Schronieniem może być zwyczajny uśmiech.Kiedy ktoś was pyta czy wszystko w porządku a wy przeżywacie trudny czas,rozstanie chorobę, cokolwie...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
- ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jérôme Loubry
1
7,7/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 1976 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttps://calmann-levy.fr/auteur/jerome-loubry
7,7/10średnia ocena książek autora
306 przeczytało książki autora
276 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Gniew,radość...Czytanie książki to kolejny sposób.Ucieczka od codzienności i przezywanie zastępczych przygód....Agresja i przemoc,aby uchron...
Gniew,radość...Czytanie książki to kolejny sposób.Ucieczka od codzienności i przezywanie zastępczych przygód....Agresja i przemoc,aby uchronić się przed własną słabością....Narkotyki,alkohol,religia....Wszystko to są schronienia, z których korzystamy w pewnych momentach naszych żyć. Świadomie lub nieświadomie jesteśmy twórcami tego, co pomaga nam przejść trudy istnienia.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Schronienia Jérôme Loubry
7,7
Niesamowita książka. Określana jest jako kryminał, ale dodałabym, że jest to równocześnie powieść psychologiczna.
Zaczyna się niewinnie: wykładowca zaczyna opowiadać na wykładzie studentom o przypadku sprzed wielu lat, który nazwał „Schronienie Sandrine”. Tyle wstęp. Następnie dostajemy opowieść o Sandrine, młodej dziennikarce, która trafia na prowincję do lokalnej gazety, ale gdy dostaje wiadomość o śmierci babci, której nie znała, a która zapisała jej spadek, jedzie na wyspę, na której babcia mieszkała do końca życia. Od tego czasu nic już nie jest oczywiste, im dalej w opowieść, tym bardziej wszystko się gmatwa, pojawiają się coraz to nowe wątki i nic już nie jest pewne. Autor wiedzie czytelnika przez opowieść, wrzuca go na głęboką wodę, a gdy udaje się wynurzyć, okazuje się, że pojawiają się nowe wymiary i aspekty śledztwa, okazuje się, że bohaterowie skrywają mroczne tajemnice i nic nie jest pewne. Zakończenie jest całkowicie niespodziewane i zwala z nóg. Nie da się opowiedzieć treści bez spojlerowania, dopiero zakończenie sprawia, że wszystko układa się w logiczną całość.
„Schronienia” określane są jako najlepszy kryminał francuski ostatnich lat. W pełni się z tym zgodzę, choć, jak napisałam na początku, bardziej jest to kryminał psychologiczny, z naciskiem na psychologiczny. Atutem książki są niesamowite psychologiczne portrety bohaterów, których cechy, motywacje, działania autor dawkuje po trochu, aż do końca opowieści. Całość plus zakończenie zmusza do zastanowienia się nad życiem, motywacjami ludzkimi i tym, jak jesteśmy ograniczeni naszymi umysłami. Po skończeniu długo nie mogłam się otrząsnąć po tym, co przeczytałam. Polecam wszystkim, którzy lubią wielowątkowe powieści kryminalne i psychologiczne.
Www.hossula.pl
Schronienia Jérôme Loubry
7,7
W ogóle nie pamiętam, żebym kupowała tę książkę. Nie wiem też co mogło mnie do tego skłonić. Na pewno nie opis na okładce, bo jest lakoniczny i mało zachęcający. Nikt mi też tej książki nie mógł polecić, ponieważ z zasady nie czytam thrillerów poważnych. Wolę thrillery złe, niedorzeczne, niedorobione, takie sobie, żeby móc je później wyśmiać, pogardliwie cisnąć w kąt i nie obciążać sobie nimi psychiki i pamięci. A ten jest cholera dobry, angażujący, z kilkoma zaskakującymi fabularnymi twistami. Ta książka jest tak bardzo wbrew moim preferencjom jeśli chodzi o ten gatunek, że mój umysł tego nie udźwignął i po prostu wyparłam z pamięci jej zakup. No serio - bo czasem żartuję - nie pamiętam skąd i kiedy. Ale nie żałuję że.