cytaty z książek autora "Joanna Duda-Gwiazda"
Polityka zaczyna się tam, gdzie kończy się naiwność.
Świat zmienia się w jedno wielkie pastwisko dla konsumenta - przeżuwacza, kontemplującego w trakcie trawienia mgliste
związki swojej cielesności z duchowością. A potem ktoś krowom
doda czegoś do paszy i będziemy mieli krowy szalone, albo po
prostu przerobi je na wołowinę.
Zdrada własnych szeregów , tajne porozumienie z przeciwnikiem, są przestępstwami wyjątkowo obrzydliwymi i niestety wyjątkowo skutecznymi. Nawet przed silnym i mądrym przeciwnikiem można się bronić na różne sposoby, wobec zdrajcy we własnej grupie jest się bezbronnym, nawet gdy jest nieporadnym idiotą.
Żaden naród nie składa się z samych bohaterów , ale naród, który nie ma żadnych bohaterów i dobrowolnie godzi się na rządy ludzi bez charakteru, ma małe szanse wygrać historyczny
wyścig o przetrwanie.
Cała moda na hipochondrię, na bezustanne zajmowanie się własnymi bebechami, uznanie za cel życia wygód i blichtru, unikanie stresów , wysiłku, walki, niebezpieczeństw , oszałamianie się hałaśliwą muzyką, telewizją i grami komputerowymi, to przecież jedno wielkie światowe skrowienie. Wiarę w nieśmiertelną duszę zastąpiła wiara w nieśmiertelne ciało.
Taktyka zwycięzców jest zawsze taka sama. Po wygraniu wojny i stłumieniu ognisk oporu zwycięzca okazuje pokonanym łaskawość. Wyciąga rękę do zgody: „Nie wracajmy do przeszłości, razem budujmy przyszłość”. Warunkiem jest akceptacja nowego porządku, a przede wszystkim respektowanie prawa do zachowania łupów wojennych. Zawsze zostają jacyś ostatni Mohikanie, ale można ich po cichu wykończyć. Następuje etap stabilizacji. Władzę obejmują kolaboranci reklamowani jako zbawcy narodu, którzy zakończyli krwawy konflikt. (...)
Odium zdrady, poczucie krzywdy jeszcze długo kołaczą się w świadomości zbiorowej, ale z upływem czasu pamięć się zaciera. Historię piszą zwycięzcy. Zaczyna się propaganda demokracji i państwa prawa. Surowo potępiane są przemoc, anarchia, roszczenia, resentymenty, nacjonalizm, emocje. Pokonani mają siedzieć cicho i nie wtrącać się do rządzenia krajem. Ten, kto wygrał, dowiódł, że jest mądrzejszy.
Większa ryba pożera mniejszą rybkę – to najkrótsza definicja współczesnego ładu społeczno-gospodarczego.
(...) chcę oddać sprawiedliwość niedobitkom inteligencji. Ciężko żyć w czasach, w których lewicowiec znaczy komuch, ateista, baron SLD, pedał albo lesbijka; Żyd – ofiara Holocaustu; lustracja – polowanie na czarownice; równe podatki – większe wpływy. Nie wiem, czy wolno lubić ruskie pierogi. Święto Pracy będzie świętem UE.
Żeby się nie zbłaźnić, kolejnego 1 Maja stanę pod czarnymi sztandarami anarchistów.
Kiedy język traci swoją funkcję komunikacyjną, władza może zrobić ze społeczeństwem, co zechce.
Każda władza ma skłonność do manipulowania ludźmi, tym większą, im bardziej chce ich oszukać. Dobrym sposobem powstrzymania wścibstwa obywateli, którzy chcą zajrzeć do politycznej kuchni, jest podsuwanie opinii publicznej tematów zastępczych. W Polsce najlepiej sprawdzają się tematy obyczajowe. Naród zawzięcie dyskutuje na temat dopuszczalności aborcji, pigułek, sprężynek i gumek, a władza spokojnie sprzedaje banki, huty i cementownie. Dobrze jest też np. wywołać temat małżeństw homoseksualistów, ponieważ wszystkie nowe propozycje w sprawach tzw. równouprawnienia budzą żywe zainteresowanie.