Jesteśmy społecznością, która kocha książki

I jeszcze jedno... Gdyby to pani przyszło do głowy... Nie, nie zawsze byłam taką bezwzględną suką.

Zawsze wracam do tej jednej chwili, kiedy odłożyłam swoje zasady na półkę, żeby zrobić w duszy miejsce dla diabła.

Zastanawiam się tylko, czemu nikogo nie obchodzi to, co jest potem, jakby na tamtej historii wszystko się zakończyło.
Chciałabym, żeby tak było.

Załatwiłam do ze zwykłym dla siebie wdziękiem i opanowaniem - cisnęłam słuchawką przez całą długość pracowni, aż odpadła klapka, ze środka wyleciały baterie i wirujące po podłodze zniknęły pod regałem. Jak burza wpadłam do kuchni i zaczęłam pożerać na zmianę Oreo, ulubione markizy Ally, i jej chrupki serowe, przeklinając pod nosem co parę kęsów.

Tańcz tak, jakby nikt na ciebie nie patrzył.

Najlepsi kłamcy zawsze trzymają się jak najbliżej prawdy.

Ale czasem nie trzeba słyszeć słów, żeby domyślić się prawdy.

Ale przez rok nie okazywała jej nawet za grosz uczucia, a to potrafi być równie bolesne, jak fizyczne znęcanie się, przynajmniej ja tak uważam. Mamie po prostu do głowy nie przyjdzie, że brak zaangażowania uczuciowego może być uznany za element przemocy.

(...) jeśli przez dłuższy czas trzyma się w domu ptaka w klatce, ten nawet po otwarciu drzwiczek nie wyleci z niej od razu.

Jej słowa sprawiły, że odwróciłam się przy drzwiach i spojrzałam na nią, czekając na ból, jak człowiek, który się zaciął i w pierwszej chwili widzi tylko krew, bo jego umysł nie zdaje sobie jeszcze sprawy, jak głęboka może być rana.

Kto to powiedział, że lepiej błagać o wybaczenie niż prosić o pozwolenie?

Ilekroć krążył nerwowo, rozprawiając o jakiejś postaci albo zwrocie akcji, robił wrażenie tak elokwentnego i przejętego, że jego nastrój udzielał się mnie i mimowolnie ujawniałam własne przemyślenia. [...], a że nigdy nie wpadał w szał, nawet wtedy, gdy się z nim nie zgadzałam, z czasem zaczęłam swobodnie traktować te nasze dyskusje literackie.