cytaty z książek autora "Marisha Pessl"
Sytuacja nigdy nie wraca do normalności tylko dlatego, że komuś jest przykro.
Ludzkie ułomności traktuj jak bezdomnych włóczęgów, których znalazłeś na ganku - przygarnij ich, a kiedyś Ci się odwdzięczą.
Jesteśmy antologiami. Każdy z nas liczy tysiące stron, wypełnionych baśniami i poezją, tajemnicami i tragediami, zapomnianymi opowieściami upchniętymi gdzieś na końcu, których nikt nigdy nie przeczyta.
Ludzie nie mają pojęcia, jak łatwo zmienić swoje życie. Wystarczy wsiąść w autobus.
Drobne szanse to początek wielkich projektów. Jesteś architektem własnej przyszłości. Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
... w życiu nie można udawać, że okropne rzeczy się nie zdarzają. Nie wolno go wybielać. Przechowujemy w sobie wszystkie blizny i ślady przeszłości. Tak się uczymy i dzięki temu staramy się być coraz lepsi.
- Życie nie jest waszą własnością. To wynajmowane mieszkanie. Kochajcie bez lęku, ponieważ miłość to samolot, który zabierze was ku nowym lądom. W ciszy istnieje cały wszechświat. W krzyku - tunel prowadzący do ukojenia. Śpijcie spokojnie. Śmiejcie się, kiedy tylko możecie. Macie większą moc, niż wam się wydaje. Kierujcie się mądrością starych i dzieci. Żadna z tych rzeczy nie jest tak decydująca jak sądzicie, ale to nie znaczy, że nie jest istotna. Nasze życie toczy się dalej. I dalej.
Jest świetlikiem w mojej głowie
niewypowiedzianym słowem
obrazem w pamięci,
który żyje wbrew śmierci.
I nawet gdy ciemność zapadnie
ona w echu ciszy
będzie istnieć dalej.
Życie to pociąg towarowy, który pędzi ku jednej stacji, a nasi bliscy przemykają za oknami jako smugi światła i barw. Nie da się go zatrzymać, ani nawet spowolnić.
... czasem trzeba więcej odwagi, żeby zakazać sobie patrzenia. Czasami wiedza jest bardziej szkodliwa niż niewiedza, czasami nie jest ona oświeceniem, tylko ciężarem. Jeśli potrafi się dostrzec różnicę i odpowiednio na nią przygotować, to daje się dowód wielkiej odwagi. Bowiem gdy rzecz się tyczy niektórych ludzkich nieszczęść, świadkiem powinien być tylko bruk i może drzewa.
Ze wszystkich pomysłów zachodniej kultury najbardziej przeceniana jest idea rozmowy.
Przysięgamy, że widzimy się nawzajem, ale tak naprawdę patrzymy na ocean przez małe okrągłe okienko. Wydaje nam się, że widzimy prawdziwą przeżytą przeszłość, ale nasze wspomnienia są równie fantazyjne i nieskładne jak sny.
Umysł robi wszystko, by złagodzić skutki każdej katastrofy. Stara się ze wszystkich sił. Ale w którymś momencie rozziew między rzeczywistością a fantazją staje się tak wielki,że umysł nie może dużej udawać. Słowa pocieszenia, nadzieja, że wszystko będzie dobrze, w końcu rozłażą się, rozpadają i bledną, aż nic po niech nie zostaje.
I budzisz się z krzykiem.
Sprawiałam teraz wrażenie pewnej siebie, może nieco zbyt poważnej. Już nie zagryzałam warg, nie zakładałam włosów za ucho. Przestałam się przejmować, czy ludzie mnie lubią, czy jestem ładna, czy popełniłam błąd. Nie bałam się jeść sama przy stoliku w zatłoczonej stołówce ani zagadać do przystojnego nieznajomego, śpiewać karaoke, chodzić na rozmowy kwalifikacyjne i przemawiać publicznie. Wszystkie sprawy, którymi tak się przejmują ludzie w tym świecie, niepotrzebnie marnując czas - Nieświat mnie od nich uwolnił. Nie spieszyłam się, by za wszelką cenę wypełnić ciszę. Pozwalałam jej trwać, jakby była misa z owocami stojącą na stole.
Wyobraźcie sobie, że wasze umysły umieszczono w blenderze i włączono go na wysokie obroty. W rezultacie otrzymano smoothie, czy li ten moment".
Szczęście to ogar wygrzewający się na słońcu. My nie jesteśmy na Ziemi po to aby być szczęśliwi, tylko by przeżywać niewiarygodne rzeczy.
Strach jest w naszym życiu równie ważny jak miłość. Dociera do sedna naszego jestestwa i pokazuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Czy zrobisz krok wstecz i zasłonisz oczy? Czy może starczy ci siły, żeby stanąć nad przepaścią i spojrzeć przed siebie? Czy chcesz wiedzieć, co tam jest, czy też żyć w mrocznej iluzji, w której ten skomercjalizowany świat pragnie nas zamknąć jak ślepe gąsienice w wiecznym kokonie? Czy zwiniesz się w kłębek, zamkniesz oczy i umrzesz? Czy może potrafisz wywalczyć sobie wolność i odfrunąć?
Naturalnie jeśli komuś w którymś kącie życia potajemnie nazbierała się zastraszająca kupa szlamu, nie pozostaje nic innego, jak zapalić mocne jarzeniówki, nawet jeśli nie wygląda się najkorzystniej w ich świetle, i na czworakach wyszorować wszystkie pozostałe kąty.
Napad agresji stanowi bezsensowny akt zaprzeczania rzeczywistości.
[...] tak naprawdę nigdy nie widzimy tej drugiej osoby. Pamięć okazuje się leniwym pracownikiem, który stara się nie przemęczać. Nie rejestruje wszystkich szczegółów, kiedy ktoś żyje i przebywa obok ciebie niemal przez cały czas, a kiedy ta osoba umiera, pamięć tylko wykonuje kolejne słabe kserokopie i wszystkie szczegóły przepadają: piegi, krzywy uśmiech, linie wokół oczu.
Sprawiedliwość to dziwka, która nie da się wykiwać i pobiera daninę hańby nawet od najbiedniejszych.
Dla Jima NIE znaczyło TAK, które jeszcze się nie wydarzyło.
Chociaz niektórzy dla własnego bezpieczeństwa bardzo chcą wierzyć, że zło tego świata ma jednoznaczną przyczynę, prawda nigdy nie jest taka prosta.
Ja się zupełnie nie nadaję do życia z robakami. One mnie uwielbiają. Wszystkie owady mają bzika na moim punkcie. Dosłownie rzucają się na mnie jak jacyś zwariowani fani.
... miłość nie ma nic wspólnego ze słowami, czynami czy sercem, tylko z oczami.
A czymże są fantazje? Poduszkami, które mają chronić nas przed światem. Nasz świat to twardy parkiet, niebezpiecznie i źle się na nim śpi.
Nieskończona powtarzalność kłóci się z samą istotą człowieczeństwa i jest - powiem bez zająknięcia - absolutnie nie do zniesienia. Umysł szaleje, próbuje zaprzeczać. Ale ponosi porażkę i rozpada się z szokującą łatwością. Psychika jest bardzo wrażliwa. To zamek z piasku zbudowany przez dziecko na linii przypływu. Nidy dotąd nie rozumiałam, jak niewielką kontrolę sprawujemy nad naszym światem, w ogóle nad wszystkim, nie licząc własnych czynów, w jak małym stopniu moje życie, należy do mnie.
(...) Lecz on był jak szkolna stołówka: idealnie prostokątny i tak jasno oświetlony, że nie został w nim nawet centymetr kwadratowy podniecającego półmroku czy intrygującej tajemniczości.