ᴍɪᴌᴏśᴄ́ ɪ ʟᴏɢɪᴋᴀ sᴀ̨ ᴊᴀᴋ sᴌᴏɴ́ᴄᴇ ɪ ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄ. ᴋɪᴇᴅʏ ᴊᴇᴅɴᴏ ᴡsᴄʜᴏᴅᴢɪ, ᴅʀᴜɢɪᴇ ᴢᴀᴄʜᴏᴅᴢɪ. ᴛᴏ sᴀ̨ ᴡᴌᴀśɴɪᴇ ᴘʀᴀᴡᴀ ɴᴀᴛᴜʀʏ.
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Iwona Jaworska
5
8,0/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
551 przeczytało książki autora
452 chce przeczytać książki autora
15fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Heart on fire
Iwona Jaworska
Cykl: Miłość w alpach (tom 2)
7,8 z 88 ocen
154 czytelników 16 opinii
2024
Heart of Ice
Iwona Jaworska
Cykl: Miłość w alpach (tom 1)
7,7 z 192 ocen
359 czytelników 56 opinii
2023
Niezdobyta twierdza
Iwona Jaworska
Cykl: Edynburg (tom 2)
8,2 z 136 ocen
246 czytelników 64 opinie
2022
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Jeśli szatan miałby głos Gabriela Hartmanna, wszyscy ustawialiby się w kolejce do piekła”.
2 osoby to lubiąSpotkanie dwojga ludzi przypomina kontakt dwóch substancji chemicznych.Jeśli nastąpi jakakolwiek reakcja,obie ulegają zmianie.Albo to ten sa...
Spotkanie dwojga ludzi przypomina kontakt dwóch substancji chemicznych.Jeśli nastąpi jakakolwiek reakcja,obie ulegają zmianie.Albo to ten sam przeżywany ból zbliża dwoje ludzi mocniej niż miłość czy namiętność...".
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Heart on fire Iwona Jaworska
7,8
❤️🔥 "HEART ON FIRE" ❤️🔥
@iwona_jaworska_autorka
@mojewydawnictwo
(#współpracareklamowa)
Dzień doberek w ten piękny, słoneczny i cieplutki dzień 😁
Miłego popołudnia 🤗
Corinne Adams zmaga się z demonami przeszłości, które nawiedzają ją każdej nocy. To one doprowadziły, że otoczyła się pancerzem obronnym. Jest wyobcowana, skryta, zamknięta w sobie, chce być niezależna od nikogo i nigdy nie prosi o pomoc, do tego pyskata mająca alergie na płeć przeciwną.
Hans Fischer to taki typ człowieka, który nie umie obojętnie przejść obok osoby, która tej pomocy potrzebuje. Ryzyko mu nie straszne,a adrenalina to jego drugie imię. Jedyna osoba, której chce pomóc odtrąca go i każdą wyciągnięta ku niej rękę. A on, aż głupieje i nie potrafi pojąć jak to możliwe, skoro zawsze płeć piękna nie umie się oprzeć jego męskości, która bije po oczach 👀😅
"Heart on fire" to kolejna cudowna podróż w Alpy.Autorka stworzyła po raz kolejny tak wciągająca fabułę, której towarzyszyła cała gama emocji.Ten tom w większości zwraca uwagę na problem, z jakim mierzy się BumbleBee 🐝, jednak postać Hansa jest również dość tajemnicza i intrygująca.Dialogi momentami bawiły, innym razem wzruszały. Sarkastyczne odzywki Corinne okraszone dwuznacznymi tekstami Hansa ubarwiały fabułę, a iskry strzelające między nimi były niczym powiew świeżości 😃
Mężczyzna tak naprawdę nie spodziewał się, z czym przyjdzie mu się zmierzyć.Przy niej czuł się jakby balansował nad przepaścią 🫢😅 doprowadzała go do szaleństwa, obłędu i qrwicy 😂Jednak nie straszne mu to było, a jego upór i determinacja była tak męskie, że ahhh roztapiałam się niczym lody na słoneczku🫠tyle zrozumienia i czułości wkładał w to,aby dotrze do Corinne i zburzyć cegiełka po cegiełce jej mur, którym tak skutecznie się zastawiała, aby za moment te cegiełki wracały z powrotem i kolejny raz odradzała się od niego.Nie mogę tu nie wspomnieć o bohaterach drugoplanowych. Ekipa AlpaCapulco była jak jedna wielka rodzina. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego 💪 wspierali się i rozumieliśmy bez słów 😁 Mimo sporów i kłótni oddaliby swoje życie za innych. I czy to jest ten moment, gdzie chciałabym przeczytać kolejny tom tym razem o Naszym Cukiereczku Candy'm? Ależ oczywiście, że tak 😁😈 Powieść chwytająca za serca, pełna tajemniczości, nieszablonowa, ale i trzymająca w napięciu. Epilog był jak wiśnienka 🍒na torcie. Gabriel jak zwykle w gotowości, by wkroczyć do akcji 😁 moje serducho należy właśnie do Gabriela, jednak historia Hansa również genialna i zaskakująca, więc z tego miejsca zachęcam Was do lektury zarówno tego jak i poprzedniego tomu❤️ za możliwość czytania dziękuję wydawnictwu.
Heart on fire Iwona Jaworska
7,8
WOW to zdecydowanie za mało by opisać tę książkę. Siedziałam kilka dni pisząc jej recenzję🙈 Zależało mi by oddać wszystko, to co czuję po przeczytaniu tej historii. Nie wiem jednak czy mi się to uda. Mam jednak wrażenie, że żadne słowa nie są w stanie oddać tego co ta książka ze mną zrobiła. Musiałam się jednak z wami powielić choć częścią tych emocji. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam😍👇
Pamiętam swoje odczucia po lekturze "Heart of ICE" byłam wtedy przekonana, że to najlepsza książka Iwony. Pokochałam ją całym sercem❤️
Myliłam się jednak, bo Iwonka tworząc "Heart on FIRE" pokazała, że każdą koleją napisana książką stawia sobie poprzeczkę wyżej i wspina się na kolejny szczyt swoich pisarskich możliwości.
Ta książka to ZŁOTO, totalny SZTOS, a ja powtórzę to poraz kolejny Iwona Jaworska - kocham cię kobieto i to jakie emocje serwujesz mi napisanymi przez siebie historiami. Nieustannie chce więcej❤️ Odczuwam ciągły głód twoich książek. To co zaserwowała mi książka Heart on FIRE jest nie do opisania. Emocje targały mną na wszystkie strony i były momenty, że zapominałam, że trzeba oddychać.
Historia Corinne i Hansa poruszyła najczulsze struny w mojej duszy. Śledziłam losy tej dwójki z wypiekami na twarzy i szybciej bijącym sercem. Pragnąc odkryć co przygotowała dla nich autorka, a uwierzcie mi sporo się tam działo. Ta książka jest pełna zaskakujących zwrotów akcji, które wywoływały we mnie silne i skrajne uczucia. Był śmiech, strach, łzy, rozpacz, smutek, żal, niepewność, złość, ból i cierpienie, radość i szczęście, pasja i pożądanie. Te emocje zmieniały się jak w kalejdoskopie, a ja chłonełam każdą jak gąbka wodę. Przenikały każdą komórkę mojego ciała serwując niesamowite odczucia i doznania o których już zawsze będę pamiętać.
Iwona Jaworska genialnie wykreowała bohaterów. Byli autentyczni i od pierwszych stron stali ich pokochałam. Szczególnie postać Corinne💙 Jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak bardzo ta dziewczyna i jej poraniona dusza stała mi bliska. To niesamowite kiedy autor tworzy postać tak autentyczną, prawdziwą, realną że można w niej odnaleźć część samej siebie. Dreszcze przechodzą mnie na samą myśl jak bardzo Corinne wyryła się w moim sercu i pamięci. Ta młoda kobieta tak wiele w życiu przeszła.
To jak rozpaczliwie walczyła by nie oddać nikomu kontroli, by nigdy już nie dać się zranić. Jednocześnie tak bardzo w głębi duszy pragnąc by ktoś ją w końcu pokochał i zdjął z jej barków ciężar, który dźwigała tak długo. By mogła odzyskać spokój, poczuć się bezpiecznie, i oddychać pełną piersią. Każdego dnia walczyła z wewnętrznymi demonami choć sama nie do końca je rozumiała. Zepchnięte w odmęnty duszy długo pozostały uśpione, aż przyszedł moment, że zaczynały budzić się do życia, a ona musiała stawić im czoła.
Jej wewnętrzna siła i wsparcie meżczyzny, który stanął na jej drodze w pewnej alpejskiej wiosce, do której się przeprowdziła sprawiły, że małymi krokami odnajdowała drogę do upragnionego szczęścia. Owszem była ona wyboista i okupowana cierpieniem, ale w końcu pojawił się w jej życiu ktoś kto zapalił światło w ogarniającym ją od tak dawna mroku.
Hans - pilot śmiegłowca pogotowaia ratunkowego. Mężczyzna, który roztopił nie tylko serce Corinne, ale i moje. Czuły, opiekuńczy, zawzięty, uparty, nieziemsko przystojny, dzielny i zawsze gotowy nieść pomoc, kiedy ktoś jej potrzebował. I mimo, że ta dwójka walczyła zawzięcie by nie poddać się uczuciom, które przejmowały nad nimi kontrolę to los spłatał im figla, a uczucia stały się silniejsze niż rozsądek i próba walki z nim. Iwona tą ich walkę i rodzące się uczucie miedzy nimi pokazała tak realnie, że czułam się jakbym była częścią tej historii - naocznym świadkiem wszystkiego co działo się między bohaterami.
Niesamowicie budowała też napięcie, odkrywała przed nami kolejne elementy układanki jaką była przeszłość głównej bohaterki, ale i Hansa.
Intrygowała, mamiła i fascynowała tą genialną historią - to było niesamowite. Kiedy myślałam, że nic już nie będzie w stanie mnie zaskoczyć to ona spuszczała na mnie taka bombę, że mój oddech stawał. A ja po dłuższej chwili z trudem go łapałam. Czułam się jak ryba wyciągnięta nagle z wody. A potem moim ciałem wstrząsał dreszcz, właściwie to przechodził jakiś dziwny rodzaj prądu. Trudno mi to opisać, ale doznania były niesamowite - wręcz paraliżujące.
Jestem pod ogromnym wrażeniem jak autorka litery układa w słowa, by później powstawały zdania, a one jedno za drugim łącza się w historię która zabrała mnie w tak niezwykłą podróż, po której nic już nie jest takie samo.Taką o której już nigdy nie będę chciała zapomnieć. "Heart on FIRE" to książka która wyryła się już na zawsze w moim serduchu i zalicza się do moich ulubionych histori i to nie tylko tych stworzonych przez autorkę ale i tych przeczytanych w całym moim życiu. A trochę tego było😁
Podsumowując kieruję kilka słów do autorki😍 Iwonka - cudowna kobieto jesteś mistrzynią władania słowem. To co tworzysz to majstersztyk. Zrobiłaś mi w głowie totalny rozpierdol, moje serce w jednym momencie stawała w kolejnym zrywało się do szaleńczego galopu, by w kolejnej scenie stawać w płomieniach i palić żywym ogniem każdą komórkę mojego ciała. I wiesz co to było niesamowite, uzależniająca czułam nieustanny głód tych wszystkich skrajnych emocji jakie dane mi było doświadczyć. Upajałam się nim jak w ekstazie. I chce wiecej jak najszybciej😍😂
Zazdroszczę wszystkim tym, którzy lekturę tej książki mają jeszcze przed sobą i po raz pierwszy doświadczą tych wszystkich skarajnych emocji. Nie oznacza to jednak, że nie powrócę do tej historii. Zrobię to niejednokrotnie, bo już teraz tęsknota za bohaterami jest tak silna, że nie wiem jak sobie z nią poradzę. Was kochani jeśli nie mieliście okazji jeszcze czytać Heart on FIRE oraz Heart of ICE gorąco do tego zachęcam. To #mustread każdej romansiary😍