cytaty z książki "Klub mało używanych dziewic"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Poczucie romantyzmu Grzegorza dawało mu w tej chwili taki oto wybór: albo natychmiast ją pocałuje, albo rzuci się do tej wody i utopi.
Wybrał to pierwsze.
Michalina oddała mu pocalunek, dokładnie z takim żarem, jakiego się po niej spodziewał, ale zarazem potem wysunęła się z jego objęć.
Dlaczego więc był niezadowolony z siebie?
Bo ją zostawił z pazernym idiotą?
A z kim miał ją zostawić, skoro są parą, zamierzają się pobrać i na dodatek dziecko ad prortas?
I cóż jej się może stać? Nic. Zupełnie nic.
...
To nie jego narzeczona i nie jego sprawa.
Wyją z kieszeni telefon i wystukał jej numer.
Nie odebrała.
Notariusz zdenerwował się bardziej.
Zadzwonił jeszcze raz.
.....pojechał z powrotem.
Minął Dobrą i już prawie dojeżdżał do Buku. Po lewej stronie drogi, w rowie, leżało na dachu ciemnoczerwone tico.
...
Ten cymbał pozwolił jej prowadzić!
...
Serce mu prawie stanęło z emocji. Żyje.
Furia usiadła i, jak było do przewidzenia, wytraciła nieco impetu.
Agnieszka, słuchając dotąd z wielką uwagą, przeniosła teraz wzrok z matki na syna. Siedział tam, gdzie mu matka kazała, a jego nieglupie, choć cyniczne oblicze zaczynało barwą zbliżać się do buraka ćwikłowego.
Nastepny etap to bakłażan - przemknęło Agnieszce przez myśl - a potem już śmierć kliniczna.
- Ale właśnie mama wróciła z sanatorium.
- Ale ja cię kocham.
- Coś ty powiedział?
- Powiedziałem, że cię kocham. I nie mów mi, że mama też, bo się załamię.