Gałąź Ducha Gór
Duch Gór w tym zbiorze bajek filozoficznych nie jest postacią, do której przywykliśmy. Nie przypomina ani mędrca Gandalfa, ani złośliwego czy roznamiętnionego Hauptmannowskiego franta. W ogóle rzeczy wcale nie są takie, na jakie wyglądają…
Patyk okazuje się sztangą, pień ściętego drzewa szkieletem lodowca, a nic wcale nie jest niczym, lecz dwoma bakteriami, z których kiedyś może powstać rzeka. I gdyby tak nie było, trójka bohaterów – jeż Jerzy, ryś Ryszard i dzik Edward – nie uratowałaby Sowiej Doliny w Karkonoszach przez zamknięciem. Lasowi grozi bowiem wycinka i trzeba znaleźć sposób, żeby go ocalić.
Ten zbiór filozoficznych bajek rozbawi nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Refleksja, która płynie z przyglądania się przygodom mieszkańców Karkonoszy wybiega daleko poza same góry. Podszyta żartem, niby z przymrużeniem oka kieruje uwagę Czytelnika na sprawy niezwykle istotne: dom, przyjaźń, umiejętność rozmowy, stosunek do przyrody… Okazuje się, że odpowiedzi na pytania z nimi związane wcale nie kryją się daleko, a słynny Duch Gór nie mieszka tylko w Karkonoszach…
Szczególnego charakteru nadaje publikacji fakt, że została zilustrowana przez samego autora i redaktorkę wydania. Proste, acz bardzo zabawne obrazki stanowią świetny kontrast dla gęstej w znaczenia treści, napisanej jednak lekkim, niesłychanie sprawnym piórem.
To już trzecia książka Konrada Jaskólskiego. W 2016 r. autor został jednym z laureatów I Konkursu Literackiego „Z Biblioteki Ducha Gór”, ogłoszonego przez Wydawnictwo Ad Rem. Nagrodzono wówczas jego książkę „Anatomia nadczłowieka. Przewodnik dla początkujących”, w której Ducha Gór, chociaż niedosłownie, znajdziemy wśród kluczowych postaci.
„Gałąź Ducha Gór” to całkiem pokaźnych rozmiarów (180 stron) publikacja, formatu 14 x 21 cm, mająca twardą oprawę. Jest przykładem ambitnej i oryginalnie wydanej literatury dziecięcej, w którą zapewne z lubością zagłębią się i dorośli.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Od czasu do czasu lubię sięgnąć po coś dla młodych lub nawet bardzo młodych czytelników. Można to nazwać postępującym zdziecinnieniem. Wolę określać to jako formę dbania o dziecko we mnie.
"- Mnie się zdaje, że postrzegamy innych tak samo, jak postrzegamy siebie samych.
Edward rozdziawił ryjek z zachwytu.
- Nie wiem, czy to nie za trudne dla mnie. Jeśli jest jak mówisz, w takim razie wszyscy jesteśmy potłuczeni i nierozgarnięci" [s. 30]
"Gałąź Ducha Gór" to zbiór historii o rządzonej przez zwierzęta Dolinie, tajemniczej krainie w Karkonoszach. Wszystkie opowieści ze zbioru łączą bohaterowie, między innymi jeż Jerzy, ryś Ryszard i dzik Edward, oraz Dziura w Moście, Luka w pościeli i Błąd. Opowiadania są cudownie surrealistycznie, nie nazbyt moralizatorskie, zabawne i iskrzące się humorem.
Jest w "Gałęzi Ducha Gór" nie tylko zachęta do bawienia się w filozofię, do stawiania absurdalnych pytań i udzielania ważkich odpowiedzi, jest także pełna humanistycznego ciepła opowieść o współczesnym świecie, ukryta w scenografiach baśni.
Jest namysł nad ekologią i wszeobecną potrzebą niszczenia tego, co piękne; nad emigracją i szukaniem swojego miejsca; jest zastanawianie się nad tym, co sprawia, że jestem istotą inteligenta, są delikatne żarty z biurokracji i z szalonych naukowców. Jest pochwała życia, jako takiego. Coś... jakby słońce wyglądające z każdej stronnicy. Nawet dorosłym (lub zwłaszcza im) poprawia humor.
Jerzy, Ryszard, Edek i ich przyjaciele zmagają się z kontrolami, z nieznośnymi sąsiadami, ze sporami o bzdury oraz o "imponderabilia". Czasem na siebie wrzeszczą, czasem się irytują, ale jedno co łączy wszystko i wszystkich to świadomość tego, że zwierzęta są różne i jako takie muszą szukać sposobów na wzajemne zrozumienie i koegzystencję.
"Gdyby świat był doskonały, byłby zbyt nudny i zarazem niekompletny. Nie byłoby w nim miejsca na niespodzianki, które dają tyle radości. Wszak niespodzianki rodzą się z wypełnienia ubytku czymś nowym, zaskakującym". [s. 129]
Podoba mi się humor w książce Jaskólskiego. Jedno z bohaterów, Luka w Pościeli, spiera się z Dziurą w Moście. Obie są pewnym brakiem. Pochodzenia nazwy tej drugiej nie muszę tłumaczyć, a ta pierwsza powstaje między prześcieradłem a kołdrą, nawet kiedy człowiek się dobrze opatuli. To taka... przerwa w rzeczywistości, przez którą mogą wejść strachy. Ale nie tylko one. Posłuchajcie:
"Najważniejszym jednak zadaniem luk w pościeli jest przyrost naturalny. Każde dziecko zastanawia się przecież, w jaki sposób przyszło na świat, jak się w nim znalazło i co takiego rodzice robią po bajce w swojej sypialni. Odpowiedź na wszystkie te pytania jest jedna: Dzieci biorą się z luki w pościeli". [s. 131]
Jako człowieka o nieprzesadnych talentach plastycznych uwiodły mnie ilustracje do książki. Są we wpisie, nie mogłam sobie podarować i nie umieścić przynajmniej dwóch. Powiem tak: sama bym lepiej tego nie zilustrowała! Obrazki pasują do tej mądrej i bezpretensjonalnej książki.
Mój ezgemplarz powędruje do mojego bratanka.
Jeśli szukacie pomysłu na prezent - pomyślcie o tej książce, o "Gałęzi Ducha Gór" Konrada Jaskólskiego.
A - muszę, muszę, muszę to dodać. Książka ma jedną wadę. Okładka! Jest w klimacie ilustracji, ale nie "sprzedaje" książki. A ta książka zasługuje na to, żeby ją zauważyć, żeby po nią rękę wyciągnąć i czytać.
Zapraszam na www.veryurbanfantasy.pl
Od czasu do czasu lubię sięgnąć po coś dla młodych lub nawet bardzo młodych czytelników. Można to nazwać postępującym zdziecinnieniem. Wolę określać to jako formę dbania o dziecko we mnie.
więcej Pokaż mimo to"- Mnie się zdaje, że postrzegamy innych tak samo, jak postrzegamy siebie samych.
Edward rozdziawił ryjek z zachwytu.
- Nie wiem, czy to nie za trudne dla mnie. Jeśli jest jak mówisz,...
W Karkonoszach żyje jeż Jerzy i ryś Ryszard, którzy umilają sobie czas wymyślaniem śmiesznych historii o napotkanych rzeczach. Do bohaterów przyłącza się dzik Edzik. W sześciu rozdziałach książki, czytelnik śledzi losy zwierząt od dzieciństwa do dorosłości. W każdym rozdziale pojawia się zdarzenie, które czegoś bohaterów uczy, wystawia je na próbę, zmusza do działania. Opowieści Konrada Jaskólskiego rozwijają się na dwóch płaszczyznach - realnej, rzeczywistej i filozoficznej. Warstwa konkretów ucieszy dzieci, a zabawa skojarzeniami, ich rodziców.
Opowieść pierwsza jest "O tym, jak jeż Jerzy zaprowadził rysia Ryszarda do Ducha Gór".
Dwaj przyjaciele, jeż Jerzy i ryś Ryszard wiodą ontologiczne dyskusje na temat bytu i niebytu. Na poziomie konkretów, jeż Jerzy, posiada bardzo bujną wyobraźnię i objaśnia rysiowi Ryszardowi, na swój sposób, świat.
"Rozochocony zabawą Ryszard nie dawał za wygraną. Za wszelką cenę pragnął dodać od siebie jakąś ciekawostkę. Chwilę pomyślał i wpadł na genialny, jak mu się wydawało, pomysł. Zanurzył łapę w ściółce, a następnie rozłożył ją przed towarzyszem.
– To jest nic – ogłosił wyniośle.
Sprawa wydawała się bardzo prosta. Na łapie Ryszarda rzeczywiście nie było niczego. Zanurzył ją w ściółce dla zmyłki, żeby wyglądało, jakby coś z niej wyciągał.
Jerzy był jednak sprytny i nie dał się łatwo wpuścić w maliny.
– Mylisz się, Rysiu. To nie jest nic.
– Jak to nie? To jest nic, które uciekło z niebytu! – serce Ryszarda zaczęło bić szybciej.
– To są dwie bakterie – powaga Jerzego zbijała z tropu.
– Bakterie? – Ryszard przybliżył łapę do oczu. – Gdzie?" [1]
Prowadzony przez autora za rękę czytelnik, odkrywa razem z rysiem Ryszardem, abstrakcyjną płaszczyznę opowiedzianej historii:
– Czyli niebyt jest, chociaż nie można go sobie wyobrazić, a wymyślania nie ma, mimo że czujemy je w każdej chwili! – Ryszard nie krył entuzjazmu z odkrycia.[2]
W kolejnych rozdziałach autor stawia bohaterów przed bardzo aktualnymi problemami bytowymi w tym najpowszechniejszym sensie. Dzięki metaforze, jaką jest przeniesienie współczesnych problemów do świata zwierząt, rodzic może z dzieckiem kontynuować rozmowę o tym, na ile ważne jest nasze własne dobro, a na ile dobro społeczności, w której się żyje, co to znaczy być przyjacielem, czy zmiany są dobre czy złe i na ile świat dorosłych różni się od świata dzieci. Bohaterowie podejmują wyprawę do miasta, co skutkuje mnóstwem ciekawych spostrzeżeń.
Być może podczas wędrówek po Karkonoszach, Karpaczu lub Jeleniej Górze spotkamy wróżkę (ważkę) Elenę, która zawodowo wprowadza dobry nastrój u wszystkich - od Zabobrza po Sobieszów, awanturnika bobra Bogumiła, popielicę dentystkę, kraba na rowerze zrobionym z guzików i drutu lub pracowitą Dziurę w Moście. Krab przybył aż z Portugalii, a kiedy ktoś jest w potrzebie, chętnie podrapie ugryzione przez komara plecy albo uszczypnie na życzenie kogoś, kto nie dowierza temu, co go spotkało. Która część Jeleniej Góry sprawia najwięcej kłopotów i jak sprytny krab sobie z nimi poradził - nie zdradzę, ale przytoczę cytat o tym, co przywiodło kraba w Karkonosze.
"Ciach, ciach, ciach, trzasnęły szczypce kraba.
– Spieszę się! – wyświszczał skorupiak, pedałując co sił wzdłuż ulicy Bankowej.
– Zaczekaj! – tkliwie szepnęła Elena.
Krab zatrzymał się i, dysząc ze zmęczenia, zsiadł z roweru.
Ciach, ciach, ciach. Zanim przemówił, kilka razy zatrzaskał swoimi szczypcami.
(...)
– Przeczytałeś ogłoszenie i postanowiłeś tu przybyć? – Elenie trudno było uwierzyć w zapał małego kraba do tak dalekiej wędrówki.
Ciach, ciach.
– Tak, bo ja jestem krab lewostronny. Mogę chodzić tylko w lewo. Na ogłoszeniu była mapka z zaznaczoną drogą w Karkonosze. Przez większość trasy skręcało się w lewo i dlatego się zdecydowałem."[3]
W każdej z opowieści przewija się motyw istnienia i nieistnienia, bytu i niebytu, pustego i pełnego. Filozofia okazuje się łatwa, zrozumiała i pomocna w pojmowaniu tak, wydawałoby się, trudnych istnień jak choćby Duch Gór, a Karkonosze wraz z Jelenią Górą stanowią piękne miejsce do snucia różnych historii.
A czego dowiadujemy się o Duchu Gór?
"Każdy ma takiego Ducha Gór, jakiego w sobie wychowa."[4]
Serdecznie polecam małym i dużym, wesołym i smutnym, latem oraz zimą.
-----------------
[1] "Gałąź Ducha Gór", Jaskólski Konrad, Ad Rem Jelenia Góra 2018, s. 19
[2] tamże, s. 23
[3] tamże, s. 114-115
[4] tamże, s. 26
W Karkonoszach żyje jeż Jerzy i ryś Ryszard, którzy umilają sobie czas wymyślaniem śmiesznych historii o napotkanych rzeczach. Do bohaterów przyłącza się dzik Edzik. W sześciu rozdziałach książki, czytelnik śledzi losy zwierząt od dzieciństwa do dorosłości. W każdym rozdziale pojawia się zdarzenie, które czegoś bohaterów uczy, wystawia je na próbę, zmusza do działania....
więcej Pokaż mimo to