-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "kościelny" [8]
[ + Dodaj cytat]
...Zeszliśmy z plaży, bo nie chcieliśmy narażać dzieciaków
na oglądanie takich rzeczy.
– Chcesz powiedzieć, że zabiłeś kobietę, a potem spokojnie razem
z rodziną jadłeś rybę? – spytał Bojarski.
– Niezłe, co?
– Raczej chore. Co było dalej?
Mężczyzna sięgnął po papierosa...
Ziemista cera, smutne spojrzenie, czarna koszula zapięta pod szyję. Trochę z zombie, trochę z menela - prawdziwy katolik, radosny i szczęśliwy, że Bóg rozwinął przed nim świetlisty szlak prosto do nieba.
[...]
Była tak samo promieniejąca i wypełniona radością wiary jak jej partner, sklep z akcesoriami dla samobójców zatrudniłby ją momentalnie.
...zdawał sobie sprawę, że nie ma szans na pozbycie się ze świata całego tego typu zła. Nie dorwie każdego zboczeńca, nie wymierzy sprawiedliwości każdemu, kto w jakikolwiek sposób krzywdzi najmłodszych. W tej wewnętrznej walce w jego głowie raz wygrywała myśl, że zawiódł, a raz ta, że nie mógł zrobić nic więcej.
Był ramieniem sprawiedliwości. Robił to, czego żaden sędzia ani żaden prokurator zrobić nie mógł. Był łowcą, prokuratorem, sędzią i katem. Wykonywał wyroki, ratując inne dzieci i inne rodziny. Każdy zabity przez niego pedofil stanowił zagrożenie. Zagrożenie dla dzieci i ich ojców oraz matek.
Przywykł do zabijania. Zaczął zabijać bez wyrzutów sumienia. Uważał, że ma misję do wykonania. Każda śmierć zboczeńca to kilka ocalonych istnień.
Kościelny wzdrygnął się i objął rękami, jakby mu było zimno.
- Panie, ja zawsze jak widzę krew, to mi się w głowie kołuje. Nie zawsze całkiem zemdleję, czasem się czego chwycę i ustoję, ale tam tego tyle było…
- Zemdlał pan?
Kościelny skinął głową.
- Pełni pan też przecież funkcję grabarza?
- No pełnię, pełnię, a kto ma to robić?
- Jest pan grabarzem i przeraża pana krew?
- Panie, co pan myśli, że taki trup w trumnie to krwią naokoło sika? Przecież nawet jak kto w wypadku zejdzie, to go do trumny tak wypacykują, odmalują, jakby spał. Co ma piernik do wiatraka?
Bał się. Nogi mu drżały. Pierwszy raz miał zabić kogoś z zimną krwią. Nie wiedział, czy podoła, ale chciał sprawić, aby ten świat stał się choć odrobinę piękniejszy.
Czuł, jak po policzku zaczyna ściekać mu łza. Nie spodziewał się, że jego Ala tak się zmieniła. Widok żony sprawił, że jego serce z żalu pękło. Nie obronił syna i nie obronił żony. Ten zboczeniec zabił nie tylko Tomka, ale całą ich rodzinę.