cytaty z książek autora "Stasi Eldredge"
Nie możesz mnie po prostu mieć. Musisz mnie poszukiwać, zdobywać mnie. Nie pozwolę ci wejść, dopóki nie będę wiedziała, że mnie kochasz.
Jestem jednocześnie za bardzo, a zarazem nie dosyć.
Gra wstępna ma zasadnicze znaczenie dla jej serca, to szeptanie, pieszczoty i poszukiwanie jedno drugiego, które kończy się stosunkiem. To obraz tego, co oznacza kochać jej duszę. Ona pragnie być poznawana, a to wymaga czasu i bliskości. Wymaga odkrywania. Gdy jest poszukiwana, odsłania więcej swojego piękna. A gdy odsłania piękno, pociąga nas, żeby ją poznać jeszcze głębiej.
Zewnętrzne piękno byłoby puste, gdyby nie piękno serca.
Utraciwszy zaufanie do Boga, wierzymy, że po to, by mieć życie, jakie chcemy, musimy wziąć sprawę we własne ręce. I bolejemy nad pustką, której nic nie jest nam w stanie wypełnić.
Nie chcemy przygody dla niej samej, ale dlatego, że wymaga czegoś od nas dla innych. Nie chcemy uczestniczyć w niej samotnie, chcemy mieć w niej udział z innymi.
Mężczyźni, właśnie kiedy ich potrzebujemy... wymeldowują się.
Przypomnij sobie, że Pismo Święte korzysta z wielu metafor opisujących naszą relację z Bogiem. Jesteśmy gliną, a On jest garncarzem. Owcami, a On jest pasterzem. Każda z tych metafor jest piękna i odnosi się do różnych okresów naszego duchowego życia i różnych aspektów relacji Bożego serca do nas. Ale czy zwróciliście uwagę, że one pną się w górę w niewiarygodny sposób? Od garncarza i jego gliny do pasterza i jego owiec- widzimy wyraźną różnicę w relacji. Metafory dalej ewoluują. Od pana i jego sługi do ojca i dziecka- cóż za wspaniały postęp w kierunku naszej zażyłości. Metafora staje się jeszcze piękniejsza i bogatsza, gdy nazywa nas swoimi przyjaciółmi. Ale tym, co najbardziej zapiera dech, są słowa Boga o tym, że jest naszym Ukochanym (naszym Panem młodym, naszym Narzeczonym), a my Jego panną młodą. To jest zwieńczenie, cel naszego odkupienia (użyty w ostatnim rozdziale Biblii, gdy Chrystus wraca do swojej panny młodej), najbardziej intymny i romantyczny ze wszystkiego.
Jak mówi stare przysłowie: "W całym piekle nie ma tyle złości co we wzgardzonej kobiecie".
Przebaczenie mówi: "To było złe. Miało znaczenie. Zraniło mnie głęboko. I ja cię uwalniam. Oddaję cię Bogu".
Ta książka nie jest o tym, co powinnaś robić albo kim powinnaś być. Ona mówi o odkrywaniu tego, kim już jesteś jako kobieta. Kobieta, która w swojej istocie została stworzona do romansu, do odegrania niezastąpionej roli we wspólnej przygodzie i która naprawdę ma własne piękno do odkrycia. Kobieta, o jakiej myślał Bóg, gdy stwarzał Ewę... i kiedy stworzył ciebie. Wspaniałą, silną i urzekającą.
I możesz się przekonać, że kobiety są obdarzone niepomnym na nic oddaniem, umiejętnością radzenia sobie z wielkimi trudnościami, a także wizją, jak uczynić ze świata lepsze miejsce.
Bóg umieścił w naszych sercach wieczność.
I On zrobi wszystko, co trzeba, by cię ocalić i uwolnić twoje serce.
Żeby przebaczyć nie trzeba czekać na przeprosiny. Przebaczenie jest decyzją osoby skrzywdzonej.
Dobra przyjaciółka kocha cię, kiedy jesteś w nastroju do żartów i kiedy ciężko ci na duszy. Prawdziwa przyjaciółka kocha cię, kiedy jesteś do rany przyłóż i kiedy jesteś na wszystkich wściekła, bo masz akurat zespół napięcia przedmiesiączkowego. Może nie pochwala twoich decyzji albo nie lubi momentów, kiedy wyłazi z ciebie smok ziejący ogniem, ale cię kocha. Wie, kim jesteś naprawdę, nawet kiedy próbujesz oszukiwać swoją prawdziwą naturę i zawsze zachęca cię do wejścia wyżej i pójścia dalej. Widzi w tobie kobietę, którą masz się stać i zachęca cię, żebyś dorosła do swojej najlepszej wersji.
Serce człowieka, który kocha, jest pełne wdzięczności. Zwykłe momenty, tak często przez nas lekceważone, są prawdziwymi perłami, które razem tworzą przepiękny naszyjnik życia, o ile nawlecze się je na nić wdzięczności, połączy łaską, i o ile hojnie się nimi dzielimy.
Bóg uczestniczy we wszystkich naszych cierpieniach. Jezus wie, co to złamane serce, zdrada, porzucenie, samotność, smutek i ból. Przejmuje się. Zależy mu na tobie.
Nie jesteśmy powołani do życia, w którym bezpieczeństwo i wygoda są najwyższym dobrem. Najwyższym dobrem jest zawsze miłość. Jednak aby kochać i być kochaną, nie można przesiedzieć życia w fotelu.
Bóg stworzył cię tobą celowo. Jesteś jedyną taką osobą, jaka kiedykolwiek chodziła po świecie.
Wpojono nam przekonanie, że Bóg jest sprawcą wszystkiego, co dzieje się na ziemi. Bóg ani nie kusi, ani nie skłania nikogo do grzechu. Tymczasem ludzie są kuszeni każdego dnia i popełniają grzechy. Tak więc codziennie dzieją się rzeczy, których Bóg nie spowodował. Bóg nie skłania nikogo do grzechu, a ludzie codziennie grzeszą i grzechy mają straszliwe konsekwencje - ale to nie jest działanie Boga.
Żadna kobieta nie jest powołana do przejścia przez życie solo. Potrzebujemy pomocy innych kobiet. Jednak przyjaźnie z kobietami bywają burzliwe - to nie jest przygoda dla osób o słabych nerwach.
Bóg może używać cierpienia, które jest na tym świecie, żeby nas kształtować - i czyni to. Bóg używa trudności, przez które przechodzimy, choć nie zawsze sam nas przed nimi stawia. On rzeczywiście działa we wszystkim dla naszego dobra. Nie powoduje złych rzeczy, ale używa ich. On może posłużyć się nawet cierpieniem, by w obliczu tragedii i rozpaczy objawić nam, kim naprawdę jest. Objawia też przez to naszą naturę.
Jesteśmy nieskończenie kreatywne w pogoni za dogadzaniem sobie, za naszymi cudzołóstwami serca.
Na wszystko jest odpowiedni czas pod słońcem. Bóg dobrze to urządził.
Uroda, poczucie, że jest się piękną oraz radość z naszej wyjątkowości nie mają nic wspólnego z rozmiarem ciała, wiekiem i kształtem figury. Zdejmij tę myśl z wieszaka i spróbuj ją przymierzyć do siebie. Zanim odłożysz na bok, pozwól, żeby takie spojrzenie na chwilę rozgościło się w twoim duchu. Uroda to nie piękne włosy, ubrania, stan cywilny, stan konta ani liczba kilogramów. Piękno jest przymiotem ducha i ujawnia się w kobiecie, której serce odpoczywa, ponieważ wierzy ona swojemu Bogu, kiedy nazywa ją piękną.
W Twoim życiu na pewno zdarzały się złe chwile. Bóg jednak był z tobą. Przemawiał do ciebie, troszczył się o twoje potrzeby, osłaniał cię. Cierpiał wraz z tobą, kochał. Dlaczego pozwolił, by pewne rzeczy się wydarzyły? Na to pytanie odpowiedź poznamy dopiero, kiedy staniemy z Nim twarzą w twarz. Ale wiemy, że jest dobry i że stoi za nami murem.