„Marsjanin” trafił do szkół

LubimyCzytać LubimyCzytać
27.02.2017

Powieść Andy'ego Weira Marsjanin jest nie tylko wciągającym thrillerem science fiction, jest także przykładem powieści, która bawiąc, uczy. I to uczy fizyki, chemii, astronomii, matematyki – nic dziwnego, że amerykańscy nauczycieli chcieli ją wykorzystywać w szkole – na przeszkodzie stały jednak wulgaryzmy, których w powieści jest ok. 160. W końcu ukazała się „ugrzeczniona” wersja”, skierowana do uczniów.

„Marsjanin” trafił do szkół

„Marsjanina” otwiera zdanie, które w oryginale brzmi: I’m pretty much fucked. That’s my considered opinion. Fucked. W polskiej wersji, autorstwa Marcina Ringa, brzmi to trochę grzeczniej: Mam całkowicie przesrane. To moja przemyślana opinia. Przesrane. Dorosłego czytelnika, oraz samego autora, zapewne te wulgaryzmy nie oburzyły – ba! mogły wydać się całkowicie usprawiedliwione, wziąwszy pod uwagę okoliczności, w jakich zostały wypowiedziane. Bohater ocknął się na Marsie i uświadomił sobie, że jego załoga uznawszy go za zmarłego, odleciała, zostawiając go samego z bardzo ograniczonymi szansami na przeżycie.

Okazuje się jednak, że na przestrzeni ostatnich kilku lat (powieść ukazała się w Stanach w 2011 nakładem autora, a w trzy lata później nakładem Crown Publishing), Andy Weir odebrał wiele emaili od nauczycieli przedmiotów ścisłych, którzy pisali, że z chęcią wykorzystywaliby jego powieść podczas lekcji, ale niestety ze względu na wulgaryzmy, nie mogą tego zrobić. W końcu pisarz zwrócił się do swojego wydawcy z pytaniem, czy mogą wypuścić na rynek wersję „ugrzecznioną”, która nie będzie zawierać słów zwyczajowo uznanych za obraźliwe, tylko ich łagodniejsze odpowiedniki. Okrojony „Marsjanin” ukazał się w zeszłym roku i z miejsca trafił do szkół. W szkołach przeprowadzane są eksperymenty podobne do tych, które mają miejsce w powieści: uczniowie budują małe pojazdy zasilane panelami słonecznymi, próbują wyhodować ziemniaki w podobnych warunkach jak robił to bohater powieści Mark Watney.

W szkolnej wersji powieści słynne pierwsze zdanie brzmi następująco: I’m pretty much screwed. That’s my considered opinion. Screwed. Jak widać polska wersja nawet nie musiałaby być szczególnie poprawiana...


komentarze [6]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
_Magnolia_  - awatar
_Magnolia_ 28.02.2017 19:30
Czytelniczka

Podchodziłam do "Marsjanina" 3 razy i w końcu zostawiłam, bo te wszystkie szczegółowe opisy z chemią itp. męczyły mnie, ponieważ na tym w ogóle się nie znam i nie tego oczekiwałam od lektury. Film obejrzałam i jakoś thrillera nie ujrzałam, jeżeli już przerażająco nudny film, gdzie bliżej końca wreszcie zaczęło się dziać. Gadki bohatera były na takim poziomie, że mnie ręce...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Arashi  - awatar
Arashi 27.02.2017 18:00
Czytelniczka

Oni chociaż mają wybór. My dostajemy już tylko ocenzurowaną :/

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kryanka  - awatar
Kryanka 27.02.2017 17:05
Czytelniczka

Motyla noga! Zajefajny pomysł! :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Varant  - awatar
Varant 27.02.2017 16:32
Czytelnik

Samego Marsjanina dopiero czytam, ale przejrzałem polskie tłumaczenie mogę powiedzieć tylko tyle, że jest słabe nie polecam tym, którzy mogliby przeczytać w oryginale. I nie mam na myśli wulgaryzmów.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
mim_m  - awatar
mim_m 27.02.2017 14:51
Czytelnik

Ach, ten amerykański purytanizm! :D Wulgaryzmy w "Marsjaninie" miały swoje uzasadnienie i nie były nadużywane. Dlatego proponuję swoim dzieciom dawać jednak oryginalną wersję - przy okazji można porozmawiać o miejscu wulgaryzmów w języku na konkretnych przykładach :D. Ja na szczęście nie jestem nauczycielem, tylko uczę swojego syna w ramach edukacji domowej, więc mogę sobie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 27.02.2017 12:11
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post