cytaty z książki "Las znikających gwiazd"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Myślę, że za każdym razem, gdy umiera dobry człowiek, świat robi się odrobinę ciemniejszy.
Wszechświat nieustannie dąży do równowagi. Lato i zima. Dzień i noc. Pożywienie i trucizna. Dobro i zło. Aby poznać światło, musisz też poznać ciemność.
Tęsknota za życiem, którego nie rozumiesz, jest jak wpatrywanie się w słońce.
Nigdy nie doświadczyła takiej wewnętrznej pustki ani takich emocji i zachodziła w głowę, jak to możliwe, by zarazem czuć jedno i drugie.
Nie wierzyła, ze stanie przed koniecznością odebrania komuś życia.
Nie zdawała sobie sprawy, że kiedy otwiera sie swoje serce, zamknięcie go na głucho jest niemożliwe.
Gdy konar lipy się złamie, często odrasta silniejszy i piękniejszy w złamanym miejscu. Tylko czy ta prawda odnosi się też do człowieka?
Dom to nie jest miejsce, lecz ludzie, których kochasz.
Nasze losy się splatają. Są jak koła krążące po świecie, które przecinają się ze sobą, gdy takie jest przeznaczenie.
Takie życie jej odpowiadało. Tu było jej miejsce. Należała do puszczy - przywykła do życia wśród drzew pod osłoną nocnego nieba usianego milionem gwiazd.
Liście szeptały w drzewach; kwiaty snuły starodawne opowieści; rzeki przynosiły wieści z odległych miejsc. Jeśli potrafiło się słuchać, natura odkrywała swoje tajemnice, które oczy wiście stanowiły tajemnice Boga.
Matka Jeruszy, która w 1860 roku popełniła samobójstwo, wypijając trujący napar, zawsze powtarzała, że doświadczanie rzeczy niemożliwych jest darem bożym, przekazywanym po kądzieli tylko wybranym żydowskim kobietom.
Zaawansowany wiek czynił ją praktycznie niewidzialną dla tych, którzy przywiązywali wagę przede wszystkim do wyglądu i pozycji; dla takich ludzi nie była warta uwagi, ot, zbędny element w przestrzeni.
- Miłość to bezużyteczna emocja - odezwała się gasnącym głosem. - Sprawia, że jesteś słaba. Czy niczego cię nie nauczyłam? Miłość jest dobra dla głupców.
Losem czasem kieruje przypadek, a czasem nasz wybór.
Teraz była sama ze swoimi myślami pod znajomym baldachimem gwiazd - zawsze i wszędzie niezmiennym, dokądkolwiek by poszła.
Życie i śmierć. Śmierć i życie. Jedno i drugie niewiele znaczy, ponieważ ostatecznie nieśmiertelna dusza łączy się z nieskończonym Bogiem.
Pozostawiali to zadanie służącej, ponieważ pielęgnowaniem żywych istot potrafi zajmować się tylko ten, kto ma choć odrobinę dobroci w sercu.
Staruszka o imieniu Jerusza wiedziała rzeczy, których jeszcze nie wiedzieli inni. Na przykład wyczuła moment śmierci Fryderyka Chopina w 1849 roku, ponieważ nuty Etiudy Rewolucyjnej dramatycznie tętniły jej w głowie, gdy obudziła się owego dnia z głębokiego snu. Poczuła drżenie ziemi w dzień narodzin Marii Skłodowskiej-Curie w 1867 i Alberta Einsteina w 1879 roku. A w parny dzień pod koniec czerwca 1914 roku, dwa miesiące po swoich siedemdziesiątych czwartych urodzinach, a tygodnie przedtem, nim dotarła do niej ta wiadomość, poczuła głęboko w żyłach, że następca tronu Austro-Węgier zginie od kuli zamachowca, co zburzy kruchą równowagę świata. Wiedziała, że zbliża się wojna, tak samo jak czuła to teraz. Dostrzegała to w ciemnych chmurach wzbierających na horyzoncie.