-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "informatyzacja" [8]
[ + Dodaj cytat](...) komputer jest dominującą metaforą naszej epoki; definiuje ją, narzucając nowy stosunek do informacji, do pracy, do władzy i do samej przyrody. Stosunek ten najlepiej opiszemy mówiąc, że komputer przynosi nową definicję człowieka jako "procesora informacji", a przyrody - jako informacji, która ma zostać przetworzona. Fundamentalny przekaz metaforyczny płynący od komputera głosi, krótko mówiąc, że jesteśmy maszynami - oczywiście myślącymi maszynami, ale jednak maszynami. To dlatego właśnie komputer jest maszyną z punktu widzenia technopolu z niczym nie porównywalną i niemal doskonałą. Podporządkowuje sobie żądania naszej natury, biologii, naszych emocji i naszej duchowości. Rości sobie prawo do panowania nad całością ludzkiego doświadczenia, a roszczenia swoje wspiera dowodząc, że "myśli" lepiej niż my.
Ale dżin, który wypłynął z butelki, głosząc, że informacja jest nowym bogiem kultury, był oszustem. Rozwiązał oczywisty dla wszystkich problem niedoboru informacji. Nie ostrzegł wszakże przed znacznie gorzej widocznymi niebezpieczeństwami jej nadmiaru. Skutki długofalowe - chaos informacyjny - stworzyły kulturę podobną nieco do wspomnianej potasowanej talii kart. I co dziwniejsze, bardzo niewiele osób dostrzegało źródła swojej zgryzoty, a jeśli je dostrzegali, nie uświadamiali sobie tego.
Mówiąc bez ogródek, komputer twierdzi, że poważniejsze problemy, jakie napotykamy zarówno na poziomie osobistym, jak i w sferze spraw publicznych, wymagają rozwiązań technicznych za pomocą szybkiego dostępu do informacji, która inaczej pozostawałaby poza naszym zasięgiem. Pozwolę sobie stwierdzić, że jest to oczywisty nonsens. Nasze najpoważniejsze problemy nie mają charakteru technicznego ani nie wynikają z niewłaściwej informacji. Jeśli dojdzie do katastrofy nuklearnej, przyczyną nie będzie niewłaściwa informacja. Tam, gdzie ludzie umierają z głodu, powodem ich śmierci nie jest niewłaściwa informacja. Jeśli rodziny się rozpadają, jeśli gdzieś źle traktuje się dzieci, jeśli zbrodnia terroryzuje miasto, a edukacja jest bezsilna - przyczyną tego wszystkiego nie jest niewłaściwa informacja. Równania matematyczne, natychmiastowa komunikacja i ogromne ilości informacji nie mają nic wspólnego z żadnym z tych problemów. A komputer jest w stosunku do nich bezużyteczny.
Informacja stała się czymś w rodzaju śmieci, które nie tylko nie potrafią udzielić odpowiedzi na najbardziej podstawowe pytania człowieka, lecz także są ledwie przydatne, gdy chcemy nadać spójny kierunek rozwiązaniu jakiegokolwiek doczesnego problemu. Mówiąc inaczej: technopol rozkwita w środowisku, w którym zerwaniu uległ związek między informacją a celem człowieka, to znaczy informacja pojawia się niezróżnicowana, do nikogo konkretnie nie kierowana, w ogromnej objętości i z szaloną prędkością, oderwana od teorii, znaczenia lub celu.
Wszystko to powołało do życia nowy świat. Gdzie indziej nazwałem go "światem a-kuku", w którym raz to, raz inne zdarzenie pojawia się na chwilę w polu widzenia i znów znika. To świat nieprawdopodobny. Świat, w którym Baconowską ideę postępu ludzkości zastąpiła idea postępu technologicznego. Celem nie jest zmniejszenie ignorancji, zwalczanie przesądów i ujmowanie cierpienia, lecz dostosowanie się do wymagań nowych technologii. Powtarzamy sobie, oczywiście, że takie dostosowanie doprowadzi do lepszego życia, ale to tylko retoryczna pozostałość ustępującej technokracji. Jesteśmy kulturą, która sama z siebie czyni strawę dla informacji i mało kto zastanawia się choćby nad tym, jak kontrolować ten proces.
Brak umiaru w stosunku do techniki stanowi zawsze poważne zagrożenie w technopolu, który wyraźnie jej sprzyja. Technopol sprzyja również niewrażliwości na utratę jednych umiejętności przy nabywaniu innych. Ważne, byśmy pamiętali, co można zrobić bez komputerów, a także, byśmy przypominali sobie, co możemy utracić, kiedy z nich korzystamy.
Estońska służba cywilna na szczeblu centralnym i lokalnym to wydajna machina - tworzy ją zaledwie 1,8% ludności. Będąc światowym liderem w dziedzinie cyberdemokracji, Estonia nie potrzebuje armii biurokratów.
- ale pierwsze tropy wskazują na osobliwą mieszaninę radykalnych anarchistów, którzy kapitalizmowi, nowoczesnej technice i nieudolnym, skorumpowanym politykom przypisują zniszczenie ludzkości, sprawiedliwości i środowiska naturalnego. Zjednoczyła ich fanatyczna nienawiść do współczesnego porządku społecznego, niezależnie od tego, na jakich podstawach się on opiera, i niepohamowane dążenie do zburzenia go.