cytaty z książki "Nasze szczęśliwe czasy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Chęć życia to instynkt wpisany w geny każdej żyjącej istoty. Kiedy ktoś mówi, że chce umrzeć, to tak naprawdę ma na myśli: „Nie chcę tak dalej żyć”. A nie chcieć żyć w pewien sposób, to chcieć żyć dobrze.
A dobrych ludzi łatwo oszukać. Ludzie im mniej oszukują innych, tym mocniej wierzą, że inni też ich nie oszukają.
Są na tym świecie prokuratorzy gorsi od morderców i są skazańcy czyści jak anioły. Rzeczywistość nie jest jednorodna. Jesteśmy tak rożni jak nasze twarze.
Świat ocenia tylko nasze czyny. Nie możemy pokazać innym ludziom naszych intencji i nie potrafimy czytać sobie nawzajem w myślach. Więc czy zbrodnia i kara rzeczywiście maja aż takie znaczenie? Czyny to tylko fakty, a prawda to zawsze to, co poprzedza czyny. Więc to, na co naprawdę musimy zwracać uwagę, to nie fakty, ale prawda.
Nie kiedy sędzia mnie skazał, ale gdy zabiłem tych ludzi już byłem martwy. Teraz wróciłem do życia, bo znaleźli się ludzie, którzy mi pomogli. Bo wzięli mnie za rękę i powiedzieli, że to w porządku, że nie potrafię biegać – powinienem zacząć od chodzenia.
Czasami słyszałam, jak mamrotała do siebie: „Ci, co mają wszystko, są najbiedniejsi spośród nas”.
Tylko ktoś, kto był kochany, potrafi kochać. Tylko ktoś, komu wybaczono, potrafi wybaczyć.
Żyjemy w różnych światach i nawet jeśli Bóg istnieje, troszczy się tylko o bogatych.
Przemoc rodzi przemoc, a ta jeszcze więcej przemocy. Nikt nie chce cierpieć z własnej woli lub dlatego, że ktoś inny mu tak doradził. Wiem, że tak nie jest! Od kiedy ludzie istnieją, przemoc nigdy nie powstrzymała przemocy. Ani razu.
Nie mamy prawa spisywać kogoś na straty, bez względu na to, jak straszne są jego zbrodnie. Nawet jeżeli jest wcielonym diabłem. Nikt z nas nie jest tylko dobry. Nikt nie jest zupełni niewinny. Niektórzy są po prostu lepsi a niektórzy gorsi.
To niezwykłe, że czasem wydobywamy z pamięci rzeczy, których nie dostrzegaliśmy nawet wtedy, kiedy dane wydarzenie się rozgrywało. To jak skierować nagle snop światła na suflera wykonującego niedostrzegalne wcześniej gesty. Pamięć nie tylko przywraca taką chwilę do życia, ale wręcz ją wzbogaca. I ta dodatkowa treść może czasem być zupełnie inna niż to, co się rzeczywiście wydarzyło.
Żeby sobie zdać z czegoś sprawę, musisz poczuć ból. A żeby poczuć ból, musisz patrzeć, czuć i rozumieć, bez względu na to, czy sprawa dotyczy ciebie, czy innych. Jeśli się spojrzy na to z tej perspektywy, to dojdzie się do nieuchronnego wniosku, że nie da się żyć prawdziwie, świadomie, bez współczucia. I że nie ma współczucia bez zrozumienia, a zrozumienia bez zainteresowania. Miłość oznacza interesowanie się życiem innych, [...]. Więc może słowa "nie wiem" nie były usprawiedliwieniem grzechów, ale zaprzeczeniem miłości. Były antonimem sprawiedliwości, współczucia, zrozumienia, przeciwieństwem prawdziwej solidarności, którą wszyscy powinni sobie okazywać.
Według Buddy najbardziej zaskakującą rzeczą na tym świecie jest to, że zapominamy, iż w każdej chwili możemy umrzeć.
Jeżeli znikanie ciepła oznacza śmierć, to chwila, w której znika ono z naszych serc, musi być innym rodzajem śmierci.
- Potem Yun-sun wyszeptał: Ojcze, to było takie proste, jedyne, co musiałem zrobić, to kochać. Powiedział, że za późno zdał sobie z tego sprawę.
Miłość to chętne znoszenie niedogodności dla innej osoby.
Na drodze tworzył się korek, ale ja się nie spieszyłam. Wszyscy próbowali gdzieś dotrzeć. Wszyscy musieli gdzieś być, nieważne gdzie. Niczym odległe wspomnienie przez głowę przemknęła mi myśl: „czy ktokolwiek z nich wie, dokąd zmierza?”.
Choć to są przestępcy, po jakimś czasie się do nich przyzwyczajasz. Kiedy czytasz o nich w gazetach, wydaje ci się, że to zwierzęta, ale jak ich poznasz - okazują się ludźmi. I jak się pozna jakąś osobę, okazuje się, że wszyscy jesteśmy w gruncie rzeczy tacy sami.
Jeśli coś jest niewidoczne, nie znaczy, że nie istnieje.
Kogo obchodzi, czy jesteś wierzący, czy nie? Najważniejsze, żebyś każdego dnia żył jak człowiek.
Ludzkie twarze, a w szczególności oczy, opowiadają tyle historii.
Dlaczego dobrzy ludzie chorują, a źli ludzie mają się dobrze? Kiedy o tym myślę, religia wydaje mi się po prostu bzdurą.
Światło słoneczne pada zarówno na dobrych, jak i złych ludzi.
Możesz stanąć oko w oko ze śmiercią, możesz przejść poważną operację, jeść śniadanie z córką, która właśnie powróciła zza grobu i po raz pierwszy od długiego czasu pokazała się w rodzinnym domu, ale i tak nadal pozostaniesz tą samą osobą. Może to jedyna niezmienna rzecz na tym świecie.
Słowa potrafią być bardzo konkretne, a przez to okrutne. Może to miał na myśli ten, kto powiedział, że pióro jest silniejsze od miecza.
Mówi się, że osoby z wyrokiem śmierci umierają sześć razy: kiedy zostają złapane, kiedy zostaną skazane podczas pierwszego, drugiego i trzeciego procesu, i wreszcie wtedy, kiedy wykonuje się wyrok. Ponadto doświadczają śmierci każdego ranka, kiedy słysząc dzwon ogłaszający pobudkę, przygotowują się na mające niedługo nadejść wykonanie kary.
To, że jest się przyzwyczajonym do bycia zdradzanym, nie oznacza, że każda kolejna zdrada nie boli, a fakt, że ktoś nawykł do upadków, nie znaczy automatycznie, że łatwo się po kolejnym upadku pozbiera.
W każdym z nas jest taka część jestestwa, która sprawia, że do prawidłowego rozwoju potrzebujemy miłości, która - kiedy jesteśmy młodzi - musi otrzymywać miłość. Jeżeli jej nie dostaje, ta potrzeba nadal tkwi gdzieś głęboko w nas.
Jeżeli nienawidzisz siebie, to jesteś dokładnie tą osobą, dla której Jezus przyszedł na ziemię. Przyszedł powiedzieć ci, żebyś pokochał siebie, powiedzieć, ile jesteś wart.