Autobiografia Harry’ego. „Spare” wydawniczą sensacją
„Spare”, oficjalna biografia księcia Harry’ego, właśnie trafiła do sprzedaży. I rozbiła bank. Książkę wydano w 16 językach, jeszcze przed premierą na rynki międzynarodowe trafiły przecieki, a zdaniem osób z otoczenia rodziny królewskiej publikacja może być początkiem jej końca. „Ten drugi” został najszybciej sprzedającą się książką w kategorii non-fiction w historii Wielkiej Brytanii. Wiemy też, kiedy pozycja pojawi się w Polsce.
410-stronicowe wspomnienia księcia Harry’ego zadebiutowały 10 stycznia. I cóż, jeśli miałbym porównać do czegoś sensację, jaką wywołały, na myśl przychodzi mi oczekiwanie na premierę finału opowieści o Harrym Potterze.
Biografia Harry’ego początkiem końca monarchii?
Książka stała się hitem już w przedsprzedaży. Za zgodę na publikację Harry otrzymał zaliczkę w wysokości 20 mln dolarów. W samej Ameryce Północnej Random House zdecydowało się na wydrukowanie 2,5 mln egzemplarzy w twardej oprawie, a w dniu premiery księgarnie w Londynie zostały otwarte już o północy.
I trudno się dziwić. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że imiona Harry’ego i Meghan nie znikają z nagłówków plotkarskich portali, zainteresowanie produkcjami dokumentalnymi na ich temat, wreszcie – stosunek Brytyjczyków do rodziny królewskiej.
A tę, jak zauważyła w rozmowie z „Guardianem” Catherine Mayer, biografka króla Karola III, w związku z publikacją czekać mogą problemy. Jej zdaniem gniew na rasizm, mizoginię, a także bogactwo rodziny może podważyć publiczną zgodę na funkcjonowanie monarchii. Mayer wspomniała wręcz o możliwym „początku końca”.
Harry nie bierze jeńców
Co prawda mogliśmy się spodziewać, że w swojej biografii – zwłaszcza biorąc pod uwagę rewelacje, jakie ujrzały światło dzienne między innymi w niedawnej produkcji Netflixa – Harry zdradzi wiele. Trudno było jednak przypuszczać, że wyjawi tak dużo.
Liczne przecieki dotyczące treści autobiografii pojawiły się już w ubiegłym tygodniu. Wobec pomyłki hiszpańskich księgarni hiszpańskojęzyczna wersja książki trafiła do sprzedaży już 5 stycznia, co tylko podsyciło oczekiwanie na właściwą, by tak rzec, anglojęzyczną publikację.
Egzemplarz książki przed jej oficjalną premierą zdobył też „Guardian”. I natychmiast poinformował opinię publiczną, że Harry opisuje w niej między innymi szczegóły konfliktu z księciem Williamem. Zdaniem wspomnianej biografki króla Karola III z tego oto powodu otoczenie monarchii mogło dotąd ignorować „absolutnie katastrofalne” skutki, jakie może mieć premiera książki.
– Możliwe, że jest to coś, co może oznaczać początek końca monarchii, i właśnie o tym powinniśmy rozmawiać – powiedziała.
W biografii Harry przyznaje się choćby do zabicia 25 talibów w czasie służby w Afganistanie (porównuje ich do pionków na szachownicy), utraty dziewictwa ze starszą kobietą na polu za pewnym barem, a także spróbowania narkotyków w wieku 17 lat.
Opisuje też bójkę ze swoim bratem. Poszło, rzecz jasna, o Meghan, którą książę William miał nazwać „trudną”, „nieuprzejmą” i „uszczypliwą”. Wyjawia ponadto, że sam Karol nie chciał, by małżonka Harry’ego przyjeżdżała do umierającej Elżbiety II.
Wszystko to – i wiele więcej, nie psujmy sobie przyjemności odkrywania – znajdziemy w „Spare” (z angielskiego „zapasowy”). W Polsce książka ma ukazać się 8 marca nakładem wydawnictwa Marginesy pod tytułem „Ten drugi”.
Fragment książki:
Następca i Zastępca – nie łączyło się to z żadnym osądem, ale też nie pozostawiało wątpliwości. Byłem cieniem, podpórką, planem B. Moim zadaniem było zapewnić wsparcie, odwrócić uwagę, przyjąć na siebie cios, a w razie potrzeby – dostarczyć części zamiennych. Wszystko to dokładnie wyjaśniono mi na początku drogi przez życie i metodycznie rozwijano później.
400 tys. egzemplarzy jednego dnia. Rekord Rowling zagrożony?
Sukces komercyjny biografi księcia Harry’ego należy uznać za historyczny. Już we wtorek wieczorem, to jest w dniu publikacji „Spare” na Wyspach Brytyjskich, wydawnictwo Transworld Penguin Random House poinformowało, że dotychczasowa sprzedaż przekroczyła 400 tys. egzemplarzy.
Jak się dowiedzieliśmy, pamiętniki brytyjskiego księcia zostały tym samym najszybciej sprzedającą się książką w kategorii non-fiction w historii Wielkiej Brytanii.
Warto przypomnieć, że brytyjski rekord, jeśli chodzi o najszybciej sprzedającą się książkę bez podziału na kategorie, nadal należy do J.K. Rowling. W 2007 roku „Harry Potter i Insygnia Śmierci” w pierwszym tygodniu sprzedał się w liczbie blisko 1,85 mln egzemplarzy.
Czy „Spare” ma szansę pobić ten wynik? Trudno powiedzieć. Patrząc na wyniki sprzedażowe z pierwszego dnia, taki scenariusz z pewnością nie jest nieprawdopodobny.
komentarze [133]
Ściągnęłam sobie tę książkę i pierwsze wrażenie jest takie, że jest dość śmieszna, miejscami narrator jest taki solennie napuszony w kiczowatym tonie, pedziałabym, nie wiem czy będę dalej czytać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kim jest Harry? Bo nie znam... Najbardziej biografię Johannesa Adama Ferdinanda Alois'a Josefa Marii Marco d’Aviano Pius von und zu Liechtenstein zobaczyć chciałbym.
O! Albo tego, Heinrich XIII Prinz Reuss.
@Lis Gracki - Tak, ale to by się gorzej sprzedawało - plebs by na to nie spojrzał, za ambitne. Pamiętaj, żyjesz w demokracji, miliony much nie mogą się mylić...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
A ja kociarą.
https://the-cat-lady.fandom.com/wiki/The_Cat_Lady_Wiki
Tu i tu jest jakiś Harry, tyle że Potter fikcyjny, magiczny i już na starcie... sympatyczny.
W mojej opinii sukces komercyjny, i to w przedsprzedaży, takiej lektury non-fiction wystawia jakieś świadectwo jej czytelnikom - pogoń za sensacją i "praniem brudów". A co z Harrym, tym rudowłosym, brodatym?
Świadomie zdecydował o końcu z próbami prywatności własnej rodziny,...
Nie mogę zrozumieć popularności tej książki i chęci czytania o Harrym. Uważam, że jest dużo ciekawszych książek i biografii/autobiografii dużo ciekawszych osób z niesamowitymi życiorysami. Jakoś nie interesuje mnie narzekanie dorosłego faceta jak ciężko żyje się w jednej z najbogatszych rodzin świata.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@meggy Ja też nie rozumiem, czemu muchy lecą do nawozu, skoro mogłyby lecieć do miodu... Chyba tak chciała natura. Ludzie również interesują się najgorszymi aspektami człowieczeństwa. Rzeczy, które sprzedają się najlepiej to: 1) rubryka kryminalna, 2) skandale i zboczenia seksualne, 3) pranie brudów rodzinnych. Stąd takie powodzenie seriali o seryjnych mordercach, tam...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejRęce opadają. Teraz ten wyłazi z lodówki... Jak nie żona jego, "cudowna" Megan, to znowu razem "skrzywdzeni" przez pół rodziny królewskiej. Żenada. Czy ten świat będzie w końcu normalny?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBardzo łatwo będąc poza kontekstem całej sytuacji ogłaszać, że to rodzina ma królewska ma "rację". Harry po spotkaniu Meghan i porównaniu różnych obrazów świata wybrał po prostu ten bardziej mu odpowiadający: z normalnymi emocjami, bez rasistowskich stereotypów, bez medialnej nagonki, która zapewnia trwanie monarchii, z prawem wyboru z kim chce się spotykać i gdzie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPopatrzcie na to z innej strony. Facet zdecydował się opuścić rodzinę która do tej pory zapewniała mu całkiem godziwy byt. Ma żonę, dwójkę dzieci, i nie chce zrezygnować z niczego. Co robi? Jedynie to co potrafi - tak jak jego mamusia. Gada... 😄
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Anachronist To prawda, tyle że Diana nie upadła tak nisko, żeby opowiadać o swoim odmrożonym przyrodzeniu i fantazjach na temat któregoś z rodziców - w tym samym zdaniu co powyższe... Diana i Karol zdradzali się, ale żadne z nich nie przekroczyło poziomu "dna i pół metra mułu".
Co do Meghan, sama uczciwie sobie zapracowała na pewne rzeczy.
Na królewskim dworze obowiązuje...
No cóż- najłatwiej przyjąć strategię "to silniejszy ma rację". Zawsze. Bo jest silniejszy. Zastanawiam się skąd wszyscy krytycy pary z taką niewzruszoną pewnością wiedzą, że Meghan "sobie zapracowała" na złe traktowanie. Proponuję spojrzeć na te wypowiedzi z dystansu i wskazać co w jej zachowaniu było obiektywnie nagannego/niewłaściwego, a nie niezgodnego z królewskim...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPowiem tak... Princess Pussy Spencer z całą pewnością nie mroziła swego przyrodzenia.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Amalia- Niezupełnie. W obecnych, poprawnych politycznie czasach, jeszcze łatwiej jest przyjąć strategię "silniejszy = zły, słabszy = dobry". Bo przecież się to sprawdziło w legendzie o Dawidzie i Goliacie, to czemu nie w realnym życiu?
Już Pratchett obśmiał ten stereotyp: "jeśli jeden rzuca się na pięciu przeciwników, to tych pięciu musi się poddać, bo ten słabszy na pewno...
@Amalia Chcesz być księżniczką i paradować wśród najwyżej urodzonych? Nikt ci nie każe ani nie zmusza, ale jak już, to wchodząc między nich musisz się odpowiednio zachować - etykieta i tradycja a nie prostota, słoma z butUf.... i brykanie według własnego widzimisię.
Nie ma co podskakiwać, tylko trzeba się dostosować, albo w ogóle się w to nie pchać, jak się nie ma życzenia...
p.s.
Pussy Fair, to tylko o jednym... xD
Edit: chodziło mi o Lucy Fair, oczywiście - sorki! ;)
MarekPeniks 😂
Nie wiem czy zauważyłaś, ale do obrony swojego stanowiska używasz argumentów wszelkiego rodzaju: wizerunkowych (jak źle, że Meghan pozwoliła sobie na swobodną fryzurę i podarte dżinsy-pytanie czy wystąpiła w taki sposób w oficjalnej sytuacji i jako żona Harry`ego czy sfotografowali ją w takim stroju wszędzie obecni paparazzi, bo jeśli to drugie to lepiej nie przebierać się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Amalia - Nie wiem, czy zauważyłaś, że istnieje coś takiego jak dobrodziejstwo inwentarza. Nie możesz po prostu wparadować do jakiegoś miejsca, żądać od obecnych, aby uznali Cię za swojego, jednocześnie nie zachowując się jak jeden z nich.
Tak jak mówi @MarekFeliks - nie możesz żądać traktowania jak księżniczka, jeśli nie zachowujesz się jak księżniczka. To się wiąże z...
Oni są po prostu sfrustrowani, że nie mogą się bezkarnie puszczać jak zwykłe fajfusy. W piżamie czy bez, w piwnicy czy na księżycu i tak obfotografują ich, gdyby to robili.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
...a będzie?
...to okuliści... na naszym portalu się pewnie ucieszą... 😂
...aktualnie chyba się nie wyświetla - przynajmniej u mnie... więc nie wiem, czy poszłaś w kierunku bardziej "okulistycznym" czy okultystycznym.... ;))
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNa obrazku widać oko Saurona jako wszystkowidzące oko ręcznie wspomagane. Źrenica rozszerzona w celu podglądania Nocy. Jest nawet na podorędziu zapałka dla podtrzymania rozwarcia, na wypadek, gdyby dłonie zmogła niemoc.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZ wielką chęcią bym przeczytał. Wiem co to za uczucie, być postrzeganym jako ten gorszy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
wielu sie zastanawia dlaczego to jest maglowane cała ta rodzina?
otóż jest tak ponieważ dobrze sie to sprzedaje w USA na najwiekszym rynku medialnym na swiecie ludzi tam sie tym interesuja skandalami ploteczkami itd. robi sie na tym duza kase
@Kastor Bażant - Tak, a do tego Amerykanie z rozkoszą dokopią znienawidzonym Angolom. Domyślam się, że książka będzie popularna również w Irlandii, z tego samego powodu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postFakt. Meghan pewnie trudno dogadać się z Kate z powodu akcentu i w duchu pewnie jedna się z drugiej śmieje.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Lucy Fair - nawet nie chodzi o różnicę pomiędzy UK English a US English, tylko o historyczne zatargi. USaci nigdy nie zapomnieli, że byli kiedyś kolonią. Angole zresztą też nie... Podobnie było z Irlandią, której relacje z Anglią również były krwawe.
Dlatego teraz USA wspiera tę miernotę Harry'ego - żeby zagrać na nosie sąsiadom "zza rzeki" (dosłownie: across the pond)....
Niby nikogo ten temat nie interesuje, ale dyskusja pod artykułem nabiera rozpędów.
SP. Gdyby dzieciakowi udzielono pomocy i wsparcia w odpowiednim momencie pewnie do tego co się stało nigdy by nie doszło. Niektórzy będą mu współczuć, inni będą krytykować.
Wybór należy do Ciebie.
Wow, niezła dulszczyzna przebija z wielu wypowiedzi, że niby to są sprawy rodzinne i o tym się nie powinno głośno mówić. Ej no, chwila, ale to są tzw. elity, tak? No to chyba warto trzymać standard albo uznać, że może czas skończyć z monarchią, bo nie ma możliwości, żeby wszyscy członkowie rodziny królewskiej byli kryształowo czyści i moralnie nieskalani. Mam alergię na...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejWiele pojawiło się tu komentarzy, które można streścić zdaniem "Nie interesuje mnie brytyjska rodzina królewska w ogóle a już zwłaszcza Harry.". Mnie też nie. Nie śledzę informacji z nią związanych (pojawiają się głównie na portalach plotkarskich) ani nie zamierzam kupić autobiografii Harrego. Można stwierdzić, że Harry (a jeszcze bardziej jego żona) pragnie sławy i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej