cytaty z książki "Już nikogo nie słychać"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ale kto mógł to zrobić?
– A bo to ja wiem? Każdy mógł.
– Każdy, czyli kto?
– No każdy, powiadom, ale dokładnie kto, to nie wiem.
Może jaka myśl cię najdzie, synek, co z tym wszystkim począć, bo do interesu to ty się nie nadajesz, bo żeś nie jest robotny. A na szkieła w sam raz, bo wiadomo, że w policji człowiek się nie urobi, a swoje zarobi.
Melduję, panie komisarzu, że w mieszkaniu na górze leży kobita i nie żyje.
– Co jej się stało?
– A bo ja wiem, panie komisarzu. Nieżywa jest, to nie żyje, bo umarła.
I za co go pobili? Za to, że powiedział im prawdę? No może nie do końca prawda była prawdziwa, ale wysoce prawdopodobna. Tak dalece, że w końcu mu uwierzyli.
W. w. funkcjonarjusz, polecenia służbowe wykonywa naogół w stopniu dodatnim, regulaminu przestrzega, jednocześnie odznacza się miernymi właściwościami umysłowymi. Niewiadomo mi, czy jest o zwyczajne w Poznańskiem, w Lubelskiem stanowi wszak normę, dlatego przod. Olkiewicza rekomenduję do dalszej służby w P. P. z pełnym przekonaniem. Nadmieniam przytem, iż mimo wzmiankowanych braków przod. Olkiewicz posiada nieuwzględniany w opinjach personalnych rzadki instynkt służbowy. Jest żywym dowodem na to, że szczęście sprzyja śmiałym oraz głupcom.
- Trzeba mu spuścić wpierdol! - Jakiś osiłek w kaszkiecie wskazał palcem rudzielca.
- Obwiesić by złodzieja jednego! - poparła go jakaś przekupka w czarnej chuście na głowie.
- Zaraz się jaki postronek znajdzie - wołał wozak z batem w dłoni.
- Ludzie, tak nie można! - próbował powstrzymać emocje tłumu młody ksiądz, który zatrzymał się, widząc zamieszanie. - Trzeba go najpierw wyspowiadać!