cytaty z książki "Wyspy bezludne"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wśród wrzeszczących jestem niemową, wśród dewotów ateistą, wśród krwiożerczych antysemitów Żydem, wśród fanatycznych lewaków oficerem białej gwardii, wśród zwariowanych ekologów, którzy mylą elektrownie jądrowe z bombą atomową, jestem radioaktywną cząsteczką wzbogaconego uranu, a wśród głodnych chciałbym być manną.
Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, komunałów, idiotyzmów, cwaniackich łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe wykształcenie (plus umiejętność trzymania widelca) jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności — to znaleźć skarb.
Znajdź boga w samym sobie, większego nie znajdziesz nigdzie.
Żaden raj nie jest władny wynagrodzić ci tego, do czego ciągnie cię zew krwi.
Czy Bóg miał jakiś styl? Stworzył małpę i polityka, orła i świnię, pianino i bałałajkę, winogrona i muchomory, kobiety i żony, rewolucję i obstrukcję, istny bazar. Gdzie tu styl?
Być może człowiek, który - jak mówią uczeni - jest zwierzęciem stadnym, potrzebuje stada, by mieć od czego uciekać.
Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, komunałów, idiotyzmów, cwaniackich łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe wykształcenie (plus umiejętność trzymania widelca) jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności — to znaleźć skarb. Na ogół znajduje się inteligentów. Ci ludzie zresztą wcale nie byliby odrzucający, gdyby nie "szpanowali" na mądrych, rozsądnych, odważnych i oryginalnych. Lecz kiedy to robię, kontrast między popisem a rzeczywistością budzi wstręt i odruch wymiotny. Alergia na głupotę, konformizm i oportunizm, obok niezgody na podłość i okrucieństwo świata, prowadzi ku samotności i jej wyspom bezludnym.
Niewiasta wchodzi do jeziora nie dlatego, że pragnie kąpieli, lecz dlatego, że dwie przedtem wlazły, nie wtedy bowiem jest kontenta, kiedy jest inna niż wszystkie, ale wtedy, gdy jest do innych podobna.
Można mieć rozum Leonarda, świętość
Chrystusa i spokój Buddy, ale jedynym ważnym pytaniem jest to, które zadał
Iwan Groźny: „Ile pułków posiada papież?”.
Swój egzamin polityczny zdał mając 28 lat, w ostatnim roku
panowania Elżbiety, gdy pewnego medyka, którego Panin nie lubił, ale który
cieszył się łaskami wpływowych kół dworskich, oskarżono donosem o przygotowywanie bombowego zamachu na carycę. Repnin udowodnił, że
lekarz ten skonstruował „machinę piekielną”, by wysadzić w powietrze Pałac Michajłowski. Okazało się wprawdzie, że oskarżony nie zbudował „machiny piekielnej, ale mógł ją zbudować, ponieważ posiadał wszystkie potrzebne ku temu materiały. Wprawdzie żadnych takich materiałów u niego
nie znaleziono, ale mógł je zdobyć, gdyż miał szwagra rusznikarza. Co prawda nie posiadał szwagra, albowiem siostra jego była starą panną, ale w każdej chwili mógł ją wydać za mąż. Lekarza słusznie zesłano na Sybir.
Człowiek dziczeje stykając się z ludźmi i albo musi wybudować sobie erem, albo spłaszczyć się do wymiarów otoczenia. Odrzuca go przeraźliwa głupota tzw. inteligencji, tego pokolenia (?), tej armii , rzeczy niedouczków i niedogłówków, którzy formują "intelektualną elitę narodu", korzystając z tego, że jeszcze większa horda półinteligentów stanowi dla nich korzystne tło.
Bo jeśli panowie mają Przestrzeń, to niewolnicy mają Czas. Ludzie umierają w tym czasie, lecz narody nie, a wariaci szepczą: cierpliwości - trawa z czasem zamienia się w mleko.
...bo czymże
innym jest polityka, jak nie świadomym kształtowaniem historii ?