.

Myślę, że wystarczy silna wola lub picie okazjonalne. Nie mogę podać żadnego niezawodnego sposobu bo jestem za młoda na picie i nie bawię się w to tak jak niektóre nastolatki.

Mój sposób na radzenia kaca NR 1! Jeden duży litrowy (bądź większy:D) lód śmietankowy z bakaliami, marka i producent nieważny, i jedna łyżeczka w zestawie. Bardzo ważnym elementem, jest jeszcze osoba, która poda go do łóżka, lub naszego obecnego miejsca położenia, z którego nie można się ruszać, bo.... No bo nie można. Taki ciężki stan. heh.

Kolejnym elementem, który mnie potrafi podratować, a nie ma w zasięgu osoby chętnej dostarczyć wyżej wymieniony lek na kaca z zamrażarki, lub teren jest ciężki i w promieniu 200 metrów nie ma sklepów, a nie ma odważnych na wyprawę dalej, jest rosołek z kostki. Taka mała kosteczka, trochę ciepłej wody w szklance i jakie to potrafi zdziałać cuuuda! Może być również barszczyk czerwony, wersja również z proszku instant!

Polecam spróbować każdemu!!

Mój sposób na radzenia kaca NR 1! Jeden duży litrowy (bądź większy:D) lód śmietankowy z bakaliami, marka i producent nieważny, i jedna łyżeczka w zestawie. Bardzo ważnym elementem, jest jeszcze osoba, która poda go do łóżka, lub naszego obecnego miejsca położenia, z którego nie można się ruszać, bo.... No bo nie można. Taki ciężki stan. heh.

Kolejnym elementem, który mnie...

Najlepszym sposobem na kaca jest nie picie poprzedniego dnia :)

Najlepszym sposobem na kaca jest nie picie poprzedniego dnia :)

Przyczyny kaca - z naukowego puntu widzenia - nie są jasno sprecyzowane. Obwiniamy odwodnienie mózgu (ale co z imbecylami, którzy owego nie mają? a kaca miewają?;)), wredną naturę aldehydu octowego (produktu metabolizmu etanolu - czyli głównego składnika napojów wysokoprocentowych), czy utratę składników mineralnych (sód, potas, wapń i innych). Niezawodnym sposobem, który niweluje skutki upojenia alkoholowego jest nawadnianie, ale nie WODĄ, tylko wodą wzbogaconą o utracone składniki mineralne...czyli WODĄ Z OGÓRKÓW KISZONYCH! W wyniku zakwaszania produktów do wody, w których owe kiszenie zachodzi, dostają się najcenniejsze składniki, m.in sód i potas właśnie, których tak bardzo nam brakuje "dzień po".
I mózg się napije, i aldehyd zostanie wypłukany z tych zakamarków naszego organizmu, w których jest niemile widziany, i naczynka krwionośne się nasycą tym, co im bezdusznie zabrano.
Jest tylko jeden szkopuł...czy nasz żołądek, dłonie, percepcja ruchowa będą w stanie skoordynować działanie i przyjąć ten magiczny płyn, który naprawdę pomaga?=) ja daje radę;)

Przyczyny kaca - z naukowego puntu widzenia - nie są jasno sprecyzowane. Obwiniamy odwodnienie mózgu (ale co z imbecylami, którzy owego nie mają? a kaca miewają?;)), wredną naturę aldehydu octowego (produktu metabolizmu etanolu - czyli głównego składnika napojów wysokoprocentowych), czy utratę składników mineralnych (sód, potas, wapń i innych). Niezawodnym sposobem, który...

1. Staraj się nie pić na klina. Owszem, kieliszek czy dwa mogą wywołać w tobie wrażenie dostąpienia oświecenia, a twój wzrok i pozostałe zmysły nagle się wyostrzą, ale to tylko pozory. Dalej będzie tylko gorzej, a jak już się trafi ktoś, kto będzie kusił: "nooo to szzoo, na czecią nogęę?", to już przepadłeś.

2. Woda, woda, jeszcze więcej wody. Łeb pod kran z zimną wodą, a w przełyk duże ilości mineralnej. Broń Szatanie jakieś smakowe paskudztwa. A czy z gazem, czy bez, to już sprawa indywidualna.

3. Zero fajek. Nawet jeśli czujesz, że zaraz wyjdziesz z siebie i staniesz obok. Papieros może wywołać dwojaki efekt: albo wywoła czkawkę i wymioty, albo sprawi, że twoja głowa szybko złapie dobry kontakt z podłogą.

4. Jeśli masz magnez rozpuszczalny w wodzie, to wrzuć od razu dwa. Jeśli chcemy się pozbyć bólu głowy, to proszki przeciwbólowe nie są złym wyjściem. Owszem, w kiszkach zrobi się przez to mały Sajgon, ale jakoś trzeba zniwelować pulsowanie w potylicy.

5. Jeśli naprawdę musisz wypić kawę, to niech przynajmniej będzie słaba. Alkohol wypłukuje magnez z organizmu, kawa tak samo - skoro już z jednym przeholowaliśmy, to przynajmniej nie pogarszajmy swojego stanu tym drugim.

1. Staraj się nie pić na klina. Owszem, kieliszek czy dwa mogą wywołać w tobie wrażenie dostąpienia oświecenia, a twój wzrok i pozostałe zmysły nagle się wyostrzą, ale to tylko pozory. Dalej będzie tylko gorzej, a jak już się trafi ktoś, kto będzie kusił: "nooo to szzoo, na czecią nogęę?", to już przepadłeś.

2. Woda, woda, jeszcze więcej wody. Łeb pod kran z zimną wodą, a...

Kaca stworzył sam diabeł! To wiem na pewno. Natomiast jak z nim walczyć to już kwestia dyskusyjna i sposobów tyle co miłośników wyskokowych trunków. Ja mam kace proporcjonalne do ilości spożytych procentów. Ciężkie imprezy kończą się zawsze ciężkim kacem co objawia się skrętem żołądka. By temu zapobiec stosowałem już chyba wszystko - filozofię Niemieszajizmu Trunkowego, picia sporej ilości wody w ramach zapitki, spożywania tłustego przed i w trakcie konsumpcji itp.
Lata doświadczeń doprowadziły mnie do jednego wniosku - swoje trzeba odcierpieć i nie ma mocnych na prawdziwego kaca mordercę :)

Kaca stworzył sam diabeł! To wiem na pewno. Natomiast jak z nim walczyć to już kwestia dyskusyjna i sposobów tyle co miłośników wyskokowych trunków. Ja mam kace proporcjonalne do ilości spożytych procentów. Ciężkie imprezy kończą się zawsze ciężkim kacem co objawia się skrętem żołądka. By temu zapobiec stosowałem już chyba wszystko - filozofię Niemieszajizmu Trunkowego,...

Mało pić;)

Mało pić;)

Z własnego doświadczenia wiem, że bywają różne kace. Co innego po wódzie, a co innego po Amarenie z biedronki.

Mimo to nieważne co piję mam swoje zasady i sposoby na kaca. Po pierwsze staram się nie mieszać - bo to naprawdę zło. Po drugie gdy wiem, że popijawa będzie sroga - zawszę wcześniej ścielę łóżko.

Co do kaca, piję dużo wody, a gdy się obudzę robię sobie plusz z magnezem i witaminami i jem śniadanie. Więcej mi nie trzeba.

Z własnego doświadczenia wiem, że bywają różne kace. Co innego po wódzie, a co innego po Amarenie z biedronki.

Mimo to nieważne co piję mam swoje zasady i sposoby na kaca. Po pierwsze staram się nie mieszać - bo to naprawdę zło. Po drugie gdy wiem, że popijawa będzie sroga - zawszę wcześniej ścielę łóżko.

Co do kaca, piję dużo wody, a gdy się obudzę robię sobie plusz z...