Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Dlaczego się nie dusicie? - zapytała Siletta.
- Nie jesteśmy w nastroju - odparł Seth.

Nasz charakter określają wybory, jakich dokonujemy.

Każdy z nas ma inne dary i zdolności. To, jak je wykorzystujemy, determinuje, kim jesteśmy.

W świecie pełnym zdrajców jakże można się komuś zwierzać?

-Jakie jest hasło?
-Hasła są dla mięczaków - zabrzmiał stłumiony głos Warrena.
-Jak dla mnie może być.

Każdy z nas ma inne dary i zdolności. To jak je wykorzystujemy, determinuje, kim jesteśmy.

Życie i tak jest dość krótkie, nawet jeśli nie wybieramy się na pewną śmierć.

- Ostre poroże - Stęknął Warren - Mało imponująca śmierć.
Zadźgany przez jelenia. Nie piszcie mi tego na nagrobku.
Zrzućcie wszystko na smoka.

W świecie pełnym zdrajców jakże można się komuś zwierzać?

- (...) Wiem jednak, że istnieje różnica między słyszeniem a słuchaniem. Nie zawsze mamy wpływ na to, co słyszymy. Ale sami wybieramy, co budzi naszą ciekawość i na czym chcemy się koncentrować.

- A co z tobą?
- Mam lekki ból głowy. Najbardziej ucierpiała moja duma.
- T w o j a duma?! - zdenerwował się Warren. - Mnie pokonał jeleń!
- Olbrzymi magiczny latający jeleń z wielkimi kłami - uściślił Seth, powtarzając opis, który usłyszał wcześniej od Gavina.
- To już brzmi trochę lepiej - przyznał Warren. - Powierzam Sethowi opracowanie treści mojego nagrobka.

Dotarł do nich Tanu, lekko dysząc. Dougan przybył chwilę po nim.
- Widzę, że jesteście już po rozgrzewce - powiedział Seth. - Podobno przed walką że smokami nie ma nic lepszego niż żwawy jogging. To może teraz rozciąganie?