Uwaga! Te okładki mogą nie być prawdziwe!
W nowojorskim metrze znów grasuje dowcipniś ukrywający się za okładkami książek, które mają wywołać śmiech i/lub popłoch. Niektóre z nich nawiązują do głośnych tytułów, niektóre nawiązują do wszystkiego innego. To pomysł chłopaka, który znany jest jako „Fake Book Cover Guy”. Słyszeliście o nim?
Scott Rogovsky – bo tak naprawdę nazywa się „Fake Book Cover Guy” (powiedzmy, że: „Facet, który robi fałszywe okładki książek”) – wpadł na ten pomysł już parę lat temu. Wsiadał do metra z książką, której szokujący w ten lub inny sposób tytuł przyciągał uwagę innych pasażerów i podglądał ich reakcje. W czasie akcji powstawały krótkie filmiki – relacje z tych miejskich podróży z „fałszywymi” książkami.
Od kwietnia znów jeździ po Nowym Jorku metrem z kolejnymi wymyślonymi przez siebie tytułami. Zresztą sami zobaczcie, o co chodzi:
Z czytanych pod filmem komentarzy wynika, że współpasażerom bardzo podoba się inicjatywa Scotta, a wymyślane przez niego tytuły („Tinder for Your Toddler”, „The Joy of Cooking Meth” czy „How to Fake Your Own Death” autorstwa Prince’a) coraz bardziej podbijają ich, niekoniecznie czytelnicze, serca.
A Wy chcielibyście, żeby ktoś tak Was zaskakiwał w tramwaju lub autobusie? Co sądzicie o tej akcji?
komentarze [14]
Niektóre fajne i zabawne, a niektóre nic szczególnego. Wątpię jednak by to zachęciło ludzi do czytania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBezpośrednio na pewno nie, jednak zwraca uwagę na sam fakt istnienia książek (tak, tak, w tym świecie są osoby tak obwarowane nowoczesną technologią, że zapominają o istnieniu zwykłej, elementarnej rozrywki), dając możliwość choć powierzchownego zainteresowania tematem. A stąd już niewielki krok do odwiedzin w księgarni, lub chociaż życzliwszego spojrzenia na jej wystawę. ;-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZapewne masz rację, ale osobiście nie rozumiem całej idei zachęcania ludzi do czytania książek. Sama czytam sporo (w tym roku już ponad 50 pozycji), ale nie uważam czytania za jedyną dostępną rozrywkę na świecie, ani jedyne źródło wiedzy. Co więcej wiele "dzieł" literackich nadaje się tylko do wytarcia nimi butów po przyjściu do domu;-) Przytoczę tu słynne popularne dzieło...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejFajne. Uważam, że jakakolwiek inicjatywa, która przykuje uwagę ludzi do książek jest godna pochwały. A jeśli jest tak niecodzienna jak ta?... To tylko lepiej! :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNiemniej lepiej nie ryzykować, że podobne żarty przejdą na pokładzie samolotu jakichkolwiek poważniejszych linii lotniczych. Oczywiście, zależy od okładki :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Łodzianie mają podobną atrakcję
http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/absurdalne-wlepki-wyrywaja-pasazerow-mpk-z-letargu-zdjecia,2816718,artgal,t,id,tm.html
Pomysł może i zabawny ale zastanawiam się nad jego celem. Nie sądzicie chyba, że spotkanie w metrze kogoś z książką o dziwnym tytule zachęci nagle tą czy inną osobę do czytania? :-) Niemniej jednak jako urozmaicenie podróży akcja pewnie zda egzamin.
Bardziej podobał mi się pomysł, na który wpadł Dave Hughes...
Właściwie mogłoby zachęcić - ale tylko już obecnie czytających, którzy szukaliby nowego ciekawego tytułu.
Niemniej jednak uważam, że nie powinno się patrzeć na wszystkie akcje związane z literaturą pod kątem "czy to zachęci ludzi do czytania?". Podejrzewam, że celem było raczej dostarczenie rozrywki, albo po prostu szokowanie.
Swoją drogą dzięki za udostępnienie tego linku...
Też uważam że to świetna sprawa. Osoba z książką w komunikacji miejskiej sama w sobie przykuwa uwagę, a tego typu akcja zwróciłaby uwagę jeszcze bardziej.
Może dzięki temu czytanie przestałoby być uważane za "nudny obowiązek i stratę czasu" a pokazałoby się z tej bardziej figlarnej strony.
Często spotykam się z opinią że czytelnicy są samotni/nudni/zamknięci w sobie....
Bardzo zabawna i rozrywkowa akcja! Sama bym się uśmiała, gdybym zobaczyła niektóre tytuły :D Polakom z pewnością przydałoby się coś takiego, znając ich czasem ponury charakter
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post