-
ArtykułyZawsze interesuje mnie najgorszy scenariusz: Steve Cavanagh opowiada o „Adwokacie diabła”Ewa Cieślik1
-
Artykuły[QUIZ] Harry Potter. Sprawdź, czy nie jesteś mugolemKonrad Wrzesiński31
-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik10
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać73
Cytaty z tagiem "bezpieczeństwo it" [6]
[ + Dodaj cytat](różnica między komputerem a psem) Gdy patrzy na Ciebie pies, nie przejmujesz się tym z trzech powodów. Pies nie rozumie tego, co widzi, tak jak inna osoba. Pies nie zapamięta ani nie podejmie w przyszłości decyzji na podstawie tego, co widzi, tak jak mogłaby to zrobić inna osoba. Ponadto pies nie opowie nikomu - ani innej osobie, ani innemu psu - co widzi.
Cała sztuka polega na tym, aby przekazać tę władzę agencjom rządowym, jednocześnie uniemożliwiając im popełnianie nadużyć. Potrzebujemy bezpieczeństwa zapewnianego przez rząd, a także zabezpieczeń "przed" rządem.
To, co czytamy online, powinno być równie prywatne jak w świecie analogowym. Oznacza to, że powinniśmy prawnie ograniczać rejestrowanie czytanych serwisów internetowych, klikalnych linków i wyników wyszukiwania. To samo dotyczy naszego przemieszczania się: posiadanie telefonu komórkowego nie powinno być równoważne z wystawieniem się na ciągłą inwigilację. Nasze relacje z innymi - z kim się porozumiewamy, kogo spotykamy na ulicy - nie powinny być ciągle monitorowane.
Ludzie z działu zabezpieczeń ciągle straszą innych swoimi uprawnieniami i wysuwają pilne żądania niezależnie od skutków, jaki mogą one mieć dla całej organizacji. Dlatego zwykle nie zapraszamy ich na spotkania. Najlepszy sposób na zapewnienie, że żadna sprawa nie zostanie załatwiona, to zadbanie o obecność kogoś z działu zabezpieczeń.
Nasza relacja z wieloma firmami internetowymi nie jest tradycyjną relacją firma-klient. Dla tych firm jesteśmy produktami, które sprzedają swoim "prawdziwym" klientom. (...) Dla tych firm jesteśmy chłopami czynszowymi, pracującymi na ich terenie i tworzącymi dane, które firmy mogą zyskownie sprzedać.
W średniowieczu kościół katolicki nałożył surowe zobowiązanie poufności w odniesieniu do wszystkich grzechów wyznanych podczas spowiedzi. Zauważył, że nikt nie zechce skorzystać z sakramentu, jeśli będzie się obawiać, że jego zaufanie zostanie zawiedzione przez księdza. Obecnie potrzebujemy podobnej pewności online.