rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czerwone Żniwa to konynuacja myślę, że rewelacyjnej książki Joe Schreibera - "Szturmowcy Śmierci". Ponieważ, poprzedni tytuł spodobał mi się bardzo, pomyślałem, że Żniwa, są pozycją obowiązkową i z pewnością też będą wybitne. Niestety tak się niestało. Jako wieloletni fan sagi Star Wars spodziewałem się raczej czegoś mniej "fantasy" niż to co znalazło się w tej książce. (Uwaga od tego momentu pojawią się liczne spoilery, które niekoniecznie zdradzą główny wątek).Jak wiadomo świat SW jest usłany różnego rodzaju dziwami, lecz gadające rośliny, które mają swoje "siostrzyczki", gadające drzewo oraz choroba posidająca swój umysł - są elementami, których raczej nie powinno być w takim uniwersum. Co innego, gdyby to był Harry Potter, ale czytając tę ksiązkę odnosiłem wrażenie, jak by autor pomylił uniwersum. Kolejną rzeczą są losy postaci, które niczego nie wniosły do książki, oraz których opis został (nie wiem czy celowo) skrajnie uproszczony lub pominięty. Pomijam już opisy wylewającej się krwi i bebechów po przecięciu gwiezdnym mieczem (miecz raczej nie jest szablą, bardziej wypala, niż rozcina więc potoki krwi i jelit są przesadzone), ale te nagłe zwroty akcji typu: cały świat się uwziął na bohatera, też mi przeszkadzały.

Jeżeli czytałeś/aś Szturmowców Śmierci, a chcesz nadal poczytać o tajemniczej chorobie, możesz się rozczarować tą książką, choć nie wszystko w niej jest tak słabe. Opisy zombie nadal nadają klimat horroru, chociaż i tak klimat ten zmienił się z niepokojącego na rozwałkowy z wielką ilością flaków. Jeżeli nie czytałeś Szturmowców, a jesteś fanem SW - odradzam stanowczo. Innym też nie polecam, chociaż gusta są różne.

Czerwone Żniwa to konynuacja myślę, że rewelacyjnej książki Joe Schreibera - "Szturmowcy Śmierci". Ponieważ, poprzedni tytuł spodobał mi się bardzo, pomyślałem, że Żniwa, są pozycją obowiązkową i z pewnością też będą wybitne. Niestety tak się niestało. Jako wieloletni fan sagi Star Wars spodziewałem się raczej czegoś mniej "fantasy" niż to co znalazło się w tej książce....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny czarny kryminał, spod ręki Marka Krajewskiego. Autor w charakterystyczny dla siebie sposób, przedstawia najmroczniejsze zakątki Wrocławia, nadając miastu kryminalny i tajemniczy klimat. Książka stanowi kontynuację historii znanego m.in. z pierwszej powieści - Eberharta Mocka. Obowiązkowa pozycja dla fanów gatunku czarnego kryminału oraz osób zainteresowanych Wrocławiem. Ogólnie polecam ją każdemu, kto ośmieli się wgłebić w szereg intryg i tajemnic Krajewskiego. :)

Świetny czarny kryminał, spod ręki Marka Krajewskiego. Autor w charakterystyczny dla siebie sposób, przedstawia najmroczniejsze zakątki Wrocławia, nadając miastu kryminalny i tajemniczy klimat. Książka stanowi kontynuację historii znanego m.in. z pierwszej powieści - Eberharta Mocka. Obowiązkowa pozycja dla fanów gatunku czarnego kryminału oraz osób zainteresowanych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to zbiór genialnych opowiadań grozy, które - trzymają w napięciu do końca, a ostatnie zdania (jak w przypadku Modelu Pickamna) przyprawiały o ciarki na plecach. Sam świat zapomnianych, pradawnych mocy, stworzeń i bóstw, które wykreował autor w swoich dziełach nadają niesamowity klimat podczas czytania. Rewelacja!

Jest to zbiór genialnych opowiadań grozy, które - trzymają w napięciu do końca, a ostatnie zdania (jak w przypadku Modelu Pickamna) przyprawiały o ciarki na plecach. Sam świat zapomnianych, pradawnych mocy, stworzeń i bóstw, które wykreował autor w swoich dziełach nadają niesamowity klimat podczas czytania. Rewelacja!

Pokaż mimo to