Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przypomniał sobie zdanie, że ludzie się kochają tak długo, jak długo chcą się całować w usta. Ale przecież tyle było odcieni miłości, pożądanie mogło ewoluować w przyjaźń, we wzajemny szacunek...

Uczucie nie warte pielęgnowania to poczucie winy

..limitowane minuty czystego szczęścia...

Szkoda, że dorośli się nie cieszą. (...). Dorośli planują i wykonują.

(...)Bo tyle się wokół nas dzieje... Rano biegniemy do pracy, po południu po dzieci, w sobotę robimy zakupy, w niedzielę organizujemy rodzinom rozrywki. Albo karmimy koty i stresujemy się egzaminami z obcych języków. Od czasu do czasu spotykamy się z ludźmi,których naprawdę lubimy. Zbyt rzadko. Podobnie, jak zbyt rzadko wdychamy spokojnie powietrze,które przypomina nam o minionych wakacjach, zbyt rzadko po prostu siedzimy i patrzymy przed siebie, bez celu...

... problem z pięknem polega na tym, iż jest tylko tu i teraz. Że spłowieje i ten moment". s. 300

Wybrzmiewała między nimi cisza: taka, która nie krępuje, bo jest rodzajem wspólnego namysłu.

Sama mu tłumaczyła, że dopóki ludzie pociągają się zapachem, dopóty jest pożądanie, kiedy zapach wietrzeje, ulatnia się miłość.

Flirtowała z kim popadło, bzykała się na prawo i lewo. A kto bzykał, ten bzyka i bzykać będzie, taka jest prawda ludowa i obiektywna.

Wizja kochanej kobiety w cudzych ramionach gasiła w nim radość życia.

Bezradność, bo uczucie skazuje na cudzą łaskę. Niechęć do tego, kto ma taką władzę.

W nielegalnym związku nie ma miejsca na prawdę, prawda może rozsadzić nielegalną konstrukcję.

Jeśli nazwać rzeczy po imieniu to się materializują i już nie można ich ignorować.
Jeśli natomiast pozostają w strefie słów niewypowiedzianych to z biegiem czasu mogą się same ulotnić.

Zastanawiał się, ile Andrea może mieć lat. Pewnie po trzydziestce, czas rozkwitu rasowych kobiet, gdy na dziewczęcy wygląd nakłada się sposób bycia kobiety.

Od czasu pierwszego esemesa coraz częściej pokrywali ekraniki komórek szlaczkami zdań.

- Kobieca seksualność nie może polegać na prostackim odwróceniu ról, zwłaszcza w micie Casanovy! - wściekała się. - Jest rytm kobiecego dojrzewania, na wszystko jest czas, w skali miesiąca, roku, dekady. Rozumiem, że faceci chcą, żebyśmy były non stop dostępne, ale tak nie może być! A takie coś - wskazała na ekran telewizora - produkuje się, żeby sprzedawać rzeczy dla wiecznie gotowej samicy, gacie z pasków i inny szajs. To nie żadna prawda, to interes.