cytaty z książki "Mother Night"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jesteśmy tym, kogo udajemy, i dlatego musimy bardzo uważać, kogo udajemy.
Jest mnóstwo rzeczy, o które warto walczyć, ale nie ma żadnego powodu, żeby ślepo nienawidzić i wyobrażać sobie, że Bóg Wszechmogący nienawidzi razem z tobą.
Gdzie jest zło? To ta niemała część każdego człowieka, która chce nienawidzić bez ograniczeń, która chce nienawidzić i mieć Boga po swojej stronie.
Jego matka natychmiast zrozumiała moją chorobę, zrozumiała, że to mój świat jest chory, a nie ja.
Życie dzieli się na etapy. Każdy etap różni się od innych i trzeba zdać sobie sprawę, czego się od człowieka oczekuje na każdym etapie. To jest sekret powodzenia w życiu.
Możecie się rozpływać z zachwytu nad bezwarunkową wiarą, a ja uważam skłonność do niej za coś przerażającego i absolutnie podłego.
Liczyłem na to, że w swoich audycjach będę po prostu śmieszny, ale niełatwo jest być śmiesznym na tym świecie, gdzie tyle ludzi nie zdradza ochoty do śmiechu, nie zdradza ochoty do myślenia, a za to chętnie wierzy, szczerzy kły i nienawidzi.
Ale nigdy nie zniszczyłem ani jednego zęba w trybach mojej maszyny do myślenia. Nigdy sobie nie powiedziałem: "Bez tego faktu mogę się obyć".
Jest mnóstwo rzeczy, o które warto walczyć, ale nie ma żadnego powodu, żeby ślepo nienawidzić i wyobrażać sobie, że Bóg wszechmogący nienawidzi razem z tobą. Gdzie jest zło? To ta niemała część każdego człowieka, która chce nienawidzić bez ograniczeń, która chce nienawidzić i mieć Boga po swojej stronie. (...) To ta skretyniała część każdego z nas, która feruje wyroki, wymierza kary i dąży do wojny.
Nigdy nie jesteśmy tak nowocześni ani tak dalecy od przeszłości, jak sobie lubimy wyobrażać.
Nie możesz powiedzieć mi nic takiego, żebym cię zaczął kochać mniej albo więcej. Nasza miłość jest tak głęboka, że słowa nie mogą jej dotknąć. To miłość dusz.
Ludzie powinni się zmieniać po wojnach światowych. Inaczej po co by były wojny światowe?
Nauczyłem się, że człowiek może z równym powodzeniem rozglądać się za diamentową koroną w rynsztoku co za sprawiedliwą karą i nagrodą.
Plagiat jest śmiesznym wykroczeniem. Cóż złego może być w pisaniu czegoś, co już raz zostało napisane? To prawdziwa oryginalność jest zbrodnią, często wymagającą okrutnej i niezwykłej kary przed ostatecznym coup de grace.
Jesteśmy tym, kogo udajemy, i dlatego musimy bardzo uważać, kogo udajemy”.
Być dla siebie nawzajem wystarczającym powodem do życia, choćby poza tym nie dawało żadnej satysfakcji.
Arpad rozpromienił się na wspomnienie swojej służby w SS.
- Ach, jaki byl ze mnie Aryjczyk! - krzyknął.
- Nikt pana nie podejrzewał?
- A kto by śmiał? Byłem takim czystym, stuprocentowym i przerażającym Aryjczykiem, że przydzielili mnie do oddziału specjalnego. Mieliśmy stwierdzić, skąd Żydzi zawsze wiedzieli o planach SS. Był gdzieś przeciek i mieliśmy go zlikwidować. - Na samą myśl jego twarz przybrała wyraz oburzenia, mimo że to on sam był tym przeciekiem.
- Oni teraz mają swoje państwo. Mają żydowskie okręty wojenne, żydowskie samoloty, żydowskie czołgi. Mają na pana żydowskie wszystko z wyjątkiem żydowskiej bomby wodorowej.
- Nie piszesz już?
- Nie ma nic takiego, co chciałbym ludziom powiedzieć.
- Po tym wszystkim, co widziałeś i przez co przeszedłeś? - spytała.
- Właśnie to wszystko, co widziałem i przez co przeszedłem, sprawia, że napisanie czegokolwiek jest dla mnie niemożliwe. Zatraciłem zdolność do logicznych wypowiedzi. Bełkocę do cywilizowanego świata, a on odpowiada mi tym samym.
- Byłoby to tak samo głupie jak kochać ją [Amerykę] - powiedziałem. - Nie jestem w stanie zdobyć się na emocjonalny stosunek do niej, bo nie interesują mnie nieruchomości. Jest to niewątpliwie moje kalectwo, ale nie potrafię myśleć w kategoriach granic. Te fikcyjne linie są dla mnie równie nierzeczywiste jak elfy i krasnoludki. Nie mogę uwierzyć, że oznaczają koniec lub początek czegoś, co ma rzeczywiste znaczenie dla duszy człowieka.
Zaskakującą rzeczą w klasycznym umyśle totalitarnym jest to, że każdy tryb, choć uszkodzony, może mieć na swoim obwodzie ciąg nieuszkodzonych zębów, nienagannie utrzymywanych i działających.
(...)
Tymi brakującymi zębami są naturalnie proste, oczywiste prawdy, najczęściej dostępne i zrozumiałe nawet dla dziesięciolatków.
Świadome spiłowywanie części zębów na trybach, uparte obywanie się bez pewnych oczywistych fragmentów informacji... i oto gospodarstwo domowe tak pełne sprzeczności (...) mogło egzystować we względnej harmonii.
(...)
Tylko w ten sposób potrafię się zbliżyć do wyjaśnienia kohort, całych narodów wariatów, które oglądałem za swojego życia.
Z tej opowieści płynie jeszcze jeden oczywisty morał, jeżeli się nad tym zastanowić: Jak człowiek umrze, to nie żyje.
Wcześniej czy później jedność partyjna może zniszczyć wszystkich.
Jedyną rzeczą, która skłaniała mnie do poruszania się przez tyle martwych i bezcelowych lat, była ciekawość.
- Każdy robi coś małego i oto rezultat. - Westchnął ciężko.
- Wszystko się sumuje. Ludzie sobie z tego nie zdają sprawy.
Liczyłem na to, że w swoich audycjach będę po prostu śmieszny, ale niełatwo jest być śmiesznym na tym świecie, gdzie tylu ludzi nie zdradza ochoty do śmiechu, nie zdradza ochoty do myślenia, a za to chętnie wierzy, szczerzy kły i nienawidzi. Zbyt wielu ludzi chciało mi wierzyć!
Prowadzi mały ośrodek wypoczynkowy dla Żydów w Polsce- powiedział Gobbeles. - Musimy go poprosić, żeby nam ich trochę zostawił.
Sądzę, że dzisiejszej nocy powieszę Howarda W. Campbella Jr. za zbrodnie, jakie popełnił przeciwko samemu sobie.
Kiedy wieszano Hoessa - powiedział mi - związałem mu paskiem nogi w kostkach.
- Czy odczuł pan z tego powodu jakąś satysfakcję?
(...)
- Przestałem cokolwiek odczuwać (...) Jak skończyliśmy wieszać Hoessa, spakowałem swoje rzeczy, żeby jechać do domu. Walizka miała zepsuty zamek, więc ściągnąłem ją skórzanym paskiem. Dwukrotnie w ciągu godziny wykonałem tę samą pracę: raz przy Hoessie i raz przy walizce. Nie czułem żadnej różnicy.
Kurt Vonnegut (z książki Matka noc)
słowa kluczowe: hoess, nazizm, żyd, szubienica, obóz, wyrok, śmierć, pasek, walizka.
(...) nie mam jakichś zdecydowanych przekonań, które utrudniałyby mi głoszenie prawd zamówionych przez klienta.