cytaty z książek autora "Caroline Kepnes"
Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko, co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy. Treść ulatuje. Przewracasz stronę, a tam nic nie ma.
- Klatka, w której ptak mógłby fruwać, nie istnieje, Josephie - odezwał się do mnie. - Jedyną rzeczą okrutniejszą od klatki tak małej, że ptak nie może się wzbić w powietrze, jest klatka tak wielka, że ptakowi wydaje się, że może latać. Tylko potwór mógłby zamknąć tu ptaka i mienić się miłośnikiem zwierząt.
- Każdy się napina, żeby być lepszy, zrzucić parę kilo, przeczytać pięć książek, pójść do muzeum, kupić płytę z muzyką poważną, posłuchać jej i ją polubić. A tak naprawdę wszyscy wolą napychać się pączkami, przeglądać kolorowe pisemka i kupować albumy popowych gwiazdek.
- Pewnego dnia będę taką dziewczyną, która zawsze ma w lodówce dodatki do drinka - mówisz.
- Dobrze jest mieć cel w życiu.
Kiedy ktoś łamie ci serce, przynajmniej wiesz, że je masz.
Kochałem cię, ale moja miłość nie wystarczyła, by cię ocalić.
Jedną z rzeczy, których nauczyłem się przez niespełna pięćdziesiąt lat na tym świecie, jest to, że jeśli nie zaczniesz od szalonej, szalonej miłości, takiej miłości, o której śpiewa Van Morrison, wtedy nie starczy ci energii na całe życie.
Mieszkańcy Nowej Anglii są oszczędni i wieczorami siedzą w domach, tak jakby wyjście do baru automatycznie czyniło z ciebie kurwę.
Są takie chwile, kiedy wszechświat może albo stanąć po twojej stronie, albo pójść się jebać(…).
Nie wiem, czy byłbym w stanie dalej żyć, bo prawdziwą zgrozą mojego życia nie jest to, że zabiłem kilkoro okropnych ludzi, lecz to, że kochałem bez wzajemności.
(...) życiem jest to, co dzieje się teraz, a nie wydarzenia sprzed lat, których nie da się cofnąć.
Byłem młody. Pewne rzeczy robi się inaczej, kiedy jest się nieopierzonym. Człowieka ogarnia obsesja.
Nie ma lepszego pobudzenia w teraźniejszości, jak zaproszenie do przyszłości.
-Nie - odpowiadasz i wzdychasz. - Ale jednak ktoś się włamał, Joe. Peach jest przerażona.
-Ta jasne - mówię, a ty ciągniesz swoje, tyle że wcale nie wygląda to tak dramatycznie, jak brzmi w twoich ustach.
Nie włamałem się i nie przesunąłem jej szezlonga. Użyłem klucza dla służby, który znalazłem podczas imprezy. I niczego nie ukradłem. Jestem jak Święty Mikołaj, przyniosłem bowiem plastikową okładkę do uszkodzonego Bellowa, więc ta jędza powinna mi raczej podziękować.
Mam domek w północnej części stanu (...). Jeżdżę tam co parę tygodni. Nie po to, żeby pooddychać świeżym powietrzem, lecz aby zyskać nowy punkt widzenia.
Przebić się w Hollywood" - jak to ohydnie brzmi, gorzej nawet niż "obfite żniwo seryjnego mordercy" albo "rzadka choroba śmiertelna".
Los Angeles to jaskinia zła, Josephie. Gniazdo zidiocenia. Źródło wszystkiego, co plugawe, wierzchołek wulkanu głupoty tego kraju.
Nie wchodź do basenu, bo jest brudny, a woda zimna. Nie wchodź do oceanu, bo jest brudny, a woda zimna. Nie zrób żadnej dziecka. Większość dzieci, które tam się rodzą, wyrasta na kurwy.
Ludzie tutaj nie przepadają za m y ś l e n i e m. Boją się go, jakby wiedzieli, że nie będą mieli odwrotu, kiedy zaczną.
Och, jaka ona mądra; dziesięć minut temu skończyła studia i myśli, że każdy problem da się rozwiązać dzięki wiecom, porozumieniu, transparentom i nadziei.
Mnie to obojętne - rzuca Monica. Jej typowa, jakże w chuj cenna opinia.
Istnieje sposób na to, by się zorientować, poznać się na ludziach - wystarczy patrzeć, bo zawsze pokazują, kim naprawdę są.
To jak w miłości i piciu. Każdemu z nas ktoś kiedyś złamał serce. Każdemu z nas zdarza się napierdolić i wyrzygać, a potem płakać, słuchać smutnych numerów i zarzekać się, że nigdy więcej. Tyle, że żyć znaczy próbować znowu. Kochać znaczy ryzykować wszystko.
Wszystkie chwile są dobre. Żadne nie będą złe, jeśli potraktujesz je jako okazję do sławienia miłości.
Powinieneś wiedzieć, że ryzykujesz dla kogoś, kto istnieje wyłącznie w twojej wyobraźni.