cytaty z książki "Zdënk"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Głupio mówię, ale wy mądrze mnie słuchacie, i dlatego mądry się staję.
Odrzucam wszelki ład, wszelką ideę
Nie ufam żadnej abstrakcji, doktrynie
Nie wierzę ani w Boga, ani w Rozum!
Dość już tych Bogów! Dajcie mi człowieka!
Niech będzie, jak ja, mętny, niedojrzały
Nieukończony, ciemny i niejasny
Abym z nim tańczył! Bawił się z nim! Z nim walczył
Przed nim udawał! Do niego się wdzięczył!
I jego gwałcił, w nim się kochał, na nim
Stwarzał się wciąż na nowo, nim rósł i tak rosnąc
Sam sobie dawał ślub w kościele ludzkim!
Któż wie jednak czy mężczyzna... czy mężczyzna w ogóle może zakochać się w kobiecie bez współudziału, bez pośrednictwa, że tak wyrażę się, innego mężczyzny. Być może mężczyzna w ogóle nie odczuwa kobiety inaczej, jak tylko poprzez innego mężczyznę. A może to jakaś nowa forma miłości? Dawniej było we dwoje, a dziś jest we troje?
Szał nasz
Jest poza nami, na zewnątrz...
Tam, tam, na zewnątrz
Tam gdzie się kończę ja, tam się zaczyna
Moje wyuzdanie....
I chociaż spokojnie
Ja w sobie mieszkam, to jednak zarazem
Poza mną błądzę i na ciemnych
Dzikich przestrzeniach, na nocnych obszarach,
Jakiejś bezgraniczności się poddaję!
O, deklamatorzy!
Co pełną gębę macie moralności
I odpowiedzialności!
Daremne wasze książki, filozofie
I artykuły, przemowy, systemy
Natchnienia, uniesienia, objawienia wobec
Wobec tej masy dwóch miliardów ludzi
Co między sobą się tłamszą w wieczystej
I ciemnej, dzikiej, niedojrzałej rui...
Daremnie mucha wasza brzęczy wokół nosa
Czarnozielonej otchłani
Gdy wy wciąż postawy
Jakieś tam przyjmujecie
My tutaj się szczypiemy po naszemu
Pod krzakiem losu naszego
Odrzucam wszelki ład, wszelką ideę
Nie ufam żadnej abstrakcji, doktrynie
Nie wierzę ani w Boga, ani w Rozum!
Dość już tych bogów! Dajcie mi człowieka!
Niech będzie taki jak ja, mętny, niedojrzały
Nieukończony, ciemny i niejasny
Abym z nim tańczył! Bawił się! Z nim walczył!Przed nim udawał! Do niego się wdzięczył!
I jego gwałcił, w nim się kochał, na nim stwarzał się wciąż na nowo, nim rósł i tak rosnąc sam sobie dawał ślub w kościele ludzkim!
Jestem? Zaczynam wątpić, czy ja w ogóle jestem. Wydawałoby się, że to ja czuję, ja myślę, ja decyduję... ale naprawdę nic nie rozstrzyga się we mnie, a wszystko rozstrzyga się między... między nami... Między nami wytwarzają się siły, czary, natchnienia i bóstwa, które miotają nami jak słomką... A my zataczamy się...
Mądrzej ci powiem, jakiej to religii
Jestem wraz z tobą kapłanem. Między nami
Bóg nasz się rodzi i z nas
I kościół nasz nie z nieba, ale z ziemi
Religia nasza nie z góry, lecz z dołu
My sami Boga stwarzamy i stąd się poczyna
Msza ludzko ludzka, oddolna, poufna
Ciemna i ślepa, przyziemna i dzika
Której ja jestem kapłanem!
Świętość, majestat, władza, prawo, moralność, miłość, śmieszność, głupota, mądrość, wszystko to wytwarza się z ludzi, jak alkohol z kartofli.
Cóż cię obchodzi, że coś jest anormalne,
Jeżeli ty jesteś normalny!