Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adrianna Szymańska-Zacheja
Źródło: Zdjęcie autorskie
5
7,9/10
Urodzona: 08.03.1993
Polonistka. Autorka czterotomowej serii „Domek” (fantastyka obyczajowa) i dylogii young adult „Dzwonek na długą przerwę”. Codziennie ulepsza swój pisarski warsztat. Ostatnio znowu chodzi do liceum. Miłośniczka muzyki lat 2000 i queerowych powieści. Uwielbia łamać tabu, zaglądać w ciemne miejsca, tworzyć dynamicznych bohaterów. Pisanie o realiach osób LGBT+ stało się jej misją.https://www.instagram.com/adaszymanska.autorka
7,9/10średnia ocena książek autora
114 przeczytało książki autora
117 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Domek. Tom III
Adrianna Szymańska-Zacheja
Cykl: Domek (tom 3)
8,3 z 4 ocen
6 czytelników 2 opinie
2021
Domek. Tom II
Adrianna Szymańska-Zacheja
Cykl: Domek (tom 2)
8,0 z 13 ocen
27 czytelników 10 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Dzwonek na długą przerwę Adrianna Szymańska-Zacheja
8,1
Trudny temat na trudnym temacie i do tego kolejny trudny temat przyprawiający czytelnika o zmartwienia. Tak mogłabym najkrócej opisać książkę, której akcja dzieje się na wsi w okolicach roku 2008. Wtedy życie było inne, a małe miejscowości rządziły się swoimi prawami.
Jednak w tej książce pokazano wiele trudnych wątków, takich jak przemoc w rodzinie, niechciana ciąża, znęcanie się w szkole, odkrywanie swojej orientacji, samobójstwo, homofobia, posądzenie o pedofilie, molestowanie... i pewnie o czymś zapomniałem bo mnogość takich wątków jest naprawdę spora.
Czy to dobrze czy źle oceńcie sami. Ja tylko powiem, że główna historia kręci się wokół Wojtka, który nie jest lubiany przez szkolną "elitę", ale ma grupę przyjaciół, z którymi spędza miło czas i zapomina o nieprzyjemnościach dnia codziennego oddając się ich hobby, jakim jest kuglarstwo - taniec z ogniem.
Każdy z bohaterów ma jednak swój kawałek historii w tej opowieści. Dzięki autorce możemy się dowiedzieć więcej o problemach każdego, nawet tych, których uważa się za "elitę". Bo tam nikt nie ma idealnego życia. Jak wspomniałam na wstępie życie w tej miejscowości obfituje w trudne tematy.
A do tego wszystkiego pewnej nocy na polu pojawiają się kręgi i wszyscy chcą rozwiązać ich zagadkę. Padają oskarżenia na niewinnych, dochodzi do wielu spekulacji, a młodzież widziała coś (lub kogoś) czego nie potrafi wyjaśnić.
Podsumowując jest to trudna książka, zwłaszcza dla wrażliwych czytelników. Historia w niej opisana potrafi poruszyć, zaintrygować, zirytować a nawet zezłościć. A bohaterowie pokazują jak wiele warst ma życie i ile historii się w nim przeplata.
Dzwonek na długą przerwę Adrianna Szymańska-Zacheja
8,1
Dla mnie ta książka była jak połączenie historii o zbrodni połanieckiej (kilka osób rządzących wsią, zmowa milczenia, przekręty, zbrodnia) z nowoczesnym serialem Netflixa, gdzie w jednej klasie znajdują się zarówno mniejszości (romska, lesbijka, geje, osoba trans),jak i córki/synowie zamieszanych w spisek. Dorzućmy do tego przemoc rówieśniczą, zaburzenia odżywiania, związek z nauczycielem, molestowanie, pedofilię księży... Myślę, że w prawdziwym życiu takie nagromadzenie nie miałoby miejsca w wiejskim liceum. W całej szkole - może. Ale nie mówimy tu o książce opisującej fakty, tylko o fikcji literackiej, więc to po prostu taki zabieg. Tylko pamiętajcie przy sięgnięciu po lekturę, że ta ilość może was przeciążyć! Nie niszczy ona przyjemności z czytania, ale dla mnie chyba za dużo tematyki tak samo ważnej w jednej książce się nagromadziło. Ja pewnie podjęłabym decyzję o rozrzuceniu bohaterów na różne klasy, a może nawet i na różne książki, bo postaci i wątków było tu od groma i to na poziomie trzech pokoleń. Niemniej jednak nie znaczy to, że książkę czytało się źle. Jak już przetrawiłam z jaką galerią i iloma postaciami mamy do czynienia to do końca nie mogłam się oderwać od lektury.
Główny bohater (chociaż fabuła skacze czasem od jednej postaci do drugiej, zarówno męskich jak i żeńskich) Wojtek Wagan, jest dla mnie idealnym protagonistą. Bo ja lubię takich, którzy cierpią i mają swoje demony, ale dzięki wsparciu grupy są jednak w stanie przetrzymać najgorsze i w końcu dostać trochę szczęścia od życia. A ma specyficzny krzyż do niesienia - ojciec opuścił ich rodzinę, matka jest wiecznie nie obecna i sprowadza sobie coraz to nowszych facetów, szerząc we wsi plotki, w szkole jest prześladowany nie tylko psychicznie, ale też fizycznie. Nie ma pieniędzy, dom jest w coraz gorszym stanie, a przez znęcanie się nad nim nabawia się zaburzeń odżywiania. Do tego dociera do niego, że jest gejem, w małej wsi, gdzie proboszcz z imienia i nazwiska wyczytuje sodomitów z ambony. A jakby tego było mało, Wagan zakochuje się w synu dyrektora szkoły, jednym ze swoich prześladowców! Jedyne wytchnienie dają mu urządzane z przyjaciółmi pokazy tańca ognia. Jego grupa przyjaciół z resztą też nie ma łatwego życia, a osoby wobec niego neutralne i wrogo nastawione również mają problemy z rodzicami/rodzeństwem - czy to z przemocą, czy z niezrozumieniem, czy też pochodzą z niepełnych rodzin.
Trochę pokręciłam nosem, że jest kilka literówek, że wszyscy szesnastolatkowie uprawiają seks, piją piwo i palą papierosy, bo wiecie, ja się pod kamieniem nie uchowałam, a jednak za moich czasów były ciekawsze rzeczy do roboty w tym wieku... więc może jednak się uchowałam pod tym kamieniem xD. Janek, który jest Romem rzeczywiście wyłamuje się romskim stereotypom, jednak jego idealizowanie, że Romowie już nie robią tak jak w stereotypach jest dalekie od prawdy - wszystko zależy od danego środowiska romskiego. Jeśli chodzi zaś o klimat małej wsi i 2008 roku to wydaje mi się, że tutaj jednak całkiem realistycznie zostało to oddane i takie są już uroki małych miejscowości, jak w przypadku tej historii.
Jeśli myślicie, że wspomniałam już o wszystkim, to grubo się mylicie, bo mamy tu wątek kryminalny z kosmitami, a raczej kręgami w zbożu w roli głównej. Tak, że nasi bohaterowie dają mi miejscami vibe ekipy że Scooby-Doo, co rozładowuje nieco klimat. Chociaż koniec końców historia kręgów jest bardzo przykra. Drugim rozładowującym klimat elementem jest wszędzie obecna muzyka tamtych lat - słyszana z radiowęzła szkolnego, laptopa, boomboxa, walkmana, wieży na płyty CD...
Myślę, że mimo kilku moich uwag jest to jedna z lepszych historii queerowych na naszym rynku, jeśli chodzi o styl pisania naprawdę świetna, jeśli chodzi o klimat i ilość pomysłów, jakie ma autorka również imponująca.