cytaty z książki "Więzienny świat. Korupcja, przemoc, seks"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Ci wychowawcy to robili tylko pod górkę.
- Nie było resocjalizacji? - pytam, znając odpowiedź.
- Absolutnie, tam jest tylko demoralizacja. Tam nawet psycholog nie pomoże. Gdy trafiłam do aresztu, to zaczęłam ryczeć, gdy mi powiedzieli, ile lat mi grozi. Wtedy poszłam do psychologa. A on na to: Czego, kurwa, ryczysz? Weź sznurek, jak chcesz, i się powieś.
Przez cztery lata pobytu odbyłam tylko jedną rozmowę z panią psycholog. Przyszła do mnie w lutym 2017 roku na tak zwaną rozmowę zapoznawczą po transporcie. Transportem przyjechałam pod koniec listopada 2016 roku. Ale ta pani psycholog stwierdziła, że nie mogła mnie znaleźć.
Na Grochowie problemów się nie rozwiązuje. Problemy się wywozi lub przekupuje.
Tę jednostkę należałoby zamknąć. Z niej nikt nie wychodzi zresocjalizowany. Tylko bardziej zdemoralizowany.
Jak się siedzi na "zamku", to słyszy się, jak dziewczyny krzyczą, bo coś się dzieje, czy padaczka, czy cokolwiek. Ale gady potrafią przyjść dopiero po godzinie. Zero empatii.
Gdy miałam mieć kontrolę osobistą, to czułam się poniżona, zeszmacona. Ta kontrola osobista nie przebiegała normalnie. Jak miałam miesiączkę, to oddziałowa kazała mi tampon wyciągać. Powiedziałam wtedy, że przyszłam tu odbyć karę i jestem pozbawiona wolności, ale nie praw obywatelskich.
Oni nie mają prawa nam zabierać człowieczeństwa. Jak mało gdzie potrafią tam zeszmacić ludzi. Jak ci na czymś zależy, to cię psychicznie dojadą. Czasem lepiej byłoby dostać w pysk, niż być tak psychicznie dojeżdżanym.
Potrafili jej zabrać wszystko. Zostawić jedną parę majtek. To jest takie psychiczne dojeżdżanie. Uderzyć nie mogą, bo będą ślady, ale oni psychicznie potrafią dojechać. Jak się postawiła, to było jeszcze gorzej.