cytaty z książki "Spy x Family, Vol. 1"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Każdy z nas ma swoje sekrety, których nie zdradza nikomu. Ani przyjaciołom... ani partnerowi... ani nawet rodzinie. Uśmiechamy się i stwarzamy pozory, żeby ukryć swoją prawdziwą naturę i uczucia. Dzięki temu na świecie nadal panuje jeszcze spokój.
O, bohaterze bez cienia! Dokonania agentów nigdy nie ujrzą światła dziennego. Niepisane wam odznaczenia ani nawet wzmianka w gazecie. Jednakże... nie zapominajcie, że to na waszych procach budujemy „codzienność” zwykłych obywateli.
- Wspaniale tak wprowadzić się z rodziną do nowego mieszkania! Ma pan syna czy córkę?
- Wie pan... jeszcze nie zdecydowałem.
- Zwracaj się do mnie per "ojcze". Jak przystało na wyższe sfery.
- Tata!
- Dobra.
Nie wiedziałem, że wszyscy rodzice świata wykonują misję o tak zawrotnym poziomie trudności!
- Kompletnie nie rozumiem, co te dzieci mają w głowach. Ciężko też wytrzymać, gdy próbują wszystko załatwić płaczem.
- Płakanie to akurat jeden z ich obowiązków, Zmierzch.
Ale... chyba zrozumiałem, dlaczego tak się denerwuję, kiedy słyszę dziecięcy płacz. To dlatego, że przypomina mi to mnie samego z dzieciństwa. Tę samotność i beznadzieję, kiedy byłem zdany wyłącznie na siebie. Bezsilność, która ogarniała mnie, gdy został mi już tylko płacz...
To, czy odniosłem porażkę jako szpieg, jest bez znaczenia. Moją klęską jest fakt, że naraziłem tę dziewczynkę na niebezpieczeństwo. No właśnie... Przecież zostałem szpiegiem po to... żeby zbudować świat... w którym żadnie dziecko nie będzie już płakać.
Myśleliście, że pozwoliłbym takim marnym płotkom jak wy ujrzeć choćby mój cień?!
- Chce pistolet, któly nie lobi dźwienku.
- Dobrze, dobrze... jeśli będą go gdzieś sprzedawali.
O mały włos nie wystosowałabym zaproszenia do mężczyzny, który już posiada partnerkę. Słyszałam, że niektóre żony dopuszczają się za takie występki mordu. Chociaż ja akurat zabiłabym ją pierwsza...
Zacznę od małej prośby, a ostatecznie doprowadzę do tego, że oficjalnie mnie poślubi!
Mówiłem ci, że jestem tylko informatorem, moją siłą bojową możesz sobie podetrzeć tyłek!
Potrzeba wielkiej siły, żeby w trosce o innych... wytrzymać w ekstremalnych warunkach pracy. To prawdziwy powód do dumy.
Ugh... Może jednak źle dobrałem ludzi? Nie, to nie to, praca z innymi zawsze narzuca pewne ograniczenia.
Ślub? Zwyczajne szczęście? Porzuciłem tego typu myśli razem z dowodem osobistym w dniu, w którym zostałem szpiegiem.
Ta groza, kiedy to od kogoś innego zależy powodzenie zadania!
- Chciałabym mieszkać w zamku.
- Jak jakieś sprzedają, to kupimy.