-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "duch gór" [7]
[ + Dodaj cytat]
Specjalnością popielicy było także strojenie skrzypiec
świerszczom, ostrzenie kolców jeżom, a także
sklejanie dżdżownic, które pękły na dwie części.
Dziura w Moście, jak sama
nazwa wskazuje, zajmowała się leżeniem na moście
i straszeniem tych, którzy ją omijali. Ale nie tylko. Do
jej obowiązków należała również troska o nieistnienie,
ubytek, zapominanie i niewiedzę. Żeby bowiem
świat był kompletny, muszą się w nim znajdować tak
samo plusy, jak i minusy, wady i zalety. Musi w nim
być zarówno pełne, jak i puste.
Duch Gór - tak nazywa się Władca Karkonoszy.
I nikt nie potrafi powiedzieć, dlaczego ta napawająca grozą, niezwykła postać nosi takie właśnie imię.
Bo i któż miałby wiedzieć, dlaczego ten, który przemierza kamieniste, górskie ścieżki, przybierając postać wielkodusznego włóczykija, nie nazywa się Gaciowy, Jabłoński albo Korycki?
Według Ryszarda, Sowia Dolina znajdowała
się prawie obok nieba i trochę dalej od Śnieżki.
Składała się z wiania wiatru, padania deszczu,
świecenia słońca, poszukiwania skarbów i cieszenia
się.
Pchła Irena pyta, czy nie
znalazłoby się dla niej miejsce
w naszej Dolinie. Jest wyjątkowo
uparta i natarczywa. Tylko w zeszłym
tygodniu przysłała szesnaście
listów.
Zwierzęta niechętnie zapuszczały się w miejskie
rejony. Były dla nich zbyt obce, niebezpieczne i…
zacofane. W Dolinie chodziły słuchy, że kiedyś, bardzo
dawno temu, wszystkie zwierzęta były ludźmi.
Dopiero później, pod wpływem rozwoju i postępu,
w toku ewolucji przyrody, miasta przekształciły się
w lasy, a ludzie, dzięki doskonaleniu się, w najróżniejsze
zwierzęta. Długie przebywanie w ludzkich
skupiskach groziło ciemnotą i otumanieniem.
Nagle uświadomił sobie, że niejeden człowiek uznałby go za mordercę. "To nieprawda!" - szepnął, zagłuszając krzyczące sumienie. Przecież Duch Gór też czasami krzyżował ludziom plany, mylił znaki na szlakach, a mimo to od wieków był szanowany przez mieszkańców Kotliny.