cytaty z książek autora "Iwona Prończuk"
A przecież matki miały być prezentem - zaczęła Nicole. - Miały nas przytulać, wspierać, byśmy dawały z siebie jeszcze więcej… jeśli to w ogóle możliwe. - Zastanowiła się chwilę, patrząc na dłonie, a kobiety pokiwały głowami. - I powtarzać nam, jakie jesteśmy cudowne, że kochają nas bezgranicznie i są z nas dumne.
- Atakujecie mnie, bo tyle do tej pory osiągnęłam? To jakiś absurd. Dałam wam ostatnią szansę na nobilitację. Od samego początku pobytu tutaj – zatoczyła ręką, wskazując niebo i ziemię – nie współpracujecie, nawet nie potraficie godnie wykonywać swoich obowiązków. Z miną męczennika wstajecie z łóżka, gotowe zrobić wszystko, bylebym nie miała planu na dzisiejszy dzień – charczała coraz głośniej. – Nie staracie się, gdy ustalamy normę nowej pracy, dlatego ja zawsze muszę odrywać się od swojej, żeby ustalić dla was normę. Poza tym plotkujecie w trakcie pracy z pracownikami, ich również odciągając od obowiązków, w polu co chwila robicie przerwy… Myślałyście, że tego nie widzę??? Ocknijcie się, bo ja nie mam siły ani zamiaru was niańczyć. Wdepnęłyście w to samo gówno, co ja. A ja nie mam do was zaufania, muszę was kontrolować jak potencjalnych oszustów, obiboków ale przede wszystkim pracowników.