Krew na szlaku #1

Okładka książki Krew na szlaku #1 Shuzo Oshimi
Okładka książki Krew na szlaku #1
Shuzo Oshimi Wydawnictwo: Kotori Cykl: Krew na szlaku (tom 1) komiksy
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Krew na szlaku (tom 1)
Tytuł oryginału:
Chi no Wadachi / 血の轍
Wydawnictwo:
Kotori
Data wydania:
2024-01-26
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-26
Data 1. wydania:
2017-09-08
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367386852
Tłumacz:
Tomasz Molski
Tagi:
dramat psychologiczna trauma okruchy życia seinen manga
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki One-Punch Man tom 26 - Niepojęte Yusuke Murata, ONE
Ocena 8,0
One-Punch Man ... Yusuke Murata, ONE...
Okładka książki Gachiakuta #1 Hideyoshi Andou, Kei Urana
Ocena 7,2
Gachiakuta #1 Hideyoshi Andou, Ke...
Okładka książki Poranek ściętych głów #7 Kazuo Koike, Goseki Kojima
Ocena 7,4
Poranek ścięty... Kazuo Koike, Goseki...

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3316
1931

Na półkach: , , ,

O!...Kuźwa...?!

O!...Kuźwa...?!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
319
26

Na półkach:

Uwielbiam prawdę, uwielbiam ukazywanie relacji takimi jakie one są, aby można było je analizować, nauczyć się czegoś więcej, wyciągnąć wnioski i tak dalej. Nie lubię lania wody, ani też nie lubię cukrowania, lukrowania i koloryzowania rzeczywistości, bo rzadko kiedy w takich kreacjach nikt nie jest sobą. Szukam zawsze takich pozycji jaką jest zdecydowanie manga Krew na szlaku. A jest to bardzo intrygująca i mroczna opowieść, która mnie wciągnęła bez reszty. Już w pierwszym tomie dość dobrze poznajemy bohaterów, młodego chłopaka i jego matkę. Relacja między nimi wydaje się na pierwszy rzut oka normalna... ale w miarę odkrywania i a raczej zdzierania kolejnych warstw z historii i samych bohaterów dostrzegamy, że nie wszystko jest takie, jak się wydaje.

Pierwszy tom skupia się na zbudowaniu napięcia i nadaniu całej mandze specyficznej atmosfery, które są nieodłącznymi elementami stylu Oshimi. Autor ma wyjątkowy i bardzo oryginalny talent do tworzenia atmosfery niepokoju, a jego styl rysowania kadrów to bardzo podkreśla. Wręcz hipnotyzuje kadrami, coś co można byłoby pokazać na jednej stronie u Shuuzou jest "rozwleczone" na kilka kartek, skrupulatnie narysowane i przedstawione, tak aby żaden szczegół nie umknął uwadze czytelnika, aby w całości poczuł bohaterów na własnej skórze. W ten sposób idealnie pokazuje, w tym wypadku, jak cienka jest granica między miłością a obsesją.

Myślę, że każdy niezdecydowany, powinien zapoznać się z twórczością Oshimi. Jego "zwyrodnialcze" spojrzenie na otaczającą rzeczywistość nadaje jego dziełom prawdziwej magii i prawdziwości. Nie boi się trudnych tematów, tworząc zarazem niesamowicie wciągające historie.

Uwielbiam prawdę, uwielbiam ukazywanie relacji takimi jakie one są, aby można było je analizować, nauczyć się czegoś więcej, wyciągnąć wnioski i tak dalej. Nie lubię lania wody, ani też nie lubię cukrowania, lukrowania i koloryzowania rzeczywistości, bo rzadko kiedy w takich kreacjach nikt nie jest sobą. Szukam zawsze takich pozycji jaką jest zdecydowanie manga Krew na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
85

Na półkach: , , ,

Ocena dotyczy całej Serii.
Manga wciąga do tego stopnia że już po przeczytaniu tomów 1 i 2. Nie mogąc doczekać się papierowych wydań zamknąłem tytuł online. Pierwsze tomy są świetne.
Krew na szlaku jest genialnym Thrillerem Psychologicznym. Zachwycałem się nad pierwszymi zeszytami. Tajemnica. Presja Psychiczna Rodzica, powolnie acz Konsekwentnie budowana atmosfera. Tak wiele niewiadomych. Ciężki Klimat. Czemu do tego doszło? Mamo! Dlaczego to zrobiłaś? Mamusiu!

Czemu więc taka Ocena?
Historia ma wiele zalet, największą jest jej ciężki klimat. 13 letni chlopak będacy ofiarą nadopiekuńczej matki, motyw którego w Mandze/Anime jeszcze nie widziałem. odczuwalna presja jaką wywiera na nim. Atmosfera, autor wykonał kawał dobrej roboty. Zachwycałem się szczegółami (czytaj: Graficzne kreowanie klimatu). Gdy wszystko zwiastowało koniec z zaparty tchem wyczekiwałem zakończenia.
Niestety, krew na szlaku musiała odnieść wielki sukces. Sprzedaż musiała wieść prym. Chęć zysku przeważyła nad jakością tytułu. Nie widzę innego powodu dla którego historia której zakończenie było tak bliskie została przedłużona o kolejne tomy. O ile pierwsze są świetne, kolejne pisane są już na siłę. 15 tomów to sroga liczba jak na tak prosty motyw znęcającego się nad dzieckiem rodzica. W pewnym momencie akcja po prostu się dzieje ale nie zmierza nigdzie. Zwiastuje rychły koniec tylko po to by wrócić do punktu wyjścia. Podobne doświadczenie miałem z Death Note, tytuł można było zamknąć w satysfakcjonujący sposób dużo wcześniej. Finalne Zakończenie tytułu i droga do niego mnie rozczarowało. Niewiele z niego wynika. Zostaje poczucie żalu i pytania bez odpowiedzi.

Ocena dotyczy całej Serii.
Manga wciąga do tego stopnia że już po przeczytaniu tomów 1 i 2. Nie mogąc doczekać się papierowych wydań zamknąłem tytuł online. Pierwsze tomy są świetne.
Krew na szlaku jest genialnym Thrillerem Psychologicznym. Zachwycałem się nad pierwszymi zeszytami. Tajemnica. Presja Psychiczna Rodzica, powolnie acz Konsekwentnie budowana atmosfera. Tak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
64
64

Na półkach: , , ,

Horrory psychologiczne z reguły mnie intrygują. Nic więc dziwnego, że gdy dowiedziałam się o wydawanej przez Kotori mandze „Krew na szlaku” autorstwa Shuzo Oshimi, zdecydowałam się ją zakupić. W moje ręce trafił jak na razie pierwszy tom, jednak zdecydowanie może to być pozycja, z którą bardzo chętnie się zapoznam w całości. Wprawdzie nim manga w pełni ukaże się w polskiej wersji językowej, minie dość sporo czasu, lecz nie wydaje mi się to być szczególnym problemem.

Rodzicielstwo to sztuka nieustannego balansu między opiekuńczością, a pozwalaniem dziecku na własną eksplorację świata i naukę na błędach. Gdy balans ten zostanie zachwiany, a tym samym szala wagi przechyli się w którąkolwiek stronę – zaczynają się poważne problemy. Przekonuje się o tym Seiichi Osabe, przeciętny czternastolatek, który mierzyć się musi z licznymi rówieśniczymi docinkami. Głównie związanymi z byciem maminsynkiem oraz skrajną nadopiekuńczością ze strony jego matki. Chłopiec nie dostrzega tego problemu… Do czasu rodzinnej wycieczki w góry. Gdy matczyne emocje stają się przyczyną tragedii, Seiichi wystawiony zostaje na prawdziwą próbę lojalności wobec ukochanej rodzicielki…

Cały tom stanowi niejako wstęp do właściwej opowieści. Zgrabnie nakreśla relację matki z dzieckiem, w której od początku widać pewne znaki ostrzegawcze. Nie sposób jednak określić, w którą stronę się one rozwiną. Postać Seiichiego również wydaje się być zagubiona w całej sytuacji – w końcu czemu inni uważają, że matczyna troska jest już patologiczna, skoro wszystko jest dobrze i czuje się kochany? Dopiero w okolicy punktu kulminacyjnego rozbity zostaje ten witraż pełen niedopowiedzeń. Wydarzenie jest niezwykle szokujące, w związku z czym warto nie czytać zbyt wiele na temat tej mangi przed sięgnięciem po nią: osobiście mam wrażenie, że już gdzieś sobie ten tytuł lekko zaspojlerowałam, przez co końcówka pierwszego tomu nie wywarła na mnie aż takiego wrażenia – lepiej nie popełniać tego błędu. Zauważę również jedną rzecz: nie ma tu zbyt wiele dialogów, a większość trzymającego w napięciu ładunku przenosi komunikacja niewerbalna, trzeba więc zwracać na nią szczególną uwagę.

Rysunki są piękne. Na tym w zasadzie można by było skończyć komentarz dotyczący stylu, lecz mimo wszystko rozwinę tę myśl, gdyż zdecydowanie jest o czym pisać. Kolorowe strony utrzymane są w delikatnych odcieniach kojarzących się z pewnym spokojem, sielskością, rozmarzeniem, co tworzy silny kontrast pomiędzy szczęśliwymi wspomnieniami, a realnymi wydarzeniami. Taka pozorna niespójność w kinematografii niekiedy osiągana bywa przez wykorzystanie wesołej muzyki w scenach strasznych lub tragicznych – zestawienie przeciwieństw potęguje niepokój, gdy zaburza w dość subtelny sposób percepcję. Subtelność to w zasadzie największy atut wizualny tej pozycji. Emocje, interakcje między postaciami… nic z tego nie jest przesadzone, a właśnie niesamowicie naturalne. Styl wszystkich rysunków przy okazji prezentuje się jako bardzo gładki, zgrabny, delikatny, aż miło się na to patrzy. Bardzo przypadł mi do gustu również światłocień – zdecydowanie nadaje on głębi kolejnym planszom pomimo swej niewątpliwej prostoty.

„Krew na szlaku 1” intrygująco zarysowuje pewną nieszablonową historię. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy w miarę tego, jak będą się ukazywać w polskim wydaniu. Pierwsza część zyskuje ode mnie ocenę 8/10. Przyznam, że oczekuję naprawdę wiele po tym wstępie…

Horrory psychologiczne z reguły mnie intrygują. Nic więc dziwnego, że gdy dowiedziałam się o wydawanej przez Kotori mandze „Krew na szlaku” autorstwa Shuzo Oshimi, zdecydowałam się ją zakupić. W moje ręce trafił jak na razie pierwszy tom, jednak zdecydowanie może to być pozycja, z którą bardzo chętnie się zapoznam w całości. Wprawdzie nim manga w pełni ukaże się w polskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
38

Na półkach: ,

Bardzo dobry klimat, choć fabuła, może niektóre osoby wynudzić. Według mnie bardzo dobrze napisany 1 tom wprowadzający nas w psychologiczną serię o nadopiekuńczej matce i jej synu.


Jeżeli masz ochotę pooglądać komiks i posłuchać co więcej o nim mówię to zapraszam: https://youtu.be/AmPp-N27jQo

Bardzo dobry klimat, choć fabuła, może niektóre osoby wynudzić. Według mnie bardzo dobrze napisany 1 tom wprowadzający nas w psychologiczną serię o nadopiekuńczej matce i jej synu.


Jeżeli masz ochotę pooglądać komiks i posłuchać co więcej o nim mówię to zapraszam: https://youtu.be/AmPp-N27jQo

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
142
142

Na półkach:

Bohaterem mangi jest nieco nieśmiały czternastolatek Seiichi, którego łączy wyjątkowa więź z matką.
A mówiąc wyjątkowa, mam na myśli naprawdę niezdrowa.
Większość kolegów uważa go za maminsynka co nie dziwi, bo patrząc na jego relację z matką można powiedzieć, że ta więź jest aż za silna.
Winna temu jest matka Seiichi'ego, która jest zwyczajnie nadopiekuńcza. O ile niektóre z jej zachowań są naprawdę godne pochwały i pokazują, że troszczy się o swoje dziecko, to jednak kobieta nie ma granic, jakie należy wyznaczyć w relacji z czternastolatkiem.
W mandze skupiamy się na codzienności Seiichi'ego i jego relacji z matką.

Dialogów jak widać jest mało, ale to nie słowa są siłą tej mangi, tylko komunikacja niewerbalna. Gesty, spojrzenia... to wszystko się tutaj liczy.
Nie spodziewałam się zakończenia, jakie dostałam w tym tomie. Tym bardziej chciałabym już przeczytać tom 2.

Manga ma ograniczenie wiekowe 16+
Uważam, że jest to naprawdę godna uwagi seria.

Bohaterem mangi jest nieco nieśmiały czternastolatek Seiichi, którego łączy wyjątkowa więź z matką.
A mówiąc wyjątkowa, mam na myśli naprawdę niezdrowa.
Większość kolegów uważa go za maminsynka co nie dziwi, bo patrząc na jego relację z matką można powiedzieć, że ta więź jest aż za silna.
Winna temu jest matka Seiichi'ego, która jest zwyczajnie nadopiekuńcza. O ile niektóre...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7944
6799

Na półkach: , ,

KREW NIE WODA

„Krew na szlaku” to rasowy mangowy thriller psychologiczny pierwszej wody. Oszczędna w słowach i formie opowieść o toksycznym rodzicielstwie, która licznymi niedopowiedzeniami buduje bardzo ciekawy nastrój, ale i rys charakterologiczny postaci. Efekt jest taki, że choć pozornie dzieje się tu niewiele, tomik wypełniają emocje, a zarazem, mimo iż na większości plansz króluje biel i ascetyczne tła, rzecz ma niepokojący klimat nawet w tych momentach – a może zwłaszcza w nich – kiedy w kadrach dzieją się pozornie całkowicie niewinne rzeczy.

Zaczyna się od spaceru z matką. I znalezienia kota. Chłopiec chciał kotka pogłaskać, okazało się jednak, że zwierzę nie żyje i… I co to za dziwna mina na twarzy matki? Chłopiec nie wie jeszcze, że mina ta powróci do niego za kilka lat, a wtedy…
Ale na razie poznajemy go jako nastolatka. Seiichi Osabe, bo tak się nazywa, wydaje się czternastolatkiem, jakich wielu. Może nieco bardziej nieśmiały, niż rówieśnicy, może mającym opinię maminsynka, ze względu na swoją nadopiekuńczą matkę, ale jednak takim, jak cała reszta. Chłopak – a tym bardziej jego otoczenie – nie ma jednak najmniejszego pojęcia, jaka naprawdę jest jego matka i co się kryje jej pozornie niewinnych, choć przesadnych gestach i zachowaniach. Ale wszystko zmienia się pewnego dnia w trakcie wycieczki w góry i… I od tej pory nic już nigdy nie będzie takie samo!

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/02/krew-na-szlaku-1-shuzo-oshimi.html

KREW NIE WODA

„Krew na szlaku” to rasowy mangowy thriller psychologiczny pierwszej wody. Oszczędna w słowach i formie opowieść o toksycznym rodzicielstwie, która licznymi niedopowiedzeniami buduje bardzo ciekawy nastrój, ale i rys charakterologiczny postaci. Efekt jest taki, że choć pozornie dzieje się tu niewiele, tomik wypełniają emocje, a zarazem, mimo iż na większości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2630
1583

Na półkach: ,

289 / 2021

289 / 2021

Pokaż mimo to

avatar
1232
815

Na półkach: , ,

Jedno z najnowszych dokonań chwalonego za autorską pieśń , pieczołowicie obsypanego komplementami. Oraz z wyrazem szczerej pochwały od fana. Czołówka formalistów z podszeptami niebezpiecznej gry i tanga narracyjnego. Przed państwem, wielokrotnie oklaskiwany, Shuzo Oshimi. Mam wrażenie, że warsztatowo osiągnął najwyższy poziom: wyraziste sylwetki, twarze o specyficznej ekspresji, cisza drgająca od wewnętrznych niepokoi. Drugi plan skomponowany z drobiazgów, tła, które nie rzucają zbędnego światła oraz nie krzyczą ,,pożryj wzrokiem kadr''. Oshimi zaczynał skromnie, jego prace wyraźnie skręcają w naturalną grozę, gdzie codzienność zatruwa ludzkie dusze, gną ku przepaści czy zaprzepaszczają szansę na rutynowy rozkład dnia. Horror bez spiralnych słów.

Głównymi postaciami są matka z synem. Gdzie nakładają się wspomnienia z wczesnego dzieciństwa, kiedy kotek zmarł, a matka, chcąc uniknąć losu zwierzęcia, stawia chłopca pod kloszem. Przesadnie martwi się o jego bezpieczeństwo, wiecznie pyta, czy coś by zjadł: ,,Pasztecik, czy bułka z czerwoną fasolą?'' Psychologiczna rzeź, autor skrupulatnie uwydatnia urok rodzicielki, seksualizując matczyne uczucia. Podskórnie obawiamy się o przyszłość młodego człowieka. Lecz za uśmiechem skrywa się cień zdradzieckiej psychozy. Rodzina postanawia wyjechać na wakacje, z racji zakończonego semestru w szkole, w góry - z wujostwem oraz kuzynostwem. Pierwszy tom kończy się, jak na autora przystało. Z dramaturgiczną konfabulacją. Prawdziwy suspens, gdzie tempo schnie, jak odcisk opon na bocznej, zagraconej ścieżce. Od wybuchowej ekspozycji, po falujące powietrze, dzieciaków przed konsolą, pierwszym spotkaniem z dziewczyną w domu (ale to na później),a w środku tragedia. Matka z błędnym spojrzeniem, jedwabna na twarzy, z makabrycznymi zdolnościami do puszczania hamulców moralnych. Oshimi osiągnął niesamowity spokój opowieści: jego płynne, przejrzyste emocje są poza dzisiejszą konkurencją, gdzie horror stał się oczywisty z kilku powodów. Straszenie czytelnika fałszywymi znakami, labiryntami znaczeń, jemu to niepotrzebne. Prostymi środkami, z charakterystyczną, surrealistyczną błoną przeciera ślaki po obłokach niespokojnych mar, które przedzierają się do wymiaru zwykłej rodziny, jakich widujemy w sąsiedztwie. Oshimi imponuje od lat. Przeciska się przez zatłoczone koło autorskie - niszcząc przywiązanie do brzydoty. Śmierć ujawnia w pięknie, zapaść pod osłoną nocy, a płacz skrywa na uboczu załamania nerwowego.

Jeśli mam być szczery, to Oshimi jest mistrzem współczesnej powieści obrazkowej. Bez litanii słów potrafi oddać najmocniejsze doznania: od krzywdy, po szczery śmiech. Obślizgła proza, która tłucze się po mózgownicach jak jadowity wąż, w przepięknych obrazach przewija się melancholijny spacer, gdzie normalność to droga do szaleństwa. Autor niedoceniany, ale chociażbym pozostał jedynym fanem jego twórczości, to cóż - warto było.

Jedno z najnowszych dokonań chwalonego za autorską pieśń , pieczołowicie obsypanego komplementami. Oraz z wyrazem szczerej pochwały od fana. Czołówka formalistów z podszeptami niebezpiecznej gry i tanga narracyjnego. Przed państwem, wielokrotnie oklaskiwany, Shuzo Oshimi. Mam wrażenie, że warsztatowo osiągnął najwyższy poziom: wyraziste sylwetki, twarze o specyficznej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    45
  • Chcę przeczytać
    16
  • Posiadam
    15
  • Manga
    10
  • 2024
    6
  • 2022
    3
  • Mangi
    3
  • Horror
    2
  • Seinen
    2
  • Chcę przeczytać - komiksy i manga
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Krew na szlaku #1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także