Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agata Wielgołaska
5
7,0/10
Agata Wielgołaska - autorka książek ("Stambuł. W oparach miejskiego absurdu.", "Turcja. Półprzewodnik obyczajowy") i artykułów o Turcji, blogerka (Agaty tureckie kazania),absolwentka socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Zakochana w Stambule, w którym mieszka od dziesięciu lat. Cały czas nie może zdecydować, która strona Bosforu bardziej ją pociąga.http://
7,0/10średnia ocena książek autora
168 przeczytało książki autora
288 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Turcja. Półprzewodnik obyczajowy
Agata Bromberek, Agata Wielgołaska
7,4 z 122 ocen
326 czytelników 18 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Stambulskie szepty Agata Wielgołaska
7,3
Autorka jest bezdyskusyjnie osobą bardzo refleksyjną to raz. A dwa - bardzo lubi swoje wrażenia, emocje, myśli i wszystko co odczuwa w związku ze Stambułem przelewać na papier. Mieszka tam lub w okolicy od kilkunastu lat. To jedyna informacja, poza tym, że czasem uczy, ale nie wiadomo kogo i czego.
Skusił mnie tytuł, bo po pierwszym, kilkunastodniowym pobycie w Stambule także trwam w zachwycie nad tym miastem.
Książka to zbiór nie tyle opowiadań, co zapisanych refleksji, może zaczątków większej i głębszej całości. Formy niezwykle krótkie, zazwyczaj półtorej strony. Te zapiski czasem się ze sobą łączą treścią, czasem bohaterem - realnym lub ze snu i legend. Czasem to opowieść kobiety, czasem mężczyzny, bez wyraźnego powodu.
Autorka prowadzi blog (co prawda, trochę w ostatnich latach zaniedbywany),tam pisze podobnie, choć mam wrażenie bardziej konkretnie, niż w tej książce.
Muszę przyznać, ze odnajdywałam w książce klimat Stambułu, jednak generalnie, jako utwór literacki nie przekonała mnie ani zachwyciła.
Agata Wielgołaska napisała kilka książek, także związanych ze Stambułem, ale chyba nie sięgnę po kolejne.
Stambulskie szepty Agata Wielgołaska
7,3
Zbiór opowiadań połączonych wspólnym motywem Stambułu zabierze was w podróż przez różne czasy i miejsca – od współczesnej codzienności po lata Lwa Trockiego. W rodzinne opowieści wdarły się tutaj wspomnienia z dzieciństwa, sny, fantasmagorie, luźne syntezy.
Agata Wielgołaska spisywała swoje historie w zeszycie, przed porannymi spacerami nad cieśniną Dardanele. W jej krótkich historyjkach czuć ciepło i ogromną więź autorki z opisywanymi uliczkami.
Przyznam wam szczerze, że w opowiadaniach pisarki nie znajduję konkretnych odnośników do twórczości B. Schulza, według mnie chodzi tu raczej o pewną oniryczność całości.
W "Stambułskich szeptach" fabularnie pozornie niewiele się dzieje ale sam klimat opowiadań jest niezmiernie intrygujący. Zbiór tych krótkich historii traktuję trochę niczym półsen pogrążonych w tętniącym rytmie miasta bohaterów, gdzie gubią się ścieżki, przecinają szlaki świata - nic nie ma początku, końca, jest tylko urywane dzianie…
"Szepty" są jak hashtag, który mieści w sobie impresje związane z tym pięknym miastem, a lektura przywodzi na myśl przeglądanie albumu wspomnień. Rzadko się zdarza by atmosfera opowiadań była w gruncie rzeczy ciekawsza niż one same ale to właśnie klimat realizmu magicznego jest w wypadku tego zbiorku najmocniejszym walorem.
W jednym z wywiadów Agata Wielgołaska przytacza pewną anegdotę będącą świetnym podsumowaniem kolorytu "Stambułskich szeptów" - "Turecki znajomy powiedział, że jego dziadek wrócił kiedyś do domu dopiero nad ranem, bo idąc na skróty przez las natknął się nocą na wesele dżinów. I jak tu nie wierzyć, skoro są naoczni świadkowie?".
Stambułskie widokówki Wielgołaskiej pełne są humoru, autorka posługuje się poetyckimi obrazami, które przeplata remiksem ekspresjonizmu z surrealizmem.
Odnajdziemy tu przepastne podwórka i wąskie uliczki, z których nie sposób się wyplątać, bo wydłużają się i wikłają niczym w sennym majaku. Świat przestaje kierować się prawami logiki – władzę nad nim obejmują swobodne skojarzenia. Nic więc dziwnego, że w środku lasu spotykamy weselnych gości a w podziemnej bibliotece płyną niczym małe wodospady stróżki wody. Znika poczucie czasu, a związki przyczynowo-skutkowe są całkowicie nieoczywiste.
"Stambułskie szepty" to proza mocno oryginalna, trzeba ją poczuć, uruchomić w sobie pokłady własnej wyobraźni. Czy przepłyniesz wraz z autorką pod fantastyczną konstrukcją Mostu Bosforskiego, jednego z trzech łączących ponad cieśniną kontynenty Azji i Europy? Nie wahaj się, wybierz odpowiednią dla siebie długość trasy i wyrusz w rejs. Dobrych wiatrów!