cytaty z książki "Wpół do świtu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dorośli często gubią swoje dzieci, nie te poczęte, ale te, którymi kiedyś byli.
Siadam na fotelu, z nogą na nodze, obejmuję się rękami, jakbym się chowała. Nienawidzę tych wszystkich psychologów i coachów, którzy na podstawie mojej mowy ciała z obrzydliwą pewnością siebie mówią o tym co czuję. Może im ona mówi wiele,, ale mnie często zupełnie nic.
Wdzięczność jest zniewalająca. Już odrobina wystarczy, by poruszyć niebo i ziemię, a takie wewnętrzne trzęsienie ziemi może ocalić. Pozwól sobie na to - mamroczę w duchu. Dłonie zaciskają się w pięści, jakbym chciała dyskutować z nieuniknionym i walczyć z dobrem. Posłuchaj intuicji, zobacz, co podpowiada ci ciało - powtarzam w myślach.
Niezrozumienie czasem jest leniwe - ciągnie po chwili - a czasem dodaje skrzydeł. Ale po warunkiem, że to akceptujesz i nie katujesz się wszelkimi powinnościami. Swoimi "muszę" i obcymi, narzucanymi przez modę, uwarunkowaniami społecznymi.
I nagle czuję coś dziwnego, coś zupełnie nie na miejscu. Falę wielkiego dobra, nieruchomieję, by jej nie spłoszyć. Dobro pęcznieje, staje się coraz większe, wypełnia cały pokój, niczym nieprzestający się rozrastać balon gumy do żucia. Kiedy dochodzi do okien, boję się, że zaraz pęknie. Niepotrzebnie. Wychodzi przez otwarty lufcik i wciąż rośnie. Jest tu i na zewnątrz, zespala mnie z tym wszystkim, a ja wciąż siedzę w samym jego środku. Balon ma kolor różowy.
- Kochana moja, teraz nie musisz nic zrozumieć. To przyjdzie, kiedyś. Stan niezrozumienia wyzwala obfitość uczuć. Pozwala, dajmy na to, na pojawienie się wdzięczności.
Milczę. Cisza jest piękna. Tak piękna, że w końcu przyjmuje te słowa.