cytaty z książki "Malibu płonie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ale uważam, że to, skąd pochodzisz, nie określa tego, dokąd zmierzasz.
Nasi rodzice żyją w nas, bez względu na to, czy zostają z nami czy nie.
Nasze historie rodzinne to po prostu historie. Mity o ludziach, którzy byli przed nami, które tworzymy, żeby zrozumieć siebie samych.
[...] Do siódmej rano wybrzeże Malibu stało w płomieniach. Bo tak jak w naturze Malibu leży, by płonąć, tak w naturze jednej osoby leży, by podłożyć ogień i odejść.
To był początek lekcji, której dzieci miały nauczyć się na pamięć: alkoholizm to choroba o wielu twarzach, a niektóre z nich są piękne.
Było mi bardzo smutno, że znaczę tak mało dla kogoś, dzięki komu uwierzyłam, że znaczę tak wiele.
Wiedziała, że to ona musi powiedzieć to, co musi zostać powiedziane. Zrobić to, co musi zostać zrobione. Kiedy człowiek jest sam, nie może wybierać sobie zadań, nie może postanowić, że jest do czegokolwiek niezdolny. Nie ma miejsca na niechęć czy słabość. Trzeba radzić sobie z tym wszystkim. Całą brzydotą, smutkiem, rzeczami, o których większość ludzi nie może nawet pomyśleć - trzeba trzymać je w sobie. Trzeba być zdolnym do wszystkiego.
Zniszczenie.
I odrodzenie z popiołów.
Opowieść o ogniu.
Nie czuła się specjalnie zaskoczona. W końcu była kobietą. Żyła w świecie stworzonym przez mężczyzn.
Wiedziała, że to ona musi powiedzieć to, co musi zostać powiedziane. Zrobić to, co musi zostać zrobione. Kiedy człowiek jest sam, nie może wybierać sobie zadań, nie może postanowić, że jest do czegokolwiek niezdolny. Nie ma miejsca na niechęć czy słabość. Trzeba radzić sobie z tym wszystkim. Całą brzydotą, smutkiem, rzeczami, o których większość ludzi nie może nawet myśleć – trzeba trzymać je w sobie. Trzeba być zdolnym do wszystkiego.
Ale dobre życie wiedziesz wtedy, gdy wiesz, że ludziom na tobie zależy, że potrafisz zadbać o tych, którzy na ciebie liczą, że robisz coś dla swojej społeczności.
Jak człowiek ma się zmienić - zarówno w dużym, jak i w małym stopniu - kiedy rodzina ciagle przypomina mu, że jest dokładnie tą osobą, którą najwyraźniej zobowiązał się być na zawsze?
Zawsze będę cię kochać. Nieważne, kim jesteś ani jakiego życia chcesz.
Nina oddała mu całe serce, tak jak potrafią tylko ci, którzy zostali zranieni i nauczyli się ufać ponownie. To tak, jakby dopiero po przeżyciu zawodu człowiek uczył się, ile miłości może naprawdę w sobie pomieścić.
[...] znaczę tak mało dla kogoś, dzięki komu uwierzyłam, że znaczę tak wiele.
Kiedy ktoś jest zbyt samowystarczalny, jest w pewnym sensie wredny dla tych, którzy go kochają. (...)Pozbawia ich radości dawania, poczucia wartości.
Bolało ją to, ale wiedziała, że większość dobrych rzeczy przychodzi z ukłuciem albo bólem.
Kiedy skręciła na PCH ,w radiu puścili Hungry Heart, a Ashley poczuła iskierkę nadziei. "Cały twój świat może się rozpadać - pomyślała - a wtedy w radiu puszczają Springsteena".
Nina zrozumiała, może po raz pierwszy, że miłość i troska o innych polegają także na pozwalaniu im, by oni kochali cię i troszczyli się o ciebie.
Idea stwierdzenia, że coś jest nie do przyjęcia, była jej obca.
- Wiesz... - zaczęła i się poddała.
-Tak - powiedział.
-Ja też - dodała Kit.
- No - rzucił Yay.
Jeśli zamkniesz oczy… – zaczął, a ona zamknęła oczy, powoli, ale bez wahania, z radością spełniając jego polecenie. – I wyobrazisz sobie swoją szczęśliwą przyszłość, co widzisz?
„Może trochę splendoru, trochę podróży” – pomyślała June. Chciała być typem kobiety, która zagadnięta o swoje futro, odpowie: „Ach, to? Kupiłam w Monte Carlo”. Ale to były fantazje, sny na jawie. Miała też realistyczną odpowiedź. Taką, którą widziała wyraźnie. Niemal tak prawdziwą, że mogłaby jej dotknąć.
Otworzyła oczy.
– Rodzinę. Dwójkę dzieci, chłopca i dziewczynkę. Dobrego męża, który lubi tańczyć ze mną w salonie i pamięta o naszej rocznicy. Nigdy się nie kłócimy i mamy ładny dom. Nie na wzgórzach ani w mieście, ale nad wodą. Na samej plaży. Z dwoma umywalkami w łazience.
Mick się uśmiechnął.